Data: 2005-06-23 17:35:29
Temat: Re: Dlaczego tak trudno odejść
Od: "Ogryzek" <V...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d9eg4c$ito$1@zeus.man.szczecin.pl...
>
>> Moje małżeństwo to totalny pat nic nie da się już naprawić (zbyt dużo
>> wydarzyło się złego) dlaczego tak trudno zdecydować się na odejście
>> jeżeli
>> nie sposób już znaleźć motywacji do działania przy osobie, z którą
> planowało
>> się przejść przez życie. Czekać na moment kiedy wzajemne pretensje
> doprowadzą
>> do wojny (a na wojnach cierpią zazwyczaj niewinni) czy jednak znaleźć
> sposób
>> aby zmusić się do zamknięcia poraz ostatni za sobą drzwi.
>>
>> Może jest wśród nas ktoś kto sobie z tym poradził
>
> Rozumiem, że próbowaliście jakiejś formy wspólnej terapii.
Oskar Wilde powiedział kiedyś, że rozwód nie jest kresem związku, ale
ostatnią próbą naprawienia go. No więc się rozwiedliśmy. Na czas czyli zanim
zaczęliśmy się nienawidzieć. I to działa.
--
Pozdrawiam serdecznie,
Ogryzek
(Jeśli chcesz do mnie napisać, usuń z adresu "VeryBig")
|