Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Dylematy :( (dlugie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dylematy :( (dlugie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 58


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2002-12-15 21:30:39

Temat: Re: Odp: Odp: Dylematy :( (dlugie)
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kim" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:atcov7$9la$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
>
> Nie moge go zmusic zeby rzucil stara prace ani nie moge go zmusic zeby
> zaczal szukac nowej. Jest teraz informatykiem, robi to co umie i lubi i
> dostaje za to pieniadze o ktorych polowie spoleczenstwa sie nie snilo. w
> przyszlym roku po renegocjacji kontraktu bedzie to pewnie ze dwa razy
> wiecej. Zrozum, ze w takiej sytuacji on jest zadowlony i nie w glowie mu
> szukanie nowej pracy. Gdyby firma w ktorej pracuje otworzyla w Gdansku
swoj
> oddzial, sprawa bylaby rozwiazana. Niestety, obawiam sie, ze na razie nie
> moge liczyc tam na taka prace za takie pieniadze. A przynajmniej nie od

Zmiana pracy to ciężka rzecz, ale o ile ja się orientuje w tym temacie to w
gdansku
jest firma która potrafi zapłacić każde pieniądze za wartosciwoego człowieka
i do tego oni stale szukaja informatyków

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2002-12-16 08:14:40

Temat: Re: Odp: Dylematy :( (dlugie)
Od: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Kim wrote:
>
> Wiesz, Dominika, za cos zyc trzeba.

Wiem.

> Jesli masz do wyboru: miec prace i
> zarabiac powiedzmy 2000 (hipotetycznie) w malym miescie, gdzie stac Cie z
> takimi pieniedzmy na normalne zycie, albo nie miec pracy, musiec przez
> jakies czas mieszkac u tesciow i szukac pracy a potem zarabiac 1000 zl w
> miescie gdzie wszystko jest drozsze (lacznie z mieszkaniami) to chyba wybor
> jest jasny.

Wiesz, ze wybor nie ogranicza sie do tych tylko dwoch opcji.

Jest taka gra psychologiczna "tak, ale..." i najwyrazniej ja
uprawiamy.
Czego bysmy Ci nie napisali, nie doradzili, na wszystko
odpowiadasz "tak, ale...".

> wiem, ze moj maz jest egoista, ale w sumie zarabia tez na mnie.

A Ty chcesz troche miec mu za zle, a troche go
pousprawiedliwiac.

> Zona ma swoj samochod, tylko maz z niego korzysta ;))

To juz kwestia organizacji zycia.
I nie musisz mi odpowiadac, ze Twoj TZ ma daleko do pracy, a do
tego wstaje wczesniej niz Ty.
Chciec to moc.

Dominika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2002-12-16 09:32:29

Temat: Re: Odp: Odp: Dylematy :( (dlugie)
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Zmiana pracy to ciężka rzecz, ale o ile ja się orientuje w tym
temacie to w
> gdansku
> jest firma która potrafi zapłacić każde pieniądze za wartosciwoego
człowieka
> i do tego oni stale szukaja informatyków

Jeśli masz namysli Prokom - to wg informacji moich kolegów, którzy z
nim współpracują wcale nie jest tam tak rewelacyjnie jeśli chodzi o
zarobki i ogólnie - szacunek do pracownika.
Na miejscu osoby chcącej zmienic pracę (niekoniecznie męża KIm)
najpier dobrze bym poszukała a zdecydowała sie na zmianę dopiero kiedy
ta nowa praca byłaby całkowicie pewna.
Obecnie czasy są takie ze trzeba pilnować tego co się ma.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2002-12-16 12:02:09

Temat: Re: Dylematy :( (dlugie)
Od: Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 13 Dec 2002 13:15:24 +0100, "Kim" <k...@g...pl> pisze:

>Potrzebuje porady w pewnej waznej i trudnej dla mnie sprawie.
[...]
>Domyslam sie, ze nie dostane tu recepty na zycie, ale moze ktos mnie chociaz
>pocieszy...

Ja wiem, że to może szalony pomysł, aleeee...
Przeprowadź się do innego miasta, ale tak żeby Twój
mąż mógł stamtąd dojeżdżać do pracy. Z tego co wiem,
to managment Opla w Gliwicach i Fiata z Bielska i Tych
mieszka w Krakowie - jest autostrada, da się żyć.

Ja nie wiem jak jest w Gliwicach, ale jak Ci się tam nie
podoba, to pojedź tam, gdzie Ci się spodoba. W Krakowie
da się żyć. A może rozwiązaim byłaby przeprowadzka
na na dolny Śląsk. Mała miejscowość - tam łatwiej
poznać ludzi i się zaprzyjaźnić.

Gliwice obrzydły Ci do tego stopnia, że już tam nic dobrego
się nie urodzi. Przeprowadzka do Gdańska odpada - dobra
praca to rzecz bardzo cenna. Spróbuj przekonać TZ do
przeprowadzki tam, gdzie trzebaby organizować wyjazd
zarówno do ich, jak i do Twoich rodziców.
--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich

Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2002-12-16 21:56:28

Temat: Re: Dylematy :( (jeszcze dłuższe)
Od: Botwinka <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2002-12-13 17:13, Użytkownik Hanka Skwarczyńska napisał:

> Użytkownik "AsiaS" napisał w
> wiadomości news:atcv56$sun$1@news.onet.pl...
> > [...] I dlatego nie myślę że łatwiej jest
> > kiedy mieszkają równie daleko.
>
> Miałam na myśli to, że być może w takiej sytuacji Kim nie
> oskarżałaby teściowej o złe intencje, a męża o egoizm. Bo póki
> co mam wrażenie, że Jej jest źle, a że nie bardzo ma jak sobie z
> tym poradzić, to szuka winnych - no i padło na męża i teściową,
> którzy mają to, czego brakuje Kim.

Właśnie ;-)
Ja pierwszy post Kim odebrałam jako żale do teściów, że mąż się nie chce
wyprowadzić.
A poza tym:
Kim ten piękny okres gliwicki, zakończony już niestety, kojarzy się z
okresem studiów. Co by nie mówić super sprawa. A teraz pozostała pustka,
bo co? Bo może Ona nie ma pracy (jakoś nie doczytałam by był tu o tym
wątek) i czekanie na męża w domu zwyczajnie nudzi, bo może trzeba
zapisać się na drugie studia, skoro sytuacja finansowa nie wymaga
natychmiastowego podjęcia pracy?
Kim, Ty jesteś zwyczajnie rozgoryczona, że im tutaj jakoś się układa a
Tobie nie. I, moim zdaniem, nie ma znaczenia czy jest to ich rodzinne
miasto czy nie.

--
Pozdrawiam Botwinka
PS. Mieszkałam i w Gliwicach i w Gdańsku, wiem jaka jest różnica. Serio.
Ale teraz mieszkam w Krakowie, który, jak wszyscy wiedzą, ma swój
klimat, a mnie nie służy i już, albo wcale go nie wyczuwam. No, miasto
moze i fajne, ale przyjaciół też tu nie mam. Ale wiesz, Kim, moje
przyjażnie to już mają po 20lat (zaokrągliłam ;-)) więc zobacz ile bym
tu musiała czekać na nowe, a, że tak powiem, w pewnym wieku, to się ich
chyba już nie zawiazuje, nie?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2002-12-19 10:55:31

Temat: Odp: Dylematy :( (dlugie)
Od: "Kim" <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:v...@4...com..
.
> Gliwice obrzydły Ci do tego stopnia, że już tam nic dobrego
> się nie urodzi. Przeprowadzka do Gdańska odpada - dobra
> praca to rzecz bardzo cenna. Spróbuj przekonać TZ do
> przeprowadzki tam, gdzie trzebaby organizować wyjazd
> zarówno do ich, jak i do Twoich rodziców.

Tak, wiem, ze skoro nie Gdansk (na razie oczywiscie, bo kiedys i tak tam
wroce) to trzeba by sie przeniesc gdzies, gdzie oboje mielibysmy rownie
daleko do swoich rodzicow i najlepiej jeszcze w polowie drogi (Wawka?). Ale
to juz wiaze sie ze zmiana firmy a na to TZ nie pojdzie. A co do Krakowa,
czy Dolnego Slaska - ciezko byloby mi przekonac kogos kto ma miejsce pracy o
5 minut drogi od domu, zeby nagle zaczal dojezdzac. TZ pracowal kiedys w
Myslowicach i wiemy oboje ze taki dojazd to ciezka rzecz.

Kim


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2002-12-19 17:04:26

Temat: Re: Dylematy :( (jeszcze dłuższe)
Od: Straznik <s...@b...kreml.russia> szukaj wiadomości tego autora

Dnia pon, 16 gru 2002 o 22:56 GMT Botwinka dokonal/a przestepstwa:


Wiadomosc wygenerowana automatycznie:

Botwinka zlamale/as *netykiete* a mianowicie:

- twoja sygnatura liczy wiecej jak 4 linie, popraw to.


Nie przestrzeganie netykiety grozi splonkowaniem przez innych
uzytkownikow, czego skutek bedzie taki iz tylko ty bedziesz czytac swoje
posty.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2002-12-19 22:40:22

Temat: Re: Dylematy :( (jeszcze dłuższe)
Od: Botwinka <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2002-12-19 18:04, Użytkownik Straznik napisał:

> Dnia pon, 16 gru 2002 o 22:56 GMT Botwinka dokonal/a przestepstwa:
>
>
> Wiadomosc wygenerowana automatycznie:
>
> Botwinka zlamale/as *netykiete* a mianowicie:
>
> - twoja sygnatura liczy wiecej jak 4 linie, popraw to.
>
>
> Nie przestrzeganie netykiety grozi splonkowaniem przez innych
> uzytkownikow, czego skutek bedzie taki iz tylko ty bedziesz czytac
> swoje posty.

Dobre ;-)
Odpowiadam automatowi:
to było PS, trzeba przerobić program ;-P coby rozróżniał

--
Pozdrawiam Botwinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

przepraszam
Ekologiczne zabawki z drewna
o tesciowej i swietach
Czy jest to mozliwe?
Jak wpłynąć na meża (teraz ja się wyżalam)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »