« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2004-03-12 13:15:43
Temat: Re: Dylemat ... ?Qwax wrote:
>>Sądzisz, że można być nieszczęśliwym w związku,
>>a mimo tego okazywać parterowi/partnerce szacunek i
> przyjaźń?
>
> Można!
Zwlaszcza wtedy, kiedy to poczucie 'nieszczesliwosci' nie wynika z winy
partnera.
Dunia
--
All science is either physics or stamp collecting.
Ernest Rutherford
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2004-03-12 13:29:48
Temat: Re: Dylemat ... ?
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:20491-1079096382@213.17.138.58...
> > Sądzisz, że można być nieszczęśliwym w związku,
> > a mimo tego okazywać parterowi/partnerce szacunek i
> przyjaźń?
>
> Można!
Nie Można ! ;)
Będąc nieszczęśliwym z powodu niewłaściwego zwiazku z tym partnerem?
Jakieś argumenty na poparcie ?
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2004-03-12 13:35:00
Temat: Re: Dylemat ... ?idiom wrote:
> Będąc nieszczęśliwym z powodu niewłaściwego zwiazku z tym partnerem?
> Jakieś argumenty na poparcie ?
Zwiazalas sie z kims, bo sie zakochalas, bo Ci odpowiadal etc.
Facet wywiazuje sie w 100%, ale Tobie po prostu sie znudzil, chcesz
czegos innego, albo po prostu stwierdzasz, ze popelnilas zyciowa
pomylke, ze do siebie nie pasujecie. Czujesz sie w tym zwiazku
nieszczesliwa.
Czy cos takiego automatycznie wylaczyloby u Ciebie szacunek do tego
mezczyzny ? U mnie nie.
Dunia
--
All science is either physics or stamp collecting.
Ernest Rutherford
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2004-03-12 13:37:35
Temat: Re: Dylemat ... ?
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c2sdte$7oa$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
> news:20491-1079096382@213.17.138.58...
> > > Sądzisz, że można być nieszczęśliwym w związku,
> > > a mimo tego okazywać parterowi/partnerce szacunek i
> > przyjaźń?
> >
> > Można!
>
> Nie Można ! ;)
>
Można - byłem !
Ale o tym by długo - w skrócie żona była osobą z którą
świetnie się rozumieliśmy, a jednocześnie brak było miłości.
Trwało to długo (kilkanaście lat) aż do rozwodu.
Po prostu:
- szacunek do drugiego człowieka zależy od mojej kultury
- przyjaźń zależy od wartości partnera
a
- miłość, szczęście są uczuciami trudno definiowalnymi
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2004-03-12 14:12:18
Temat: Re: Dylemat ... ?
Użytkownik "Dunia" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:4051BC84.6060106@nielubiespamu.o2.pl...
> Zwiazalas sie z kims, bo sie zakochalas, bo Ci odpowiadal etc.
> Facet wywiazuje sie w 100%, ale Tobie po prostu sie znudzil, chcesz
> czegos innego, albo po prostu stwierdzasz, ze popelnilas zyciowa
> pomylke, ze do siebie nie pasujecie. Czujesz sie w tym zwiazku
> nieszczesliwa.
Sorki, moment ! Odpowiada mi (i dalej powinien odpowiadać, bo przecież
wywiązuje się w 100%), ale do mnie nie pasuje ? Albo mi się znudził ?
Chyba opis ewolucji uczuć do kogoś nie za bardzo pasuje do mojego
charakteru.
A już na pewno nie założyłabym rodziny (formalnie lub nie) tylko dlatego, że
bym się zakochała :)
> Czy cos takiego automatycznie wylaczyloby u Ciebie szacunek do tego
> mezczyzny ? U mnie nie.
A u mnie to sytuacja wydumana i niemożliwa do zaistnienia.
Jeśli ktoś mi odpowiada i zakładam z nim rodzinę, to muszę go kochać. A
jeśli go kocham, to znaczy, że zdążyłam go trochę poznać i zaakceptować
ujawnione wady i zalety. Aby sie odkochac musiałyby ujawnić się nowe wady, a
wtedy trudno by było mówić o wywiązywaniu się w 100%. Reasumując - nie
odkochuję się bez powodu, ludzie mi się nie "nudzą" bo mogących się znudzić
bez wyraźnego powodu odrzucam na wstępie.
IMHO sytuacja,w której facet/kobieta jest w 100% w porządku a mimo tego,
bez wyraźnego powodu "nudzi się" partnerowi, który czuje się nieszczęśliwy,
ale szanuje partnera to czysto akademicki przykład, raczej nie spotykany w
świecie realnym.
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2004-03-12 14:18:22
Temat: Re: Dylemat ... ?idiom wrote:
> Sorki, moment ! Odpowiada mi (i dalej powinien odpowiadać, bo przecież
> wywiązuje się w 100%), ale do mnie nie pasuje ? Albo mi się znudził ?
Moze kobieta sie zmienila z czasem, a facet zostal taki, jaki byl, i juz
jej nie pasuje.
> Chyba opis ewolucji uczuć do kogoś nie za bardzo pasuje do mojego
> charakteru.
A rozmawiamy tylko o Tobie, czy ogolnie ?
> A już na pewno nie założyłabym rodziny (formalnie lub nie) tylko dlatego, że
> bym się zakochała :)
j.w. ?
> A u mnie to sytuacja wydumana i niemożliwa do zaistnienia.
j.w.
> IMHO sytuacja,w której facet/kobieta jest w 100% w porządku a mimo tego,
> bez wyraźnego powodu "nudzi się" partnerowi, który czuje się nieszczęśliwy,
> ale szanuje partnera to czysto akademicki przykład, raczej nie spotykany w
> świecie realnym.
Pewna jestes ? Ja takie przypadki znam.
Ludzie nie sa tacy sami. Czasem bywa tak, ze komus wydaje sie, ze
partner mu odpowiada, a potem ta osoba zmienia zdanie (nawet jesli
partner sam w sobie sie nie zmienil). Nigdy o czyms takim nie slyszalas
? Ja - bardzo czesto i czasem mam wrazenie, ze wiekszosc rozstan jest z
tego powodu.
Dunia
--
All science is either physics or stamp collecting.
Ernest Rutherford
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2004-03-12 15:17:43
Temat: Re: Dylemat ... ?
Użytkownik "jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c2qr0g$m9p$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > > Gdzie tu walka, zastanawiam się dlaczego nie napisano o braku
chęci do
> > > życia.
Tak, mi tez brakuje tu walki, depresji - nie, bo dlaczego?.
Za mało wiemy o tym co oboje zrobili dla uratowania rodziny.
> Dziecko ma prawo mieć dwoje rodziców i ma obowiazek i sznować i czcić.
> Rodzice zaś mają obowiązek w tym przypadku pzred dziećmi zapewnić im
> rodzinę.
To sie wtrace, czy dzieci nie maja innych praw poza tymi zeby miec
rodzicow?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2004-03-12 15:54:39
Temat: Re: Dylemat ... ?
Użytkownik "kolorowa" <v...@a...pl> napisał w wiadomości
news:c2s8lm$eis$1@news.onet.pl...
> > Owszem rozwód bywa lepszym rozwiązaniem tyle, że sam rozwód tylko
usuwa
> > jakiś niechciany wzór mężczyzny, nie dając nic w zamian.
>
> Dlaczego: nie dając? Przecież daje. Dzieci dostają przekaz, że nie
wolno
> bić, nie wolno krzywdzić. Oraz że można i należy się przed tym bronić.
> Szczęśliwa matka mówi swoim dzieciom: macie prawo dbać o swoje
szczęście,
> nie musicie się poświęcać.
Sęk w tym że tutaj autorka wątku pisze o wypaleniu, zerwaniu więzi
zaznaczając, że nie chodzi o nałogi lub zdrade.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2004-03-12 15:56:20
Temat: Re: Dylemat ... ?
Użytkownik "Mrowka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c2rs11$19pq$1@news.atman.pl...
> O choroba,pomylilam Cie z innym Jackiem,ktory jest na grupie od
dluzszego
> czasu,wiec prosze wez poprawke odnosnie mojego poprzedniego postu.
Mam nadzieje, ze nie chodzi o mnie. Już raz mnie pomyslono z enigm.
Jackiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2004-03-12 18:17:42
Temat: Re: Dylemat ... ?
"Mrowka" <m...@o...pl> wrote in message news:c2rs11$19pq$1@news.atman.pl...
| O choroba,pomylilam Cie z innym Jackiem,ktory jest na grupie od dluzszego
| czasu,wiec prosze wez poprawke odnosnie mojego poprzedniego postu.
A ja myślałem że liczy się treść.
Pozdrawiam
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |