On 6 Mar, 15:54, XL <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sat, 6 Mar 2010 05:43:03 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
>
> > On 6 Mar, 14:27, XL <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Sat, 6 Mar 2010 05:16:55 -0800 (PST), J-23 napisa (a):
>
> >>> nie zamierzam sie godzic z bogiem, bo sie z nim nie poroznilem
> >>> nawet tym "prawdziwym", o ile jest wiadome ze jest prawdziwy(sic!)
> >>> jak mozna sie godzic i gniewac na cos czego nie ma?
>
> >> Twoja wra liwo zmys owa ci le wyznacza Twoje horyzonty intelektualne.
> >> Nie ma na to rady i ja lepego nie chc przekonywa o kolorach.
>
> > typowe sraniewebanie katola ktory nie dopuszcza do swojej swiadomosci
> > ze ktos inny olewa cala te wiare
>
> Cóż, zatem i mnie wypada olewać Twoją, zamiast próbować zrozumieć.
> PLONK
> --
>
> Ikselka.

To sobie PLONKuj jak chcesz.
Ale przy okazji, i na koniec - jaka moja wiare chcesz olewac? Ciekawi
mnie to bo czegos sie dowiem o sobie czego nie wiem. Jestem ateista, i
nie mam zadnej wiary. Moze to jest trudne do zrozumienia dla czlowieka
z umyslem zniewolonym. Ja jestem czlowiekiem wolnym swiatopogladowo.
Wszelkie moje uczestniczenie na forum to jest manifestacja
racjonalizmu i walka o zniesienie podzialow miedzy ludzmi. A jednym z
zasadniczych podzialow jest wiara. Kazda religia dzieli. Sama uzywasz
wielokrotnie okreslenia "prawdziwy bog", "prawdziwa wiara", to znaczy
ze inne wiary nie sa prawdziwe, a inni bogowie sa pomylka? No wlasnie!
Jesli ktos nie dostrzega miedzy innymi faktu ze np. zwierzeta o
wyzszym poziomie rozwoju mysla, to niczego nie dostrzega, bo jest
zaslepiony jaks doktryne, i nie ma woli poznania swiata. Moze rzeczone
zwierzeta nie uzywaja pjec znanych czlowiekowi i przez niego
zdefiniowanych. Moze nie potrafia myslec abstrakcyjnie. Ale mysla i
ucza sie! Nie da sie zaprzeczyc ze niektore zwierzeta mozna wielu
rzeczy nauczyc. a do nauki potrzebny jest mozg i myslenie. Qrde,
inaczej nie mozna. Nawet wiedzy o bogu sie musialas nauczyc. A
nauczylas sie w okreslonych uwarunkowaniach kulturowych. Niewatpliwie
w innych uwarunkowaniach nauczylabys sie wiary w innego boga. To,
ktory bylby wowczas prawdziwy???

J-23 itede...

PS. aha, dziwi Cie ze ktos tak jak ja w wieku powyzej szescdziesiatki
moze miec mentalnosc taka jak moja. czyli ze nie jest wierzacy,
rozmodlony, ze nie wypowiada sie jedynie na tematy rodzinne, i ze nie
zajmuje sie zagadnieniami moralnosci jakiejs tam, w konekscie dogmatow
wiary i w ramach zdrowo pojetej prokreacji. widac nie musi. wystarczy
byc mlodym duchem, zeby na stare lata nie zidiociec