Uzytkownik "glob" <r...@g...com> napisal w wiadomosci
news:e2a2db28-db80-4949-9695-201076752def@f20g2000yq
g.googlegroups.com...
>Redart wrote:I dobrze ze ci sie kojarzy z brakiem profesjonalizmu,bo
>powoli ta osóbka staje sie w pewnej mierze lekkomyslna.Kontaktuje sie
>z mlodym,jest tu relacja wymienna.Ona daje mu doswiadczenie,On
>sprowadza ja spowrotem w mlodosc,odmladza ja,daje jej pewien dar.

Nie do konca rozumiem.
Moje wrazenie jest takie: pani 'terapeutka' daje seks a nie daje
zwiazku, trwalej relacji miedzyludzkiej. Przedstawia seks jako
narzedzie oderwane od zwiazku. Wyobrazam sobie, ze mlodym
chlopakom to bardzo odpowiada, bo niezle wpasowuje sie
w ich fantazje - bardzo silny poped a jednoczesnie niedojrzalosc i
niezdolnosc
do brania odpowiedzialnosci za swoje zycie.
Ale jednoczesnie kladzie pani im pod nogi klode na drodze do
przyszlych dziewczyn, partnerek - które, statystycznie rzecz
biorac, beda mialy do seksu podejscie diametralnie inne.
Zwiazane. To moze byc potem dla takiego chlopaka trudne
do zaakceptowania.
Dodatkowo seks w mlodym wieku ma bardzo silne dzialanie
warunkujace. Nierzeczywiste fantazje, które Ci chlopacy spelnia
dzieki 'pani terapeutce' moga im potem w stanie wiecznego
niezaspokojenia ciazyc przez cale zycie. To bardziej jak wizyta
w domu publicznym. To tak w wielkim skrócie.

Wyobrazam sobie jakiestam mozliwosci takiej 'metody', no ale chyba
tylko w grupie specyficznych 'pacjentów', którzy nie moga 'normalnie',
wiec trzeba 'jakkolwiek'.