Data: 2003-06-02 11:32:01
Temat: Re: Do Robaka
Od: "tycztom" <t...@N...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R wrote:
> proczim pana, w takie komputeru <news:bbf88o$3o8$1@ochlapek.sierp.net>
> ono
> <tycztom> napisacz takie o:
>
>> A co zakłada?
>> Obgadywanie i próżniactwo?
>> (zauważ, że Jezus skończył na krzyżu i co? Nic? Przeciętny Katolik idzie
>> do I komunni żeby rodzina mogła się zjechać, albo żeby dostać
>> przysłowiowy "rower/zegarek")
>
> za daleko posunieta generalizacja.
możliwe
> przeciętny katolik w dniu I komunii
> jest młodym człowieczkiem i idzie do komunii
> bo tak mu zorganizowali zycie jego rodzice.
hmmm.. to dobrze czy źle? (a może bez znaczenia?)
> dużo w tobie goryczy widzę. czemu?
Goryczy?
Nie, cieszę się (tak naprawdę), że jest PSP - jako zróżnicowana kuźnia
morałów...
> ja wole widzieć usmiech na twarzy takiego młodego komunisty
> look at this ;-))
:)))
Komunisty? No tak - zaraz mi ktoś odpisze "sam się prosiłeś". Ech... - ale
nie ma nic za darmo :)
>
> http://www.ads.pl/trener/trener.jpg
Masz jeszcze ten garnitur? :)
Nadal się mieścisz?
(fajne zdjęcie - nie powiem :)
>> To wszystko. Przecież nie polecę z wozem opancerzonym i nie rozwalę im
>> wypchanego moimi pieniędzmi kościółka.
>
> a ileż ty tych pięniędzy tam włozyłeś, że jest on taki wypchany?
'Musisz' wiedzieć Trenerku, że nasz Proboszcz wymyślił cuś takiego co zwą
"Składką rodzinną" (nie wiem jak to jest w innych parafiach). Nie pytaj czym
to się objawia ;))
>> Mało tego - pewnie dalej będę chodził i patrzył na to 'wszystko'. Jest
>> jednak odrobina nadziei, że w drodze dyskusji (np. z Tobą) albo coś
>> zrozumiem, albo coś sobie uzmysłowię - albo zapytany przez "księżyca"
>> będę świadom tego co chcę powiedzieć. Czy to mało?
>
> sądzę, że masz już ustalony punkt widzenia i niechetnie go zmienisz.
> to samo możesz powiedzieć o mnie. ale ja nie deklaruję chęci zmiany
> stanowiska.
Oj chyba mnie nie znasz - bo i skąd.
>> Nie wywyższam się - moje pochodzenie to wyklucza (Trenerze).
>
> ?? nie rozumiem.
Urodziłem się (i wychowałem) w drewnianej 'budzie' - nie wiem jak to nazwać
(psychologicznie) - trauma? (popraw jeżeli się mylę).
Mam jakąś blokadę itd. (przykre wspomnienia) przed wywyższaniem czy
poniżaniem kogoś za to, że urodził się w podobnej budzie. Fakt - nie każdemu
się udało (mnie łatwiej przychodzi zrozumienie - tak myślę).
>> Gadam co mnie boli - nawet nie szczekam.
>> Imo wypominanie sobie szczekania (zważywszy, że dyskusja przebiega między
>> dwoma 'pieskami') również jest mało edukacyjne :) Coś na zasadzie
>> "przygadał kocioł garnkowi".
>
> czemu 'pieskami'?
Kojarzy się ze 'szczekaniem' - a zauważ, że Ty Trenerze również masz 'ostry'
język :D
Tutaj na PSP wybacza się różne rzeczy, znasz powód dla którego nie możnaby
wybaczyć tycztomkowi jego stylu wypowiedzi? (albo Trenerowi - chociaż
ostatnio jakby zacząłeś tworzyć - potoki słów itd. :))
>> Nie - staż mówi: gość widział to od wewnątrz (oczywiście "błogosławieni
>> którzy uwierzyli a nie widzieli", przecież nigdy nie wiadomo czy
>> tycztomek nie wciska kitu ;)))
>
> a jaka jest różnica w obserwacji wiernych od strony ministrantów
> i wiernych? bo mówimy o zachowaniach wiernych, a nie księży?
> chyba że się mylę i nie wiem o czym mówię ;-DD
Taka, że widzisz/obserwujesz (od wewnątrz) różne relacje (także pomagając na
Plebanii porządkować papierologie itd.). Znasz obawy wiernych, znasz
złośliwość "czarnych".
Postępowanie wiernych jest (często) czymś wymuszone. Przykład: co ludzie
powiedzą a Ksiądz nie da rozgrzeszenia? Myślałem, że to bardziej na Wsi -
ale nic bardziej mylnego... jak się okazuje.
Nie 'każ' mi cytować ;)
Też mogę się mylić :)
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|