Data: 1999-12-27 05:50:36
Temat: Re: Do kobiet...[nowoczesna panienka ?]
Od: "Sylwia & Jurek" <g...@a...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
bozenakp <b...@p...man.lublin.pl> wrote in message
news:845vcb$2i0$1@helios.man.lublin.pl...
>
> Do zwiazku partnerskiego trzeba dojrzec, dorosnac. Zeby umiec zdac sobie
> sprawe, ze nie mozna dla zabawy skrzywdzic partnera, sprawic mu bolu. Ze
> wchodzac w taki zwiazek bierze sie na siebie jakas odpowiedzialnosc, za
> drugiego czlowieka.
> Ile z nas biorac slub mysli w ten sposob - "co ja mam do zaofiarowania, co
> zrobie, aby nasz uklad byl udany, czego nie zrobie, bo jest to krzywdzace
> dla drugiej osoby, a w efekcie dla calosci zwiazku".
> Ile osob ma wpojone zasady moralne, wyniesione z domu, czy nabyte ( np.
> religia).
Malzenstwo to nie jest juz zabawa w dom, to jest swiadome zycie i bycie
razem, pokonywanie wspolnie roznych skomplikowanych sytuacji zyciowych,
dawanie z siebie, troska o partnera i uczucie, ktore sprawia, ze czujemy sie
potrzebni, jest nam po prostu lepiej i latwiej w zyciu. Niestety o taki stan
trzeba dbac i go pielegnowac, nie mozna bedac w udanym zwiazku po prostu
traktowac tego lekko, jakby nam sie nalezalo, a kiedy sie znudzi albo
poczujemy chec na cos innego, idzemy za impulsem niszczac wszystko po
dzrodze, tylko po to, aby na koniec wrocic w to samo miejsce i stwierdzic,
ze to jest jednak to czego chcemy i kochamy.
I tak jak napisalas, Bozeno, do tego wszystkiego trzeba dojrzec dorosnac,
nie wolno nam sie bawic uczuciami i zyciem partnera, bo oszukac kogos kto
nam ufa jest bardzo latwo, ale odbudowac cos co sie zawali-bardzo trudno.
Jestem zwolennikiem szczerych rozmow i uwazam, ze uczciwiej byloby
porozmawiac o swoich niepokojach (jesli takowe zaistnialy), sprobowac
najpierw zmienic cos co byc moze nam nie odpowiada, a potem szukac zmian. To
by bylo przynajmniej uczciwe, ale niestety nie prostsze, bo znowu to wymaga
dojrzalosci, ktorej niestety czasami brakuje.
Pozdrawiam
Sylwia
|