« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-06-10 16:32:32
Temat: DotykWyobraźcie sobie kobietę w paszczy MRI, leżącą na plecach na wózku,
który wsunięto w zagłębienie o kształcie człowieka, tak że od ścian i
sufitu otworu w tej ogromnej maszynie dzieli ją zaledwie kilka cali.
Słyszymy niepokojący świst wirujących wokół niej potężnych
elektromagnesów i patrzy na monitor umieszczony parę cali nad jej
twarzą. Na ekranie monitora pojawia się co dwanaście sekund ciag
kolorowych figur geometrycznych_zielony kwadrat, czerwony trójkąt.
Powiedziano jej, że kiedy ukaże się pewien kształt i kolor, otrzyma
wstrząs elektryczny, niezbyt bolesny, ale mimo wszystko nieprzyjemny.
Czasami oczekuje tego sama. Niekiedy trzyma ją za rękę obca osoba. A
czasami czuje dające otuchę dotknięcie ręki męża. W takiej sytułacji
znalazło się osiem kobiet, które zgłosiły się ochotniczo do badań w
laboratorium Richarda Davidsona, mających na celu zbadanie, w jakim
stopniu ludzie, których kochamy, mogą nam w chwilach stresu i
zaniepokojenia zapewnić biologiczne wsparcie. A oto wyniki; kiedy
badana kobieta trzymała rękę męża, czuła dużo mniejszy niepokój niż
wtedy, kiedy musiała sama stawić czoło wstrząsowi. Trzymanie ręki
osoby obcej też trochę pomagało, ale nawet w przybliżniu nie tak jak
dotyk ręki męża. Co ciekawe, zespół Davidsona przekonał się, że nie
sposób przeprowadzić tego badania tak, by kobiety nie wiedziały, czyją
rękę trzymają; zawsze prawidłowo zgadywały, czy jest to ręka męża czy
obcego. Kiedy kobiety czekały na wstrząs w samotności, analiza FMRI
pokazywała aktywność rejonów mózgu, które pobudzają układ
podwzgórzowo_przysadkowo_nadnerczowy do reagowania na zagrożenie,
pompując hormony do organizmu. Gdyby zagrożeniem nie był wstrząs
elektryczny, ale człowiek__powiedzmy wrogo nastawiona osoba
przeprowiadzająca rozmowę kwalifikacyjną__regiony te byłyby prawie na
pewno jeszcze bardziej pobudzone. Te zmienne obwody uspokajał jednak
zaskakująco dobrze kojący uścisk mężowskiej dłoni. Wyniki tego badania
wypełniają ważną lukę w zrozumieniu tego, jakie biologiczne znaczenie,
w sensie zarówno pozytywnym, jak negatywnym, mogą mieć nasze związki z
innymi. Dysponujemy teraz zdjęciem mózgu otrzymującego pomoc
emocjonalną.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-06-10 16:48:21
Temat: Re: Dotyk> Wyobraźcie sobie kobietę w paszczy MRI, leżącą na plecach na wózku,
> [...]Wyniki tego badania
> wypełniają ważną lukę w zrozumieniu tego, jakie biologiczne znaczenie,
> w sensie zarówno pozytywnym, jak negatywnym, mogą mieć nasze związki z
> innymi. Dysponujemy teraz zdjęciem mózgu otrzymującego pomoc
> emocjonalną.
Ciekawe jak reagowaliby mężczyźni (kombinacja-ręka matki-ojca-żony) oraz czy
dałoby się zbadać jaki wpływ na poczucie bezpieczństwa/zagrożenia ma realnie
wyznawany przez ludzi światopogląd.
Swoją drogą znamienne że akurat w takim układzie (żona trzymana za rączkę przez
męża) przeprowadzono te badania, jakby zakładając ad hoc mocne przywiązanie
kobiet do poczucia bezpieczeństwa jakiego poszukują w zaufanym mężczyźnie.
Ot i biblijny obraz rajskiego przekleństwa "ku twemu mężowi będziesz kierowała
swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą". Rdz.3.16
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-06-10 16:50:14
Temat: Re: DotykOn 10 Cze, 18:32, glob <r...@g...com> wrote:
> Wyobraźcie sobie kobietę w paszczy MRI, leżącą na plecach na wózku,
> który wsunięto w zagłębienie o kształcie człowieka, tak że od ścian i
> sufitu otworu w tej ogromnej maszynie dzieli ją zaledwie kilka cali.
> Słyszymy niepokojący świst wirujących wokół niej potężnych
> elektromagnesów i patrzy na monitor umieszczony parę cali nad jej
> twarzą. Na ekranie monitora pojawia się co dwanaście sekund ciag
> kolorowych figur geometrycznych_zielony kwadrat, czerwony trójkąt.
> Powiedziano jej, że kiedy ukaże się pewien kształt i kolor, otrzyma
> wstrząs elektryczny, niezbyt bolesny, ale mimo wszystko nieprzyjemny.
> Czasami oczekuje tego sama. Niekiedy trzyma ją za rękę obca osoba. A
> czasami czuje dające otuchę dotknięcie ręki męża. W takiej sytułacji
> znalazło się osiem kobiet, które zgłosiły się ochotniczo do badań w
> laboratorium Richarda Davidsona, mających na celu zbadanie, w jakim
> stopniu ludzie, których kochamy, mogą nam w chwilach stresu i
> zaniepokojenia zapewnić biologiczne wsparcie. A oto wyniki; kiedy
> badana kobieta trzymała rękę męża, czuła dużo mniejszy niepokój niż
> wtedy, kiedy musiała sama stawić czoło wstrząsowi. Trzymanie ręki
> osoby obcej też trochę pomagało, ale nawet w przybliżniu nie tak jak
> dotyk ręki męża. Co ciekawe, zespół Davidsona przekonał się, że nie
> sposób przeprowadzić tego badania tak, by kobiety nie wiedziały, czyją
> rękę trzymają; zawsze prawidłowo zgadywały, czy jest to ręka męża czy
> obcego. Kiedy kobiety czekały na wstrząs w samotności, analiza FMRI
> pokazywała aktywność rejonów mózgu, które pobudzają układ
> podwzgórzowo_przysadkowo_nadnerczowy do reagowania na zagrożenie,
> pompując hormony do organizmu. Gdyby zagrożeniem nie był wstrząs
> elektryczny, ale człowiek__powiedzmy wrogo nastawiona osoba
> przeprowiadzająca rozmowę kwalifikacyjną__regiony te byłyby prawie na
> pewno jeszcze bardziej pobudzone. Te zmienne obwody uspokajał jednak
> zaskakująco dobrze kojący uścisk mężowskiej dłoni. Wyniki tego badania
> wypełniają ważną lukę w zrozumieniu tego, jakie biologiczne znaczenie,
> w sensie zarówno pozytywnym, jak negatywnym, mogą mieć nasze związki z
> innymi. Dysponujemy teraz zdjęciem mózgu otrzymującego pomoc
> emocjonalną.
:( mnie nikt nie trzymał wtedy za rękę, ani za pierwszym razem..ani za
drugim..ani za trzecim
ani za czwartym :( nasze polskie realia na to nie przystają.
bądź co bądź jeśli już włazisz do tej bani, tu już na starcie nie masz
powodu do radochy
wiec i badanie nie jest zbyt....... optymalne, ze tak powiem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2010-06-10 17:06:39
Temat: Re: Dotyk
hss napisał(a):
> > Wyobra�cie sobie kobiet� w paszczy MRI, le��c� na plecach na w�zku,
> > [...]Wyniki tego badania
> > wype�niaj� wa�n� luk� w zrozumieniu tego, jakie biologiczne znaczenie,
> > w sensie zar�wno pozytywnym, jak negatywnym, mog� mie� nasze zwi�zki z
> > innymi. Dysponujemy teraz zdj�ciem m�zgu otrzymuj�cego pomoc
> > emocjonalnďż˝.
>
> Ciekawe jak reagowaliby m�czy�ni (kombinacja-r�ka matki-ojca-�ony) oraz
czy
> da�oby si� zbada� jaki wp�yw na poczucie bezpiecz�stwa/zagro�enia ma
realnie
> wyznawany przez ludzi �wiatopogl�d.
> Swoj� drog� znamienne �e akurat w takim uk�adzie (�ona trzymana za
r�czk� przez
> m�a) przeprowadzono te badania, jakby zak�adaj�c ad hoc mocne przywi�zanie
> kobiet do poczucia bezpiecze�stwa jakiego poszukuj� w zaufanym m�czy�nie.
> Ot i biblijny obraz rajskiego przekle�stwa "ku twemu m�owi b�dziesz
kierowa�a
> swe pragnienia, on za� b�dzie panowa� nad tob�". Rdz.3.16
>
> --
> Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Chodzi o to że jest spór wśród naukowców i co raz więcej dowodów
wychodzi, że jak nas ludzie ciepło traktują, to jesteśmy odporni na
stres, choroby, starzenie. Jak ktoś nam robi przykrości i traktuje
protekcjonalnie tym bardzie podskakuje nam ciśnienie, zaczynamy
chorować itd.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2010-06-10 17:11:16
Temat: Re: DotykOn 10 Cze, 19:06, glob <r...@g...com> wrote:
> hss napisał(a):
>
> > > Wyobra�cie sobie kobiet� w paszczy MRI, le��c� na plecach na w�zku,
> > > [...]Wyniki tego badania
> > > wype�niaj� wa�n� luk� w zrozumieniu tego, jakie biologiczne
znaczenie,
> > > w sensie zar�wno pozytywnym, jak negatywnym, mog� mie� nasze zwi�zki z
> > > innymi. Dysponujemy teraz zdj�ciem m�zgu otrzymuj�cego pomoc
> > > emocjonalnďż˝.
>
> > Ciekawe jak reagowaliby m�czy�ni (kombinacja-r�ka matki-ojca-�ony) oraz
czy
> > da�oby si� zbada� jaki wp�yw na poczucie bezpiecz�stwa/zagro�enia ma
realnie
> > wyznawany przez ludzi �wiatopogl�d.
> > Swoj� drog� znamienne �e akurat w takim uk�adzie (�ona trzymana za
r�czk� przez
> > m�a) przeprowadzono te badania, jakby zak�adaj�c ad hoc mocne
przywi�zanie
> > kobiet do poczucia bezpiecze�stwa jakiego poszukuj� w zaufanym m�czy�nie.
> > Ot i biblijny obraz rajskiego przekle�stwa "ku twemu m�owi b�dziesz
kierowa�a
> > swe pragnienia, on za� b�dzie panowa� nad tob�". Rdz.3.16
>
> > --
> > Wys�ano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl
>
> Chodzi o to że jest spór wśród naukowców i co raz więcej dowodów
> wychodzi, że jak nas ludzie ciepło traktują, to jesteśmy odporni na
> stres, choroby, starzenie. Jak ktoś nam robi przykrości i traktuje
> protekcjonalnie tym bardzie podskakuje nam ciśnienie, zaczynamy
> chorować itd.
zgadza się Robercie,
zwłaszcza jesli jesteśmy na ekstremalnie- emocjonalne sytuacje
narażeni permanentnie.
zaczynam cie lubić :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2010-06-10 17:15:02
Temat: Re: Dotyk
azi napisał(a):
> On 10 Cze, 18:32, glob <r...@g...com> wrote:
> > Wyobraźcie sobie kobietę w paszczy MRI, leżącą na plecach na wózku,
> > który wsunięto w zagłębienie o kształcie człowieka, tak że od ścian i
> > sufitu otworu w tej ogromnej maszynie dzieli ją zaledwie kilka cali.
> > Słyszymy niepokojący świst wirujących wokół niej potężnych
> > elektromagnesów i patrzy na monitor umieszczony parę cali nad jej
> > twarzą. Na ekranie monitora pojawia się co dwanaście sekund ciag
> > kolorowych figur geometrycznych_zielony kwadrat, czerwony trójkąt.
> > Powiedziano jej, że kiedy ukaże się pewien kształt i kolor, otrzyma
> > wstrząs elektryczny, niezbyt bolesny, ale mimo wszystko nieprzyjemny.
> > Czasami oczekuje tego sama. Niekiedy trzyma ją za rękę obca osoba. A
> > czasami czuje dające otuchę dotknięcie ręki męża. W takiej sytułacji
> > znalazło się osiem kobiet, które zgłosiły się ochotniczo do badań w
> > laboratorium Richarda Davidsona, mających na celu zbadanie, w jakim
> > stopniu ludzie, których kochamy, mogą nam w chwilach stresu i
> > zaniepokojenia zapewnić biologiczne wsparcie. A oto wyniki; kiedy
> > badana kobieta trzymała rękę męża, czuła dużo mniejszy niepokój niż
> > wtedy, kiedy musiała sama stawić czoło wstrząsowi. Trzymanie ręki
> > osoby obcej też trochę pomagało, ale nawet w przybliżniu nie tak jak
> > dotyk ręki męża. Co ciekawe, zespół Davidsona przekonał się, że nie
> > sposób przeprowadzić tego badania tak, by kobiety nie wiedziały, czyją
> > rękę trzymają; zawsze prawidłowo zgadywały, czy jest to ręka męża czy
> > obcego. Kiedy kobiety czekały na wstrząs w samotności, analiza FMRI
> > pokazywała aktywność rejonów mózgu, które pobudzają układ
> > podwzgórzowo_przysadkowo_nadnerczowy do reagowania na zagrożenie,
> > pompując hormony do organizmu. Gdyby zagrożeniem nie był wstrząs
> > elektryczny, ale człowiek__powiedzmy wrogo nastawiona osoba
> > przeprowiadzająca rozmowę kwalifikacyjną__regiony te byłyby prawie na
> > pewno jeszcze bardziej pobudzone. Te zmienne obwody uspokajał jednak
> > zaskakująco dobrze kojący uścisk mężowskiej dłoni. Wyniki tego badania
> > wypełniają ważną lukę w zrozumieniu tego, jakie biologiczne znaczenie,
> > w sensie zarówno pozytywnym, jak negatywnym, mogą mieć nasze związki z
> > innymi. Dysponujemy teraz zdjęciem mózgu otrzymującego pomoc
> > emocjonalną.
>
> :( mnie nikt nie trzymał wtedy za rękę, ani za pierwszym razem..ani za
> drugim..ani za trzecim
> ani za czwartym :( nasze polskie realia na to nie przystają.
> bądź co bądź jeśli już włazisz do tej bani, tu już na starcie nie masz
> powodu do radochy
> wiec i badanie nie jest zbyt....... optymalne, ze tak powiem
Dlatego się robi takie badania by udowodnić że pomoc emocjonalna
ratuje nas biologicznie przed stresem chorobmi, czyli próbuje się
uczulić świat naukowy na empatyczne traktowanie człowieka. Gdyby za
"tymi razami "by był tam ktoś kto ciebie lubi ,to inaczej byś to
doświadczenie przeżyła.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2010-06-10 17:34:31
Temat: Re: DotykOn 10 Cze, 19:15, glob <r...@g...com> wrote:
> azi napisał(a):
>
> > On 10 Cze, 18:32, glob <r...@g...com> wrote:
> > > Wyobraźcie sobie kobietę w paszczy MRI, leżącą na plecach na wózku,
> > > który wsunięto w zagłębienie o kształcie człowieka, tak że od ścian i
> > > sufitu otworu w tej ogromnej maszynie dzieli ją zaledwie kilka cali.
> > > Słyszymy niepokojący świst wirujących wokół niej potężnych
> > > elektromagnesów i patrzy na monitor umieszczony parę cali nad jej
> > > twarzą. Na ekranie monitora pojawia się co dwanaście sekund ciag
> > > kolorowych figur geometrycznych_zielony kwadrat, czerwony trójkąt.
> > > Powiedziano jej, że kiedy ukaże się pewien kształt i kolor, otrzyma
> > > wstrząs elektryczny, niezbyt bolesny, ale mimo wszystko nieprzyjemny.
> > > Czasami oczekuje tego sama. Niekiedy trzyma ją za rękę obca osoba. A
> > > czasami czuje dające otuchę dotknięcie ręki męża. W takiej sytułacji
> > > znalazło się osiem kobiet, które zgłosiły się ochotniczo do badań w
> > > laboratorium Richarda Davidsona, mających na celu zbadanie, w jakim
> > > stopniu ludzie, których kochamy, mogą nam w chwilach stresu i
> > > zaniepokojenia zapewnić biologiczne wsparcie. A oto wyniki; kiedy
> > > badana kobieta trzymała rękę męża, czuła dużo mniejszy niepokój niż
> > > wtedy, kiedy musiała sama stawić czoło wstrząsowi. Trzymanie ręki
> > > osoby obcej też trochę pomagało, ale nawet w przybliżniu nie tak jak
> > > dotyk ręki męża. Co ciekawe, zespół Davidsona przekonał się, że nie
> > > sposób przeprowadzić tego badania tak, by kobiety nie wiedziały, czyją
> > > rękę trzymają; zawsze prawidłowo zgadywały, czy jest to ręka męża czy
> > > obcego. Kiedy kobiety czekały na wstrząs w samotności, analiza FMRI
> > > pokazywała aktywność rejonów mózgu, które pobudzają układ
> > > podwzgórzowo_przysadkowo_nadnerczowy do reagowania na zagrożenie,
> > > pompując hormony do organizmu. Gdyby zagrożeniem nie był wstrząs
> > > elektryczny, ale człowiek__powiedzmy wrogo nastawiona osoba
> > > przeprowiadzająca rozmowę kwalifikacyjną__regiony te byłyby prawie na
> > > pewno jeszcze bardziej pobudzone. Te zmienne obwody uspokajał jednak
> > > zaskakująco dobrze kojący uścisk mężowskiej dłoni. Wyniki tego badania
> > > wypełniają ważną lukę w zrozumieniu tego, jakie biologiczne znaczenie,
> > > w sensie zarówno pozytywnym, jak negatywnym, mogą mieć nasze związki z
> > > innymi. Dysponujemy teraz zdjęciem mózgu otrzymującego pomoc
> > > emocjonalną.
>
> > :( mnie nikt nie trzymał wtedy za rękę, ani za pierwszym razem..ani za
> > drugim..ani za trzecim
> > ani za czwartym :( nasze polskie realia na to nie przystają.
> > bądź co bądź jeśli już włazisz do tej bani, tu już na starcie nie masz
> > powodu do radochy
> > wiec i badanie nie jest zbyt....... optymalne, ze tak powiem
>
> Dlatego się robi takie badania by udowodnić że pomoc emocjonalna
> ratuje nas biologicznie przed stresem chorobmi, czyli próbuje się
> uczulić świat naukowy na empatyczne traktowanie człowieka. Gdyby za
> "tymi razami "by był tam ktoś kto ciebie lubi ,to inaczej byś to
> doświadczenie przeżyła.
tylko widzisz, na oddiaływanie rezonansu czy tomografu lepiej jest się
bez potrzeby nie narażać
osbobom postronnym, bo ostatecznie nie do końca zbadano jego wpływ obu
na organizm -- stąd może
ewentualna ostrożnośsc. a i ja bym raczej nie chciała narażac tżta na
jakieś szkody potencjalne.
fak faktem coś w tym jest, że jak cżlowiek cierpi to chyba woli
pozostac częściej sam, by
nie obarczac innych stresem i niemumiejętnościa znalexienia sie w
danej sytuacji.
rozumiem po autposi czemu starzy ludzi tek czesto mowia, ze wolą
umrzęć niz żeby ktoc przy nich
mial chodzić ..sie trudzic znaczy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2010-06-10 17:40:37
Temat: Re: Dotykazi pisze:
> :( mnie nikt nie trzymał wtedy za rękę, ani za pierwszym razem..ani za
> drugim..ani za trzecim
> ani za czwartym :( nasze polskie realia na to nie przystają.
> bądź co bądź jeśli już włazisz do tej bani, tu już na starcie nie masz
> powodu do radochy
> wiec i badanie nie jest zbyt....... optymalne, ze tak powiem
Ano niestety - polska rzeczywistość.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2010-06-10 17:40:47
Temat: Re: Dotyk
azi napisał(a):
> On 10 Cze, 19:06, glob <r...@g...com> wrote:
> > hss napisał(a):
> >
> > > > Wyobra�cie sobie kobiet� w paszczy MRI, le��c� na plecach na
w�zku,
> > > > [...]Wyniki tego badania
> > > > wype�niaj� wa�n� luk� w zrozumieniu tego, jakie biologiczne
znaczenie,
> > > > w sensie zar�wno pozytywnym, jak negatywnym, mog� mie� nasze zwi�zki
z
> > > > innymi. Dysponujemy teraz zdj�ciem m�zgu otrzymuj�cego pomoc
> > > > emocjonalnďż˝.
> >
> > > Ciekawe jak reagowaliby m�czy�ni (kombinacja-r�ka matki-ojca-�ony)
oraz czy
> > > da�oby si� zbada� jaki wp�yw na poczucie bezpiecz�stwa/zagro�enia
ma realnie
> > > wyznawany przez ludzi �wiatopogl�d.
> > > Swoj� drog� znamienne �e akurat w takim uk�adzie (�ona trzymana za
r�czk� przez
> > > m�a) przeprowadzono te badania, jakby zak�adaj�c ad hoc mocne
przywi�zanie
> > > kobiet do poczucia bezpiecze�stwa jakiego poszukuj� w zaufanym
m�czy�nie.
> > > Ot i biblijny obraz rajskiego przekle�stwa "ku twemu m�owi b�dziesz
kierowa�a
> > > swe pragnienia, on za� b�dzie panowa� nad tob�". Rdz.3.16
> >
> > > --
> > > Wys�ano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl
> >
> > Chodzi o to że jest spór wśród naukowców i co raz więcej dowodów
> > wychodzi, że jak nas ludzie ciepło traktują, to jesteśmy odporni na
> > stres, choroby, starzenie. Jak ktoś nam robi przykrości i traktuje
> > protekcjonalnie tym bardzie podskakuje nam ciśnienie, zaczynamy
> > chorować itd.
>
> zgadza się Robercie,
> zwłaszcza jesli jesteśmy na ekstremalnie- emocjonalne sytuacje
> narażeni permanentnie.
> zaczynam cie lubić :)
Np weźmy Ewę, która trzymała się swoich zasad, mimo że kosztowały ją
utratę pracy i być może nabawiła się przez nie choroby
nadciśnieniowej. Pewnego dnia członek naczelnej dyrekcji jej firmy
kosmetycznej odwiedził stoisko w jednym z najlepszych domów towarowych
i polecił Ewie, regionalnej dyrektorce do spraw sprzedaży, by zwolniła
jedną ze swoich pracownic. Powód? Uważał, że owa kobieta nie jest
wystarczająco atrakcyjna czy___jak to dosłownie ujął___" pociągająca
". Ewa uważała, że pracownica ta jest nie tylko gwiazdą sprzedaży, ale
również doskonale się prezentuje, uznała żądanie przełożonego za
bezpodstawne i odrażające. Odmówiła jej zwolnienia. Wktótce potem
szefowie Ewy zaczeli się zachowywać, jakby mieli jej dość. Chociaż
została niedawno uhonorowana tytułem najlepszej w firmie dyrektorki do
spraw sprzedaży, nagle zaczeli jej wytykać jej błąd za błędem.
Obawiała się , że szukają pretekstu, by zmusić ją do odejścia. W tym
ciężkim czasie, a trwało to kilka miesięcy zaczeła cierpieć na
nadciśnienie. Kiedy wzieła zwolnienie lekarskie firma ją zwolniła. Ewa
wystąpiła z pozwem przeciwko byłemu pracodawcy. Bez względu na to jak
zakończy się ta sprawa ( kiedy to piszę, mielą ją młyny sądowe),
okazuje się że proces przedmiotowego traktowania wywołał chorobę ,
była spowodowana sposobem w jaki traktowała ją dyrekcja.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2010-06-10 17:43:16
Temat: Re: Dotykazi pisze:
> tylko widzisz, na oddiaływanie rezonansu czy tomografu lepiej jest się
> bez potrzeby nie narażać
> osbobom postronnym, bo ostatecznie nie do końca zbadano jego wpływ obu
> na organizm --
TK to rentgen. Dość silne promieniowanie, więc - rzecz jasna trzeba
siedzieć w samotności.
> rozumiem po autposi czemu starzy ludzi tek czesto mowia, ze wolą
> umrzęć niz żeby ktoc przy nich
> mial chodzić ..sie trudzic znaczy
To juz zupełnie inny temat - badanie TK czy rezonans sie do tego nie umywa.
E.,
Na 60. urodziny zrobię sobie prezent - zapiszę w testamencie, że mają
mnie umieścić w domu opieki w Jelitkowie, w pokoju z widokiem na morze.
I niech się martwią, jak to opłacić ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |