Data: 2003-11-07 13:33:31
Temat: Re: Dotyk
Od: "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Slawek:
> Nigdzie nie napisałaś konkretnie, że to ona - ta osoba. Prawda, że
> to "ona"?
Faktycznie :) To 'ona'.
> Czy znasz ją równie dobrze w obydwóch wcieleniach? Mimo tego
> ciepła zgaduję, że nawet w życiu prywatnym jest kimś, kto jasno
> potrafi wytyczyć granice, a jak trzeba, to i op...sobaczyć.
Znam.
Jak trzeba to potrafi.
[...]
> Napisz coś jeszcze. Na przykład - w jaki sposób się kłóci,
> jak (czy w ogóle) przyznaje się do winy, jak się później godzi.
> Jeśli nie znasz jej z tej strony, to raczej słabo ją znasz. ;-)
W zyciu profesjonalnym sie nie kloci.
ALe potrafi, bez podnoszenia tonu glosu, sprawic, ze rozmowca wyjdzie
trzaskajac drzwiami. W skali 1-10, asertywnosc 9.
Jesli ktos wytraci ja z rownowagi (rzadkosc) - pozwala sobie na jakas
zlosliwa uwage. Zazwyczaj jest to tak skonstruowane, ze osoba mniej lotna
uwagi nie zrozumie; a jej przechodzi zdenerwowanie.
W zyciu prywatnym - w sprawach bardzo blachych podnosi glos, czesto krzyczy,
aczkolwiek nie posunie sie do wulgaryzmow.
W sprawach powaznych - zacina sie i milczy. Nawet wolami ciezko byloby cos
wydobyc.
Jak sie godzi?
Przyjaciolom jest w stanie powiedziec (aczkolwiek nie przychodzi jej to
bardzo lekko) "przepraszam, zrobilam zle", ale bez
wnikania w szczegoly, bez roztrzasania. Zazwyczaj temat zostaje uciety
definitywnie.
W relacji damsko-meskiej, zachowuje sie 'babsko' - po prostu sie przytula.
Raczej bez slowa 'przepraszam' - owo przytulenie 'robi' za przeproszenie samo
w sobie.
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|