Data: 2003-04-04 15:11:53
Temat: Re: Dysocjacja pozytywna
Od: "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):
> wiec nie dziw sie, ze stosujac okreslone schematy nie dostajesz tego
> czego oczekiwales ;).
Niczego od ciebie nie oczekiwałem, na pewno nie przeprosin, choćby dlatego że
jestem nieobraxliwy. Po prostu dałem ci szanse zwracając ci uwagę na twoje
przekręty polegajace na przypisywaniu ludziom ksiązek których nie napisali,
teori których nie glosili czy nazwisk ktorych nie mają.
Gdybyś chciał, mógłbys sie nad tym zastanowić.
A że wolisz mnie napadać twoja rzecz. Lubie napasci na mnie bo czasem złość
wyostrza spojrzenie napadającym.
Dziekuja choćby za mnustwo które wypatrzyłeś.
Tak samo jak ty potrafie usprawiedliwiać swoje przekręty.
Moge np powiedziec że nie kojarze mnóstwa z mnogościa ale mnustwo i z ustami.
Moge sie nie przyznawac do nieznajomości ortografii.
Wspomniałes ze wolisz pierwotne znaczenia wyrazów. Rzczywiście potrzebujesz
diagnozy.
di, dy to to samo dy co w dysocjacji
a to zaprzeczenie
gnoza to wiedza
Naprawde przydałoby sie ci rozdzielenie wiedzy od niewiedzy.
Niestety mi sie to nie uda.
pozordrwienia
kis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|