Data: 2004-01-16 16:57:58
Temat: Re: Dlaczego z przyjemnością czytam Sławka
Od: "jacekb." <kenton[USUN_TE_DUZE_LITERY]@op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tycztom" <t...@v...iem.pw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:slrnc0g03m.21fr.tycztom@volt.iem.pw.edu.pl...
> Jacek jest trochę jak dżez. Łamie wszelkie kanony /harmonie, skale itd./.
> Jednak o ile /wbrew pozorom/ dżez da się jakoś 'usystematyzować' o 'tyle'
Jacek
> jest perfekcyjnym ;) uosobieniem pspchaosu.
>
> To co piszesz wyżej Evo, miałoby rację bytu i idealne zastosowanie w stos.
do kogoś,
> kto przystanął choć na chwilkę i zrobił coś z _zamiarem_ zrobienia akurat
> _tego_ w takiej a nie innej postaci.
> Jacuś w trybie on-line przelewa tutaj wszystkie swoje 'brudy'
> /spontanicznie i 'masłowsko' ;)/.
>
> Inna sprawa, to _nie_doceniać_ kogoś lub czyć się _nie_docenianym_.
> Albo: zaciskanie na szyi "pętli zwrotnej" niezamierzonego efektu /który
> -jakimś cudem :)- różni się od zamierzonego przeciwną polaryzacją ;)/.
>
> Czytając Jacusia, często mam wrażenie, że to 'ulotny hajowiec', że to co
gada
> ma odlecieć jak zwiędłe liście w 5 porze roku.
> Lubię jego teksty o dzieciakach.
bo:
jacek
-nie zatracił swojego dzieciństwa w procesie tzw. akceleracj (nie dał w
sobie zatracić)
-z takich z nie innych względów uznaje dzieci za istoty niczemu nie winne a
ponoszące największe konsekwencje
-uznaje dziecko, za coś najświetszego
-kto inny będzie je bronił skoro w swoim najbliższym gronie nie maja
obrońców
-kto inny jeak nie najbliżsi zorganizuje im ciekawy czas, pozwoli im
spokojnie odrobić lekcje, spędzić dwa tygodnie w kompletnej ciszy w lesie;
kto spowoduje, że poprawczak z wiochą stanie sie jednym
-komu bardziej zależy na dobrej twarzy ni z na prawdziwym daniu odrobinki
siebie tym, którzy tego najbardzij potrzebują
-czytając mnie mozna wrócić do swojego dzieciństwa, które nie zawsze było
takie jakby sie chciało - co z takich a nie innych względów rozumiem. - Nie
wychodzę z zazsady nie maiłem ja i ty nie bedziesz miec - ale wychodzę z
zasady - dam ci to, czego ja nie miałem, a bardzo chciałbym mieć. Wszelkie
imprezy pomagają wróćić tam gdzie już nie mogę, ale wiem jedno warto. Są
tacy którzy tego nie zrozumią, ale kij z nimi, najważnieszy uśmiech, te
rysunki "Dla Pana Jacka", kt óre zbieram jak święte obrazki, te spotkania
które odbywają sie u mnie w domu i te rękojmie, które daje w ośrodkach
poprawczych-opioekuńczych - zawsze jakoś tak się składa, że im bardziej
zaufam, tym więcej dowodyu zaufania dostaję. Najbardziej niesamowitym było
dla mnie "danie swojej głowy" za moich ukochanych kryminalistów" - co
prawda, gotowali obiady o 3.00 w nocy, ale było to nic, co mogłoby się
stać - danie im zufania i poczucia bezpieczeńtwa, ufności dawało kompletną
przewagę nad nimi - a to dlatego, że to wszystko było od serca, a nie od
rozumu.
Nie żałuję tego czasu - obiecałem sobie, że to już koniec, ale znając
siebie.....
Druga moja strona - uwielbiam kompletnie zakręcac tzw. świętojebliwych z
tzw. moralnością - wtedy to właśnie pokazuje się ich tzw. prasqwdziwa
moralność. -
Czy mówiłem już o splkiwaniu ręki koleżanki w pociągowym WC? - ale były
jajca.... ludzie myślałem że się posrają z zazdrości, jak z młodzitutka
panienką weszliśmy do kibla - poczym zaczęliśmy trzepać drzwiami sprawdzając
czy sa zamknięte (od zewnśtrz wygklądało to inaczj). Jaja były jak cholera
full prowocation......
Ps. Tycztom - saam jestes jak zez i to za 2,5 zł :)
|