Data: 2005-01-08 05:57:38
Temat: Re: Dziewictwo.....
Od: "very_very_mad_cruella" <a...@z...w.gwiazdach>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "JIMMYtm" <a...@n...pl> napisał w wiadomości
news:12yda5klja8sm$.dlg@JIMMYtm.powered...
> czy to nie zbyt daleko idace uogolnienie ? skro dziewczyna chce stracic
> dziewictwo z byle kim to dlaczego ma nagle przestac wierzyc w to co
> wierzyla ? widocznie taka jest i przed utratą juz...
zebys nic nie mowil to tu sie z Toba zgodze, fakt jesli chce to znaczy ze
taki wlasnie ma sposob myslenia/wychowania i wiek tu nie ma zbytwiele do
rzeczy, chociaz JIM...tu tez troszke uogolniasz...zapominasz ze seks moze
wiazac/napewno wiaze sie dla mlodej kobiety z emocjami, ktore czasem
potrafia przeslonic wszystko to czym sie w zyciu kierowala
> Pozatym skoro jest
> mloda i niedoswiadczona to skad ma wiedziec ze to glupie ? ze to nie TEN
> jedyny ? robi to co inni w jwj "stadzie" Nie zna innych norm lub nie chce
> ich znac.
skad ma wiedziec ze to glupie? a myslisz ze ta "wiedze" mozna nabyc z
czasem? ze mozna nauczyc sie norm moralnych ...wiesz...w pewnym sensie tak
ale nie do konca, imo, bardzo wiele, znaczaca czesc myslenia wynosimy
jednak z domu, i nie uwazam zebym majac 15 lat kierowala sie inna
moralnoscia niz teraz, no moze bardziej rygorystyczna to fakt,ale w druga
strone nigdy
> to ze np ja stracilem "prawictwo" powiedzmy w wieku 15 lat powoduje ze
> ejstem teraz kims gorszym niz bylbym tracac je w wieku 25 ?
ja bym troszke rozgraniczyla...mowimy o kobietach, ich podejscie
jest-chyba-troszke inne niz mezczyzn, oczywiscie uogolniam. nie wiem czy
jestes kims gorszym czy lepszym niz gdybys poczekal pare lat, na to pytanie
nie znajdziemy odpowiedzi, to zalezy od tego czym byl dla Ciebie seks,
chociaz chyba na to pytanie odpowiadaz w sumie ponizej, wiec jesli takie
bylo Twoje myslenie to coz...nie wyrzadzilo to Tobie zadnej krzywdy
emocjonalnej, pozwolilo dorosnac psychicznie i chyba wszystko dobrze sie
skonczylo (zobaczymy za tydzien pasqdo :P ). ale w tym watku mowimy o
kobietach JIM...i powiem Ci tak, dla mnie bylo to moze nie tyle ogromne
przezycie co powazna decyzja, wiedzialam ze ten pierwszy raz jest raz w
zyciu i ze to cos waznego, tak jak pisze HM ponizej-co moze wplynac na cale
moje zycie. wiedzialam ze to nieodwracalne, wiem co sie dzieje z niektorymi
kobietami dla ktorych bylo to cos nieudanego, ktore zrobily to z
niewlasciwych powodow itp. dlatego majac skonczone 20 lat, w sumie prawie
21, powaznie zastanawialam sie nad ta decyzja, czy chce wlasnie z tym? i
tylko calkowite przekonanie ze kocham tego czlowieka pozwolilo mi upewnic
sie w tej decyzji. i uwazam ze jestem kims lepszym niz gdybym zrobila to
jak wszyscy na biwaku w 7 klasie podstawowki, wiesz, bylam w jakis sposob
szczesliwa idac do lozka z facetem dla ktorego to tez byl pierwszy raz.i
powiem Ci cos jeszcze, mialam okazje byc z kims kto owszem miewal rozne
kontakty seksualne z kobietami ale pelny seks byl przed nim mimo wieku w
ktorym Ty teraz jestes...i wiesz co? mimo ze to facet i ma zupelnie inny
system wartosci niz kobieta, to jednak to ze ja bylam ta z ktora chcial
miec ten pierwszy raz chociaz przez tyle lat z zadna sie nie
zdecydowal...to bylo dla mnie COS, wiesz? i chyba bardziej upewnilo mnie w
jego uczuciach niz moja wlasna intuicja.
> > Zresztą kto powiedział, że dziewictwo nie jest modne?
>
> bo zadkie ? moda to chyba to co popularne wlasnie, powiedmy ze w pewnych
> kręgach by nie uogolniac.
mysle ze wlasnie teraz staje sie powoli coraz powszechniejsze...chociaz
moge sie mylic, nie przebywam w srodowisku nastolatek...
> >Właśnie te osoby,
> > które mają to już dawno za sobą, może żałują, może nie.
>
> ja nie zaluje
ja tez nie zaluje.nie zaluje ze czekalam tyle lat zeby zrobic to z
przekonaniem, nie zaluje ze nie jestem z czlowiekiem z ktorym to zrobilam,
nie zaluje sposobu w jaki zawsze do tego podchodzilam niezaleznie od wieku,
moj system wartosci zawsze byl stabilny
> ja na samym poczatku trakotowalem
> to jako biologiczną nader przyjemna czynnosc. Teraz traktuje to jako
sposob
> wyrazania uczuc..
typowe dla wiekszosci facetow.i niestety coraz wiekszej ilosci kobiet.dla
mnie seks zawsze byl dopelnieniem uczuc, innym sposobem ich wyrazenia, to
nie znaczy ze nie zdarzalo mi sie ze "mialam na kogos ochote", owszem,
jestem czlowiekiem, rowniez mam potrzeby w tym wzgledzie, tylko przeraza
mnie swiadomosc w ktorej coraz bardziej sie upewniam-coraz wieksza ilosc
mezczyzn ktorych poznaje ma wlasnie ten-jak mnie uczono- typowo kobiecy
stosunek do seksu, wiaze go z uczuciami, bierze odpowiedzialnosc za to co
sie dzieje w lozku czy gdziekolwiek indziej, natomiast coraz wiecej
spotkanych przeze mnie kobiet jest w stanie isc do lozka z facetem w jakims
celu, w celu osiagniecia jakichs wymiernych korzysci, albo nawet i bez tych
korzysci, po prostu przespac sie bo mam ochote...szczerze mowiac dziwi mnie
to troszke ale coz...moze ja jakas nietypowa baba jestem :P znasz mnie ..:P
> i nadal jest to cholernie przyjemne ;P
a nie przyjemniejsze? zastanow sie czy seks na tamtej plaszczyznie dawal Ci
tyle samo co to co teraz z Toba sie dzieje? wiesz o czym mowie...:)
pozdrawiam
|