Data: 2009-03-31 08:18:06
Temat: Re: Dostałam smsa
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 31 Mar 2009 01:13:51 +0200, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>>>>> Żałuj - ale nie.
>>>> No to szkoda, że nie masz talentu, nikt by Ci nie wytykał potem
>>>> nieścisłości i nieciągłości w fabule,
>>> Cholera, przepraszam, już nie będę :)
>>> Trzeba zabronić tego żydowskiego pomiotu zwanego googlem ;)
>> No i cóż, żałosna jesteś jak zawsze.
>> Miał rację, że uciekł.
>
> Kto? Żydowski pomiot? :DDDDDDDD
Nie: Twój były mąż. Coś za dużo tego śmiechu u Ciebie...
Prezentujac sobą to, co w tym wątku, przedstawiasz zarazem w sposób dosadny
powody jego odejścia do innej kobiety, jak na dłoni. Do tego dokładam Twoje
manifestowane upodobania do porno - i mamy pełen obraz.
Żaden facet nie chce mieć w domu miłośniczki porno. Z różnych powodów - m.
in. z tego, że nie jest ona w stanie zaspokoić swojego popędu seksualnego w
normalny sposób - czyli wyłącznie z mężem. Szuka podniet na zewnątrz, poza
domem, w najlepszym wypadku w swoich chorych, wyuzdanych fantazjach, którym
ciągle czuł się w obowiazku sprostać - a to niemożliwe z założenia, jeśli
facet jest normalny.
Dlatego nie dziwię się, ze znalazł inną.
I co gorsza - wszystko to wiem własnie od Ciebie.
Pytanie: czego szukasz tutaj?
Odpowiedź: potwierdzenia, że inni są równie walnięci i przegrani, jak Ty.
Parę osób Ci tu przyklaskuje i to Ci wystarczy za wszystko. Rzeczywiście -
satysfakcja murowana, kiedy masz tu poklask, wtedy chłop za drzwi. Wolisz
po prostu obcych - ludzi, mężczyzn, równie niewydolnych zyciowo i
seksualnie, może tylko w klawiaturze Ci nie dorównujących.
Szukasz tu sama (a nie ja) owej gliny: i znajdujesz ją w kilku osobach.
Najchętniej widziałabyś te osoby (bo są to kobiety, niestety) równie
opuszczone przez mężów, jak Ty sama. I kto wie, czy też im się to nie
przydarzy - to też miłośniczki twoich tekscików porno. One upodabniają się
do Ciebie w wielu sprawach, a wspólną płaszczyzną, po której do nich
trafiasz, jest front przeciw mnie. Łączy was wspólne życiowe niepowodzenie.
|