Data: 2005-01-12 07:35:32
Temat: Re: Dziewictwo.....
Od: JIMMYtm <a...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 11 Jan 2005 19:25:48 +0100, very_very_mad_cruella napisał(a):
> a czy burza musi przyjsc? moze mozna tak zyc? moze sie da?
a wierzysz ze nie przyjdzie ? ze ta sie wegetowac jak warzywo... z takim
potencjalem.... wybacz.. ale tak to ne dziala i nie
oszukasz samej siebie... kilka lat sie udalo.. co dalej ?
> moze to chwilowe, moze tylko droga do celu
jak dlugo bedziesz przeciagac tą chwilę ? by tylko zyskac kilka sekund
pozornego spokoju...
> ale skoro ja sobie z tego zdaje sprawe to jestem narazie w pozycji
> kontrolujacego
i co kontrolujesz ? przegraną ? apatię i niemoc ? co to za kontrola ?
> no ale po to sa zasady zeby je stosowac, konsekwentnie, jesli jest taka
> potrzeba to takze przeciwko sobie, tak juz dziala ten swiat
tak owszem.. dopoki Ty sama dzialasz wg zasad.. a nie ktos manipuluje Toba
bo masz zasady... nawet jezeli to nieswiadome... to straszna pulapka bo
wydaje Ci sie ze uwolnienie z niej to lamanie zasad, a nie zwyciestwo nad
manipulacją...
> inaczej, moj model zaklada szczescie osoby z ktora jestem, moje jak sie uda
> to przy okazji
nie... nie stawiaj sie na pozycji gorszej.. na pozycji tylko dajacego
szczescie. Jestes tak samo warta szczescia jak inni, nie jestes gorsza. A
jezeli masz kogos kto uwaza ze to wlasnie TY jestes warta szczescia
przedewszystkim ? zwiazek dwojga ludzi to partnerstwo.. uzupelnianie sie..
to wspoldzialanie... nigdy ofiara...
> ale nieswiadomie
no i ? boli tak samo
> tak, to prawda, pytanie tylko czy jestem w stanie dla niego poniesc ten
> koszt
caly czas wlasnie ponosisz koszt... jemu sie wyfaje ze zyje w raju a Ty
wiesz ze zyjesz w piekle.... ile bedziesz placic ? jak dlugo starczy Ci
"waluty" ?
> zamiast przemocy fizycznej wchodzi przemoc psychiczna...ok, byc moze...ale
> to ja musze sobie z tym poradzic
przemoc jest przemoca... cierpisz tak samo niezaleznie czy robi to
swiadomie czy nie.. a grupa jest po to by Ci pokazac elementy ukladanki..
zloz ją sama i dokonaj wyboru dobrego dla siebie i tak naprawde tez dla
niego..
> dlaczego? przez lata uwazalam ze moge , jestem w stanie zaplacic taka cene
> za czyjes szczescie, i jedyne czego nie zrobie, to nie aplace za to
> szczesciem kogos innego...
tak ? jak dlugo bedziesz placic wlasnym zdrowiem, chustawkami ? burzą
emocji, poczuciem beznadzieji i unoszenia sie na falach... Ty zawodowa
plywaczka.. teraz z prądem.. ku wirowi zapomnienia ? Moze problem lezy w
postrzeganiu rozzstania jako krzywdy dla niego ? a moze to nie tak.. u mnie
na poczatku tez tak bylo.. a teraz.. dziekuje jej ze odeszla... nie dlatego
ze pznalem wspaniala kobiete.. tylko dlatego ze i ja poczulem sie wolny..
poczulem ze stoi przede mna nowy swiat...
> temat na dluga rozmowe, wiele jet do powiezenia,
dokladnie.. gdy juz omowimy wszelkie tematy swiata... :)
> IMO albo ktos jest
> szczesliwy albo nie jest, jesli nie jet to ratowanie niewiele pomoze...
hmm to nie tak do konca... moze milosc jest jak silnik... dziala do poki
dolewa sie paliwa.. a i najlepszym czasem trzeba zrobic remont... moze
mylny wniosek... moze są rodziaje milosci ktorych "przebieg" jest liczony
w np cyklach 50cio letnich. wtedy praktycznie nie trzeba remontu.. a inne
milosci trzeba co 10-15 lat "naprawiac" wiem.. moze smieszna teoria...
> nie bedziemy sie spierac JIM..ja z doswiadczenia wiem ze jak cos jest nie
> tak to juz dobrze nie bedzie...a tu nie mowimy o rysie na powierzchni...cos
> peklo i to mocno ze zdobyla sie na takie cos..wiesz o tym...
owszem.. cos c peklo.. mas absolutna racje.. nie warto sklejac... ale kiedy
wiadomo co jest rysą a co peknieciem ? u mnie bylo pekniecie, rozsypalo
sie.. ok. ale kiedy w zwaizku zauwazyc rysę... cos co da se naprawic...
> a moze teraz bysmy nie rozmawiali...kto wie co by sie stalo gdyby to
> nastapilo w innym czasie...imo wszystko co sie dzieje ma jakis cel, moze
> miales pewne sprawy przezyc zeby zrozumiec...nie smuc sie zrobie Ci kawe z
> cynamonem niedlugo...:)
moze... i licze na ta kawe... z cynamonem i kakao.... przeciez Ty wiesz.
--
A każda litera jest pisana krwią, rozcienczoną łzami...
Pozdrawiam serdecznie JIMMYtm
|