Data: 2003-11-21 12:44:33
Temat: Re: Do oscara i jemu podobnych
Od: "Przemysław Dębski" <k...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Edyta" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bpkuel$4o7$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Pewnie by pękła, odrzucając nasze obecne związki...
> Tak, jest tak emocja, impuls wiem to znam z "siebie"
> Nie wiem jak to do końca działa..jest coś nie potrafię
> tego nazwać bo się sama siebie boje.......................
> Boje się tego uczucia, pragnienia, tej chęci bycia z kimś
> gdzieś, tej chwili ..i ..następnych
Zobacz, pojawia się maluteńki cień szansy, na bycie prawdziwym sobą bez
konieczności tłumaczenia się z tego. Malutki cień nadziei na spełnienie się
w pełnym wymiarze ... . Malutki, a już jesteśmy kimś zupełnie innym.
Zakazane jabłko, nie jest już czymś złym, jest tylko zakazanym, ale nie
złym, lezy na talerzu w zasięgu ręki ... gdyby tylko nikt nie zauważył ...
Ale napewno zauwazy. Pieprzyć 'boga' - niech patrzy ?. Chcę je wziąć, ale
wiem że nie zrobię tego, i do końca życia będę miał pretensję do tego który
zakazał. Co jest lepsze ? Moje na wierzchu i wściekły 'bóg', czy 'boże' na
wierzchu i wściekły ja ? To po co ja jestem na tym świecie ? Po to żeby
komuś było dobrze, a moje się nie liczy ? ... Ale jak przestanie mu być
dobrze, to będzie moja wina, zamienimy się tylko rolami. Sumienie kontra
"prawdziwy ja". Sumienie wygrywa i przegrywają WSZYSCY, ja, TY i 'bóg'.
Pzdr.
P.D.
|