Data: 2013-07-05 11:20:26
Temat: Re: Dlaczego wstrzymujemy oddech gdy na cos oczekujemy
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <i...@g...com> napisał w wiadomości
news:kr623a$iql$1@node2.news.atman.pl...
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:kr5tfv$v0c$1@news.icm.edu.pl...
>>W dniu 2013-07-04 08:21, Chiron pisze:
>>
>>> wyraźnie- z tej pozycji właściwie nie ma ciągu dalszego. Może to odruch,
>>> który nieporadne dzieci ratował? No bo i tak nie potrafiło się poruszać-
>>> a może znalazła je matka i zakryła swoim ciałem.
>>
>> To odruch podyktowany naszym instynktem samozachowawczym. Ośmielasz się
>> krytykować Matkę Naturę?
>>
>>> W przypadku dorosłego
>>> (Ghost- przecież napisałem to otwartym tekstem!) nie ma możliwości
>>> kontynuacji. Tej sensownej. Ktoś, kto znalazł się nagle w zimnym
>>> miejscu- jeśli jest w stanie opanować skurcze mięśni i rozluźnić je-
>>> przestaje odczuwać zimno (przynajmniej odczuwa je słabiej) - i może
>>> podjąć akcję racjonalną: np poszukać miejsca, w którym jest cieplej.
>>
>> Może tak, jeśli takie cieplejsze miejsce gdzieś w pobliżu JEST.
>> Poszukiwanie takiego miejsca to kolejne wydatkowanie energii i
>> wyziębianie organizmu.
>> Wszystko to kwestia skali zagrożenia. Oczywiście, jeśli piszesz o
>> tkwieniu na przystanku podczas mroźnej zimy, to o wiele korzystniej dla
>> organizmu jest "rozluźnić mięśnie" i udać się choćby do najbliższego
>> ogrzewanego sklepiku. ;) Ale wyobraź sobie np. himalaistów, którzy
>> utknęli zimą gdzieś pod K2 albo kogoś, kto podczas mroźnej zimy zgubił
>> się w lesie i nocą nie ma szans na znalezienie drogi - w sytuacji
>> skrajnej nie pozostaje nam nic innego, jak zachować resztki sił tak, by
>> wydłużyć przetrwanie i potencjalny SWÓJ czas oczekiwania na ewentualną
>> pomoc.
>>
>
> Najgorsze w naszych dyskusjach jest to, że ja właściwie zgadzam sie w
> większości z tym, co piszesz- jednak nie potrafię Ci tego przekazać. W
> końcu już bałem Ci się odpowiadać na tamten wątek o IQ i EQ- bo
> pomyślałem, że cokolwiek nie napiszę- dostanie mi się:-(. Wiem,
> zdenerwowałaś się przy okazji innego wątku- niemniej jednak...
> No ale ok- znowu trafiliśmy na niezakończony temat, wypada zakończyć:-).
> Jak to widzę: osoba kierująca się instynktami (każdy), została wyposażona
> przez (jak nazwałaś) Matkę Naturę w instynkt, który każe nam się kulić w
> zimnie. Z powodów, które opisałaś- a ja dodam, że także dla tych, którzy
> swoich odruchów, instynktów, emocji- nie za bardzo rozumieją. Ot, skulić
> się w kulkę- i przetrwać. Tyle, że nie zawsze to najlepsze wyjście.
> Podałem przykład: konni legioniści rzymscy biegali za koniem podczas
> silnych mrozów. Takich, podczas których na koniach zamarzano. Oni tego nie
> musieli rozumieć- ale ktoś wcześniej zrozumiał- i dał taki rozkaz. Celowo
> nie podaję innego przykładu- bo chcę pokazać, że do wyższego
> zorganizowania, działań uznawanych za rozwijające zarówno ludzkość jak i
> pojedyńcze jednostki- niezbędne jest zrozumienie tych instynktów.
> Podkreślę słowo: niezbędne. I- jakże by inaczej- niezbędna jest do tego
> EQ. A także zwykła, kognitywna- żeby nie było, że uznaję możliwość
> istnienia jednej jedynej. :-)
> Pytanie, dlaczego Matka Natura nie zrezygnowała z tych instynktów? Ano- bo
> do przetrwania społeczeństw niezbędne jest istnienie równowagi pomiędzy
> jednym i drugim zachowaniem.
> Zachowania ludzkie można opisywać różnym językiem. Najlepszy IMO jest
> język symbolu. Trafia on do każdego, choć (jak próbują niektórzy)
> zrozumienie go przy pomocy zimnej, kogitywnej logiki- prowadzi na manowce.
> Jako ciekawostka- astrologia nasza, oparta przecież o symbolikę europejską
> (pisząc językiem psychologii: oparta o naszą europejską zbiorową
> nieświadomość)- zachowaniom instynktownym przypisuje znak Raka i wszystko,
> co z niego wynika: dom, rodzina, izolacjonizm z najbliższymi, etc. Za
> zachowania poznawcze na wysokim poziomie odpowiada Strzelec- tworzy
> struktury społeczne, poznaje niepoznane, nierzadko gotów zaryzykować
> wiele- nawet własne życie- dla poznania. Co ciekawe- za najsilniejszy
> układ partnerski astrologia uważa zharmonizowany układ (który jest z
> natury rzeczy dysharmonijny najbardziej) tych 2 znaków. Ponieważ i państwa
> mają swoje zodiakalne odpowiedniki- za społeczeństwo raczo- strzeleckie
> uważany jest USA.
Chiróś ty jestes na urlopie, ze tyle piszesz w ciagu kazdego dnia, czy moze
jednak okradasz pracodawce?
|