Data: 2009-12-01 03:39:55
Temat: Re: Do Ikselci.
Od: de Renal <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL wrote:
> Dnia Mon, 30 Nov 2009 14:53:46 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
> Ikselka. //
> >
> > Jak narazie to my�lisz, �e glob pr�buje ciebie obrazi�, tym �e jeste�
> > stara, dlaczego tak nie lubisz tego co zdobywa�a� ca�e �ycie?
>
> Obrazi�? Mnie? Rozumienie staro�ci mamy r�ne, na mnie Twoje nie ma wp�ywu.
> Dla ciebie staro�� to zmarszczki i fizyczny uwi�d, a przede wszystkim
> dominuj�cy strach przed �mierci�. Dla mnie - brak kontaktu ze sob� i
lud�mi
> mi najbli�szymi i tylko tego si� boj�.
>
> > Zobacz
> > jak si� manipuluje starymi, wystarczy krzykn��= stary mocher, a biedna
> > starowinka, ju� zaczyna by� bardziej liberalna. Naprawd�, starszo��
> > pozwoli�a si� poni�y�.
>
> No to widzisz, �e na mnie to nie dzia�a. Jestem jaka jestem i taka
> pozostan�, nic nie ma na to wp�ywu, o ile mnie tylko niedow�ad m�zgu nie
> dosi�gnie oczywi�cie. Za d�ugo nad sob� mysla�am, za d�ugo
dochodzi�am do
> tego, co mam, za d�ugo jestem z pi�knym i dumnym cz�owiekiem, za d�ugo
> smakuj� to woje szcz�cie, abym przez jednego durnego krzykacza to
> porzuci�a, uznaj�c za nietrafione.
> --
>
> Ikselka.
Pamiętasz jak PO wygrało wybory, ja to obserwowałem po koleżankach
ciotki. W momencie, kiedy manipulowani studenci [ bo młodość jest
głupia, a jeśli młody twierdzi inaczej, to jest jeszcze głupszy]. Ci
studenci wywołali w mediach propagandę anty starościowo- mocherową.
Znajome ciotki, po prostu w tym okresie szalały, by nawzajem wykazać
się jak największą wolnością wyzwolenia, aż do momentu kiedy zrobiły z
siebie takie nawiedzone młode lolitki, że ich chasłom zabrakło
jakiejkolwiek realności. A to wszystko przez to, aby czasem nie być
pomówionym o starość i tym o jakieś zasady.
Tak bardzo nie potrafiły zachować dystansu, bo od dawna starość,
dojrzałość, jest określana i kojarzona negatywnie. I ty mi tutaj
Ikselcia zalatujesz znajomymi ciotki, w tym nastawieniu do negowania
własnego wieku i z nim związanych cech.
To powoduje, że znikają z ludzi pewne cechy, które stanowiły wkład
wartości w społeczeństwo, to jest groteskowe, a groteska jest signum
tandety. Taka ludzie zaczeli zaprzeczać własnej nawet empirycznie
widzianej egzystencji.
|