Data: 2004-04-17 03:16:12
Temat: Re: Do Panów Bluzgacza i Kominka
Od: e...@g...pl (darek miauu)
Pokaż wszystkie nagłówki
kaska wyżył się na klawiszach w następujšcy sposób:
> Dareczku slonko
> odpusc sobie troszke. czy aby warto sie tak denerwowac? tak piknie na
zewnatrz
> (przynajmniej u mnie), milosc w powietrzu, ptaszki spiewaja no i Kominek i
> Bluzgacz mnie rozsmieszaja, czy moze byc cos piekniejszego? mam nadwornych
> prywatnych blaznow:))
Kasieńko droga,
Ja już waśnie zakończyłem, wpisu poprzedniego dokonując.
Powiem Ci, Kasiu, że nawet nie w nazbyt wrogim nastroju, co aż mnie dziwi.
Ale, jeśli mnie który znowu napadnie wulgarnie, nieważne kimby był, to
jednemu z drugim alfabetu tak użyczę, że ani za ich skurcze pęcherza, ani
za skoki ciśnienia, nie ręcze. ;)
No a teraz konczę z tym stylem podniosłym, i szykiem przestawnym, bo
sytuacja tego nie wymaga. :)
Ładnie u Ciebie? A u mnie ciemna noc.
Ech... ale już za godzinkę, czy półtorej, słońce wschodzi, to sobie chwilę
popatrzę jak dzień wygląda, a potem myk, myk - pod kołderkę i spać.
Pozdrawiam,
Darek.
|