> raz tego spróbujesz zawsze bedzie to do Ciebie wracało.." chodzi o
samobójstwo


O samobójstwie myśli prawie każdy w różnych okresach życia. Jedni zapominają
o tym szybko, w innych autodestrukcyjne myśli kłębią się aż do momentu, kiedy
wydaje się, że ból życia jest nie do zniesienia. Początkowo te na pozór
niewinne myśli dają możliwość rozładowania napięcia w trudnej sytuacji, z
czasem jednak nabierają charakteru samodzielnych bytów. Natrętnie wdzierają
się do naszego umysłu i stwarzają iluzję, iż to ostateczne wyjście wyrwie nas
z więzów instynktu przetrwania i socjalizacji, da nam wolność; pamiętajmy
jednak, że są to przecież odczucia a one są zarezerwowane tylko dla żywych a
nie martwych. Przerażające jest to, że wystarczy jedna iskra, splot
przypadków, traumatyczne przeżycia, nadwrażliwość: wiele jest dróg, które
prowadzą do samobójstwa. Wydaje się nam, że samobójca to osoba, która nie
chce żyć, ale to tylko osamotniony w swym cierpieniu człowiek, który po
prostu nie chce TAK żyć i potrzebuje tylko impulsu do życia, zwykłego małego
prztyczka, który na zawsze odmieni jego życie. Czasem warto się rozejrzeć by
ktoś nie przeszedł od myśli do czynu.


Dyskomfort

---------------------
"Samobójstwo nie jest kwestią wyboru, następuje, gdy cierpienie przekracza
siły do walki z nim"




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/