Użytkownik "Gawreon" <s...@l...po> napisał w wiadomości
news:ff0h5c$7ot$1@news.onet.pl...
> Ale też zdecydowane prowadzenie na początku debaty za bardzo dodało mu
> skrzydeł i przeholowywał a wtedy robił się niesympatyczny - wtedy na jego
> tle Tusk zyskiwał sympatię, którą nadrabiał mniejszą sprawność.

Ok. Można to tak widzieć.
Sympatia w drugiej częsci spotkania dla Tuska.
Sprawność oratora (z wszystkimi tego konsekwencjami, czyli równiez cięte
riposty, itd)
lepsza jednak u Kwacha.

I tak, Kwach bywa, jak mówisz, "niesympatyczny", "cięty", "sarkastyczny",
szybki w ripostach.
IMO bardziej było to widać w pierwszej debacie z Kaczorem, sarkazm wręcz
płynął z Kwacha.
Ale mimo to uważam, że w pierwszej części debaty Tusk był bardziej złośliwy,
i to w niezgrabny sposób.

Tusk dobrze
> wybrnął z pytań o koalicję z LiD, aborcję, eutanazję, lustrację. Poległ na
> Irlandii, ułaskawieniu Sikory itp.

Na Irlandii poległ sromotnie. ;)

> Apel Tuska do wyborców LiD na koniec dobrym zakończeniem (choć
> niespecjalnie wynikającym z całej debaty).
>
> Sondy internetowe na razie zgodne z moim odczuciem: niewielka wygrana
> Tuska.

Jedna refleksja ogólna - jesli decyzje wyborców na kogo głosować zaczną
zależeć głównie od tego, kto jest lepszym mówcą na debacie, to trochę
kiepsko.

Poza tym, prawie usnęłam na tej debacie. Trudy poniedziałku mnie zmogły. :)
Więc może byłeś bardziej przytomny i uważny podczas oglądania.
BTW na pierwszym w tym samym czasie była chyba nieźle zapowiadająca się
sztuka w teatrze TV.

pozdr i dobranoc.

o.