Data: 2001-12-21 08:38:09
Temat: Re: Do psychiatry przez psychologa, jak to ominac
Od: "lume" <i...@l...prv.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jestem bardzo ciekaw, kto z moich kolegów czy koleżanek tak sobie to
> sprytnie
> zorganizowal.
Nie wiem kto sobie tak zorganizowal. Nie znam struktury tej przychodni. Ale
mozecie sobie przedzwonic i ew. zapytac np. jako potencjalny pacjent.
Moim zdaniem, faktycznie nie jest to zbyt racjonalny sposób
> pracy PZP.
No wlasnie nie zawsze racjonalny. Czasem sa takie sytuacje ze trzeba
natychmiast dzialac. Wiadomo, ze z pacjentem dzija sie rozne dziwne rzeczy,
mowa tu np. o natychmiastowym zwrocie nastroju (to tak ladnie popwiedziane).
>
> Chociaz podoba mi sie rola psychologa jako bodyguarda dla psychiatry...
> :-))))
Dobre w przypadku tzw. kombinatorow, ale nie zawsze w przypadku chorych. A i
na diagnozy moze to miec zly wplyw.
|