« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2009-03-23 22:23:24
Temat: Re: Do czego kiedyś służył mężczyzna :)Dnia Mon, 23 Mar 2009 23:11:51 +0100, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>> co innego, gdy trąbi przed kamerami w porze największej
>> oglądalności TV
>
>>>>>>>>>>>>>> Niedawno w "Pytaniu na śniadanie"
>
> ROTFLLLLLLL! Największej, bo Ikselkowej?
Ciemna kobieto - właśnie przesunięto pogram Wildsztajna na godziny
późnonocne, żeby go wygruzić "oglądalnościowo"... a ja i tak będę go
oglądać. Więc g... ci do moich pór. Ludzie tacy jak Ty oglądają programy
dostępne w dzień - w nocy nie stać ich na poświęcenie się dla obejrzenia
dobrego filmu czy programu, bo to zwykła ludzka miernota najwięcej TV w
dzien ogląda i dlatego sa takie durnoty i pisarki trąbiące o swoich
miłosnych zawodach w TV w samo południe niemal.
:->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2009-03-23 22:24:45
Temat: Re: Do czego kiedyś służył mężczyzna :)Dnia Mon, 23 Mar 2009 23:14:05 +0100, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>>>> A jak to wykryłaś? jakieś konkrety?
>>>> ;-PPP
>>> Pisałam - konkretnie informacja o ojcu, który trzyma go na rękach
> w
>>> chwili przełomu w Polsce. Domyślam się, że chodziło o 1989 rok.
>> A może o inny przełom chodzi?
>>:->
>
> Dunajca.
Masz skojarzenia z początkowego kursu geografii w podstawówce.Ale Polska ma
też inne przełomy - inny przedmiot: historia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2009-03-23 23:09:53
Temat: Re: Do czego kiedyś służył mężczyzna :)
Ikselka napisał(a):
> Dnia Mon, 23 Mar 2009 22:04:12 +0100, medea napisaďż˝(a):
>
> > Ikselka pisze:
> >
> >> Kiedy� globek cos napisa�, co mnie naprowadzi�o na my�l o jego
podesz�ym
> >> wieku. Poszukam. Opar�am si� na jego konkretnych s�owach.
> >
> > Ju� przecie� napisa�a�, na czym si� opar�a�.
>
> Widocznie mi umkn�o kompletne uzasadnienie w ferworze.
>
> >
> >> Nie zastanowi�o Ci�, z czego �yje �w 25-latek
> >
> > Zastanawia�o mnie, owszem. Bra�am go za studenta, odk�d wykry�am, �e
> > jest jeszcze bardzo m�ody.
>
> A jak to wykry�a�? jakie� konkrety?
> ;-PPP
>
> > A dom w tym wieku mo�na mie� po babci, po
> > rodzicach itd.
>
> W p�niejszym te� - znam wiele os�b, kt�re otrzyma�y spadki w bardziej
> zaawansowanym wieku, w tym ja sama. I jak d�u�ej po�yj�, to mo�e jeszcze
> otrzymam - cho� wcale na to nie czekam i niech mojej rodzince B�g da cho�by
> i do setki. Nigdy zresztďż˝ nie wiadomo, czy nie ja pierwsza...
>
> >
> >> za co kupuje drogi sprz�t
> >
> > Nie zauwa�y�am. Wiedzia�am tylko o wypasionej kom�rce. ;-P
>
> No, dosyďż˝ wypasionej, poszukaj, ile kosztuje taka nowinka techniczna,
> kiedy� jak mu pad�a, to rozmawia�am z nim o niej :->
>
> Ale nie powiem, co to i za ile, bo nie moj� spraw� s� takie szczeg�y.
> Interesuje mnie to og�lnie.
>
> >
> >> Nie. Po prostu facet byďż˝ automatem do seksu i tyle. Dla niej. W programie
> >> by�o to zaznaczone - nie dos�ownie, ale przedstawiony by� jako potw�r,
bo
> >> opr�cz seksu chcia� rodziny.
> >
> > To Twoje domys�y i interpretacje, wykazuj�ce kompletny brak zrozumienia
> > najprostszych mechanizm�w psychologicznych.
>
> O nie. Tego sobie nie dam wm�wi�. Wr�cz wnikam w te mechanizmy ca�y czas
> i.. widz� ciemno�� :-/
>
>
> > Co mo�e robi� kobieta
> > rozgoryczona, zdradzona?, i zawiedziona nieudanym zwi�zkiem z m�czyzn�,
> > za kt�rym szala�a na zab�j? Deprecjonuje, trywializuje, sprowadza
> > m�czyzn� do roli - jak to by�o? - "maszyny do orgazmu"?
>
> Tyle, �e jest r�nica, kiedy robi to na ramieniu przyjaci�ki w domu czy w
> kawiarni, a co innego, gdy tr�bi przed kamerami w porze najwi�kszej
> ogl�dalno�ci TV, a on nie mo�e si� broni�, wyja�ni�:->
>
> > Ile lat po
> > rozpadzie jej zwi�zku by� ten wywiad?
> >
>
> Uuuu, sporo, sama zaznaczy�a, �e "przed laty" - mo�e nawet m�wi�a, przed
> iloma, ale nie kojarzďż˝.
Znowu oceniasz z własnej perspektywy,bo globik nie musi siedzieć przed
komputerem ,albo laptopem,tylko ma tą przewage,że jest mobilny i może
pisać z każdego miejsca.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2009-03-24 01:05:12
Temat: Re: Do czego kiedyś służył mężczyzna :)Użytkownik "Ikselka" napisał:
> >>>> A jak to wykryłaś? jakieś konkrety?
> >>>> ;-PPP
> >>> Pisałam - konkretnie informacja o ojcu, który trzyma go na
rękach
> > w
> >>> chwili przełomu w Polsce. Domyślam się, że chodziło o 1989 rok.
> >> A może o inny przełom chodzi?
> >>:->
> > Dunajca.
> Masz skojarzenia z początkowego kursu geografii w podstawówce.
Pudło. Z wycieczki w liceum.
A co do historii - to pod moimi oknami odbywała się ostatnia
demonstracja nielegalnego NZS.
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2009-03-24 01:11:24
Temat: Re: Do czego kiedyś służył mężczyzna :)Użytkownik "Ikselka" napisał:
> >> co innego, gdy trąbi przed kamerami w porze największej
> >> oglądalności TV
> >>>>>>>>>>>>>> Niedawno w "Pytaniu na śniadanie"
> > ROTFLLLLLLL! Największej, bo Ikselkowej?
> Ludzie tacy jak Ty oglądają programy dostępne w dzień - w nocy nie
> stać ich na poświęcenie się dla obejrzenia dobrego filmu czy
> programu, bo to zwykła ludzka miernota najwięcej TV w dzień ogląda
Znów "wiesz" więcej ode mnie - tym razem o moich godzinach
funkcjonowania i o tym, że w pracy oglądam telewizję? :D
> i dlatego sa takie durnoty i pisarki trąbiące o swoich miłosnych
> zawodach w TV w samo południe niemal. :->
Co za trafna diagnoza. Miernoto :>
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2009-03-24 07:57:44
Temat: Re: Do czego kiedyś służył mężczyzna :)Dnia Tue, 24 Mar 2009 02:05:12 +0100, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>>>>>> A jak to wykryłaś? jakieś konkrety?
>>>>>> ;-PPP
>>>>> Pisałam - konkretnie informacja o ojcu, który trzyma go na
> rękach
>>> w
>>>>> chwili przełomu w Polsce. Domyślam się, że chodziło o 1989 rok.
>>>> A może o inny przełom chodzi?
>>>>:->
>>> Dunajca.
>> Masz skojarzenia z początkowego kursu geografii w podstawówce.
>
> Pudło. Z wycieczki w liceum.
Noo, tos wysoko kształcona z "przełomów" - pogratulować.
> A co do historii - to pod moimi oknami odbywała się ostatnia
> demonstracja nielegalnego NZS.
Innych przełomów nie pamiętasz: książki były za ciężkie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2009-03-24 08:32:13
Temat: Re: Do czego kiedyś służył mężczyzna :)"Saulo" <s...@l...po> wrote in message news:gq8tgh$vri$1@news3.onet...
> http://www.gala.pl/gwiazdy/wywiady/zobacz/viewpointe
r/2/artykul/maria-nurowska/
Przeczytalem o tym jej ostatnim facecie - rzeczywiscie wyglada negatywnie.
Generalnie dziwi mnie facet ktory okrada swoją kobiete, ukrywa przed nia
dochody.
Zyjac z nia musial po cichu kalkulowac. Sam nie umiał na siebie zarobic?
Honoru nie mał?
Troche winy po stornie Nurowskiej tez jest - nie wyszlo jej w porzednich
zwiazkach,
wiec z pragnienia kogos bliskiego - "zainwestowala uczucia" pewnie za szybko
i na slepo.
Rzucila perły miedzy wieprze. Ci porzadni faceci juz dawno zajeci,
pozostaje duzo podróbek, "z odzysku".
...chyba ze ubarwia i specjalnie udramatyzowała swoja historie.
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2009-03-24 08:46:01
Temat: Re: Do czego kiedyś służył mężczyzna :)"Aicha" <b...@t...ja> wrote in message
news:gq8r30$nd1$1@news3.onet...
> Feministka, heh.
Czytam sobie to co piszecie ... byc moze rzeczywiscie jest problem ze
zdefiniowaniem Nurowskiej.
Moze ona po prostu sie zmienia - ciagle zakochana w mezczyznach, lokuje
niebyt madrze swoje
uczucia, jej kolejne zwiazki sie rozpadaja, w ostatnim nawet zostaje
oszukana i wyrolowana -
z takim bilnasem zycia mozna poczuc gorycz, wsciekłosc -
stad moze nutka feministki u Nurowskiej w ostatnim czasie.
Pozdr,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2009-03-24 09:29:41
Temat: Re: Do czego kiedyś służył mężczyzna :)Dnia Tue, 24 Mar 2009 09:32:13 +0100, Duch napisał(a):
> ...chyba ze ubarwia i specjalnie udramatyzowała swoja historie.
> Duch
Jak to pisarka. Kobieca :->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2009-03-24 09:42:14
Temat: Re: Do czego kiedyś służył mężczyzna :)Dnia Tue, 24 Mar 2009 09:46:01 +0100, Duch napisał(a):
> "Aicha" <b...@t...ja> wrote in message
> news:gq8r30$nd1$1@news3.onet...
>
>> Feministka, heh.
>
> Czytam sobie to co piszecie ... byc moze rzeczywiscie jest problem ze
> zdefiniowaniem Nurowskiej.
> Moze ona po prostu sie zmienia - ciagle zakochana w mezczyznach, lokuje
> niebyt madrze swoje
> uczucia,
A może to oni niezbyt mądrze lokują swoje?
Nie pomyślałeś o tym? Co w niej jest takiego, że później jeden po drugim
odchodzą? Wszyscy źli a ona jedna dobra? - wg mnie oni jak każdy pragnący
piękna i dobra łapią się na jej aurę, na jej emploi - wykreowane w mediach
i w pierwszym z nią zetknięciu, a potem wychodzi prawda - w praniu. I stąd
ta seria, kolekcja mężczyzn, którzy odeszli. Żaden nie został, tylko
następny na horyzoncie, zakochała się znowu :->
Za jakiś czas ten też okaże się padalcem, pomimo "cudownych kolan", jakie
podobno posiada.
Ich rzekome oszustwa, pazerność na jej majątek - tak najłatwiej oczernić
kogoś, zupełnie tak samo łatwo, jak dziś w modzie jest i "na topie"
oskarżyć mężczyznę o molestowanie... bo tu się nie wybroni i można go łatwo
i skutecznie udupić.
:-/
> jej kolejne zwiazki sie rozpadaja, w ostatnim nawet zostaje
> oszukana i wyrolowana -
To tylko JEJ relacje. Zauważ.
I w nich to zawsze jest wina mężczyzny, a ona ta łagodna i łatwowierna.
Pisarka, ta znająca i opisująca, smakująca życie - w swych ksiażkach! Hie,
hie...
Tylko że przy tej łagodności i subtelności, słabości, zawsze to właśnie
ona znajduje siłę do oczerniania ich. Zauważ - ta łagodna jak owieczka,
spolegliwa, subtelna, mądra, doświadczona i niezwykła kobieta :-/
> z takim bilnasem zycia mozna poczuc gorycz, wsciekłosc -
> stad moze nutka feministki u Nurowskiej w ostatnim czasie.
Myślę, że nie stąd, a z obecnej koniunktury - bo to baby czytają te jej
książki głównie.
Sa takie pisarki, wiele jest takich pisarek. Nie ona jedna. A rynek ma
swoje prawa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |