Data: 2010-06-10 17:34:31
Temat: Re: Dotyk
Od: azi <r...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 10 Cze, 19:15, glob <r...@g...com> wrote:
> azi napisał(a):
>
> > On 10 Cze, 18:32, glob <r...@g...com> wrote:
> > > Wyobraźcie sobie kobietę w paszczy MRI, leżącą na plecach na wózku,
> > > który wsunięto w zagłębienie o kształcie człowieka, tak że od ścian i
> > > sufitu otworu w tej ogromnej maszynie dzieli ją zaledwie kilka cali.
> > > Słyszymy niepokojący świst wirujących wokół niej potężnych
> > > elektromagnesów i patrzy na monitor umieszczony parę cali nad jej
> > > twarzą. Na ekranie monitora pojawia się co dwanaście sekund ciag
> > > kolorowych figur geometrycznych_zielony kwadrat, czerwony trójkąt.
> > > Powiedziano jej, że kiedy ukaże się pewien kształt i kolor, otrzyma
> > > wstrząs elektryczny, niezbyt bolesny, ale mimo wszystko nieprzyjemny.
> > > Czasami oczekuje tego sama. Niekiedy trzyma ją za rękę obca osoba. A
> > > czasami czuje dające otuchę dotknięcie ręki męża. W takiej sytułacji
> > > znalazło się osiem kobiet, które zgłosiły się ochotniczo do badań w
> > > laboratorium Richarda Davidsona, mających na celu zbadanie, w jakim
> > > stopniu ludzie, których kochamy, mogą nam w chwilach stresu i
> > > zaniepokojenia zapewnić biologiczne wsparcie. A oto wyniki; kiedy
> > > badana kobieta trzymała rękę męża, czuła dużo mniejszy niepokój niż
> > > wtedy, kiedy musiała sama stawić czoło wstrząsowi. Trzymanie ręki
> > > osoby obcej też trochę pomagało, ale nawet w przybliżniu nie tak jak
> > > dotyk ręki męża. Co ciekawe, zespół Davidsona przekonał się, że nie
> > > sposób przeprowadzić tego badania tak, by kobiety nie wiedziały, czyją
> > > rękę trzymają; zawsze prawidłowo zgadywały, czy jest to ręka męża czy
> > > obcego. Kiedy kobiety czekały na wstrząs w samotności, analiza FMRI
> > > pokazywała aktywność rejonów mózgu, które pobudzają układ
> > > podwzgórzowo_przysadkowo_nadnerczowy do reagowania na zagrożenie,
> > > pompując hormony do organizmu. Gdyby zagrożeniem nie był wstrząs
> > > elektryczny, ale człowiek__powiedzmy wrogo nastawiona osoba
> > > przeprowiadzająca rozmowę kwalifikacyjną__regiony te byłyby prawie na
> > > pewno jeszcze bardziej pobudzone. Te zmienne obwody uspokajał jednak
> > > zaskakująco dobrze kojący uścisk mężowskiej dłoni. Wyniki tego badania
> > > wypełniają ważną lukę w zrozumieniu tego, jakie biologiczne znaczenie,
> > > w sensie zarówno pozytywnym, jak negatywnym, mogą mieć nasze związki z
> > > innymi. Dysponujemy teraz zdjęciem mózgu otrzymującego pomoc
> > > emocjonalną.
>
> > :( mnie nikt nie trzymał wtedy za rękę, ani za pierwszym razem..ani za
> > drugim..ani za trzecim
> > ani za czwartym :( nasze polskie realia na to nie przystają.
> > bądź co bądź jeśli już włazisz do tej bani, tu już na starcie nie masz
> > powodu do radochy
> > wiec i badanie nie jest zbyt....... optymalne, ze tak powiem
>
> Dlatego się robi takie badania by udowodnić że pomoc emocjonalna
> ratuje nas biologicznie przed stresem chorobmi, czyli próbuje się
> uczulić świat naukowy na empatyczne traktowanie człowieka. Gdyby za
> "tymi razami "by był tam ktoś kto ciebie lubi ,to inaczej byś to
> doświadczenie przeżyła.
tylko widzisz, na oddiaływanie rezonansu czy tomografu lepiej jest się
bez potrzeby nie narażać
osbobom postronnym, bo ostatecznie nie do końca zbadano jego wpływ obu
na organizm -- stąd może
ewentualna ostrożnośsc. a i ja bym raczej nie chciała narażac tżta na
jakieś szkody potencjalne.
fak faktem coś w tym jest, że jak cżlowiek cierpi to chyba woli
pozostac częściej sam, by
nie obarczac innych stresem i niemumiejętnościa znalexienia sie w
danej sytuacji.
rozumiem po autposi czemu starzy ludzi tek czesto mowia, ze wolą
umrzęć niz żeby ktoc przy nich
mial chodzić ..sie trudzic znaczy
|