Sender wrote:
> de Renal pisze:
> > Sender wrote:
> >> de Renal pisze:
> >>> Sender wrote:
> >>>> de Renal pisze:
> >>>>> P�niej zobacze ten film, bo tamten , drugi telefon mam roz�adowany.
> >>>>> Ty Iksi chyba kpisz �e jeste� m�oda [ nied�ugo zaczniesz g�upkowato
> >>>>> chichotaďż˝]
> >>>>> Jeste� stara, dojrza�a i ten �wiat kt�ry do�wiadczeniem
zdoby�a�
> >>>>> chcesz zatraciďż˝.
> >>>> I jak my�lisz, powiesi si� ?
> >>>> Jest jeszcze jakaďż˝ nadzieja?
> >>>> Pozdrawiam. MS
> >>> A dlaczego ma siďż˝ wieszaďż˝, ma zdobyďż˝ klasďż˝. Wedďż˝ do sklepu i przed
> >>> tob� stoi nastolatka= kreatorowie mody m�odzie�owej spowodowali, �e ta
> >>> domniemana nastolatka , po bli�szym spojrzeniu okazuj� si�
> >>> czterdziestkďż˝= przkre, jak ta kobieta nie chce byďż˝ sobďż˝.
> >>> I teraz sp�jrz na kobiet�, kt�ra jest ubrana zgodnie ze swoim
> >>> wiekiem,= elegancka i to dla mnie bardziej dzia�a.
> >> Klasďż˝ ? Chyba 1-szďż˝ i to w szkole specjalnej.
> >> W og�le nie powiniene� w stosunku do niej u�ywa� logicznych
argument�w,
> >> poniewa� nie wydaje si�, �eby kiedykolwiek kierowa�a si� logik�.
> >> Pozdrawiam. MS
> >
> > E , wcale nie, z Ikselkďż˝ dobrze siďż˝ rozmawia, czasem lepiej niďż˝ z
> > niekt�rymi baranami, chocia� jeszcze nie wiem dlaczego.;)
>
> Lepiej powiadasz? No cďż˝, zatem jak znajdziesz odpowiedďż˝ dlaczego, to
> ch�tnie j� us�ysz�, cho� jako� troch� w�tpi� w sukces twoich
poszukiwaďż˝
> czegokolwiek u niej poza niesmakiem.
> Pozdrawiam. MS

Piszę ten wątek bez przygotowania. Adamoxx zapodał, żeby zdefiniować
dojrzałość, czyli Adamoxx próbuje narzucić coś rzeczywistości. Nie
chce mi się definiować, ale komponuje mnie się obraz z tej rozmowy,
jako konsekwencja.
Definicja coś pominie, a Ikselcia w jakiś sposób wzbogaca ten obraz,
nawet jak się nie zgadza i zaprzecza. Jak z nią rozmowiam idzie
wszystko dalej, rozwija się, ma pomysły, gdzie też nie wie do czego to
doprowadzi= ja formatuje jej pomysły, oczyszczam i szukam dalej. A
niektórzy wyją na pierwszego posta tak,[ bo nie łapią,] że wątki
kończą się tłumaczeniem w nieskończoność pierwszego pomysłu.