Data: 2010-04-29 15:18:26
Temat: Re: Dzień, w którym wybuchł Czernobyl.
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2010-04-29 16:52, niebożę Ikselka wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
> Dnia Wed, 28 Apr 2010 04:32:56 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):
>
>> On 28 Apr., 13:00, Ikselka<i...@g...pl> wrote:
>>
>>> Żartujesz? Dorosły człowiek ma się interesować fantastyką? Sorry, ale dla
>>> mnie jest jeden wyjątek z tego żanru: Lem. Reszta - Sapkowskie, Strugackie
>>> i inne - to dobre dla niedorosłych tatusiów i ich synków :-)
>>
>> Wbrew temu co Ci sie wydaje wystawiasz sobie powyzszym stwierdzeniem
>> fatalna opinie.
>>
>> Zupelnie obca jest Ci np. cala wielka galaz fantastyki, zwana
>> fantastyka socjologiczna. To rodzaj pisania, ktory zostal do perfekcji
>> doprowadzony w bylych krajach komunistycznych (a zwlaszcza w Polsce i
>> w bylym ZSRR) ze wzgledu na cenzure. Tylko fantastyka dawala okazje do
>> pisania z "drugim dnem". Powstaly perly literatury dotyczace problemow
>> totalitaryzmu, ludzkich zachowaniach w jego warunkach, sposobu
>> funkcjonowania spoleczenstw czy np. walki o wladze. Celowali w tym
>> nasi autorzy, tacy jak Zajdel, Wnuk-Lipinski, czy nawet Rafal
>> Ziemkiewicz,
>
> Ziemkiewicza akurat wolę w innej twórczości - felietonowej oraz książkowej
> na pewno nie fantasy (polecam "Polactwo").
>
>> ale tez cala rzesza pisarzy rosyjskich,
>> takich jak Strugaccy, Asimov, Bulyczow i inni. Przypomne, ze
>> orwellowski 1984 to tez SF :-)
>
> Aha, zdaje się, że rozszerzasz temat, a ja Ci na to nie pozwolę - SF to nie
> to samo, co fantasy. Bądźmy ściśli, ja mówię dokładnie o fantasy, więc nie
> mąć.
Cytuję:
"Żartujesz? Dorosły człowiek ma się interesować fantastyką?"
> Czyli mówię o bajkach typu "prozy" (he he) Sapkowskiego, tych
> wszystkich Wiedźminach, czarownicach, tym pomieszaniu legend i postaci
> mitycznych i baśniowych wszelkich maści, pierścieniach i wieżach, mieczach
> i bransoletach czy czym tam jeszcze, symbolach i bzdurnych nazwach oraz
> zapożyczonych z wierzeń wszelkiej maści bez ładu i składu mitycznych
> imionach, na czele z rozdmuchanym do granic absurdu seryjnym knotem Harry
> Potterem.
> "Folwark zwierzęcy" czytałam, tudzież (specjalnie wymieniam obok niego)
> "Mistrza i Małgorzatę" oraz "Kubusia Fatalistę i jego Pana"... Tylko taką
> "fikcję" uznaję i cenię. Nie zaś wydumane, oderwane od jakichkolwiek faktów
> realnych bajery (bo nawet nie bajki) Sapkowskiego czy innych tego typu.
Strugaccy (celowo pomijani w całej tej wypowiedzi) też na "S", ale już
jakby to nie to samo, co Sapkowski.
Qra
--
Piszę na newsach od lat, mając na względzie poziom interlokutorów.
Używam prostych zdań z jednym podmiotem i jednym orzeczeniem.
|