| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2008-11-18 00:51:56
Temat: Re: Edgar Cayce - jak on to robił?To są informacje o konotacji ściśle emocjonalnej.
Twoje "wyczucie" koleżanki było dobrym przykładem czegoś dokładnie
takiego.
Ludzie mają wielki burdel lub "chore majaki" zamiast emocji, więc tacy
są w tym względzie zupełnie ślepi...
albo wcale nie, lecz walczą z nimi jak z wiatrakami, bo nie mają do
samych siebie zaufania.
--
CB
"adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał(-a)
w wiadomości news:gft363$8u7$1@news.onet.pl:
> Ciekawe tylko czy te zdolności to coś dane (na bieżąco) "z góry" czy
> po prostu ukryte zdolności mózgu, pewne procesy działające w tle które
> manifestują się świadomości w odpowiednich momentach, np zagrożenia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2008-11-18 01:06:57
Temat: Re: Edgar Cayce - jak on to robił?cbnet pisze:
> To są informacje o konotacji ściśle emocjonalnej.
> Twoje "wyczucie" koleżanki było dobrym przykładem czegoś dokładnie
> takiego.
I pewnie znaczenie miała tu fizyczna bliskość.
Zwykle takim "wpadającym" myślom dokładnie się przyglądam. Nie ma chyba
skutku bez przyczyny.
> Ludzie mają wielki burdel lub "chore majaki" zamiast emocji, więc tacy
> są w tym względzie zupełnie ślepi...
> albo wcale nie, lecz walczą z nimi jak z wiatrakami, bo nie mają do
> samych siebie zaufania.
>
Zamiast się zatrzymać i spróbować zrozumieć.
Kiedy np. jade autobusem, gdziekolwiek, nie myśle. Obserwuje, oglądam,
spoczywam, patrze ludziom w oczy.
Ktoś mi kiedyś powiedział, że w drodze na uczelnie myśli nieustannie o
tym, co ma zrobić, gdzie pójść, co załatwić. No dla mnie to brzmi jak
istne tortury. Fakt, że przez nieplanowanie swoich działań czasem zdarza
mi się coś przeoczyć albo o czymś zapomnieć, ale też czasem wskutek tego
spotyka mnie coś, z czego ostatecznie jestem zadowolony.
--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2008-11-18 10:17:06
Temat: Re: Edgar Cayce - jak on to robił?"cbnet" <c...@n...pl> wrote in message
news:gfspf2$je9$1@node1.news.atman.pl...
> http://www.drnatura.pl/edgar_cayce.htm
Cayce - niesamowity gosc. Nie znajac medycyny, stawial diagnozy w hipnozie
(30 000 diagnoz!).
Jak to wytlumaczyc?
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2008-11-18 10:22:04
Temat: Re: Edgar Cayce - jak on to robił?"Duch" <n...@n...com> wrote in message
news:gfu4n2$s6c$1@news.dialog.net.pl...
Szok.
<Przepowiednie opisane przez Cayce'go stosuje sie w leczeniu choroby
"krokodylej skóry". Lekarze nie byli wstanie znalezc przyczyny tej choroby.
Wizjoner powiedzial, ze jest ona spowodowana wyciekami plynów z jelit>
szok, tym bardziej ze facet
"Cayce diagnozowal za pomoca technicznych lekarskich sformulowan, czym
zadziwial lekarzy. Po zakonczeniu transu nie potrafil wyjasnic co dane
terminy oznaczaja. "
bo nie znal sie na medycynie!
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2008-11-18 10:28:49
Temat: Re: Edgar Cayce - jak on to robił?"Duch" <n...@n...com> wrote in message
news:gfu4n2$s6c$1@news.dialog.net.pl...
wiecej:
http://www.edgarcayce.hg.pl/ridings.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2008-11-18 13:00:59
Temat: Re: Edgar Cayce - jak on to robił?cbnet pisze:
> http://www.drnatura.pl/edgar_cayce.htm
miał dobry pr
--
http://www.lastfm.pl/music/max+km+trener/Pan+Krzyszt
of+w+kawałkach.+I+nie+tylko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2008-11-18 21:25:59
Temat: Re: Edgar Cayce - jak on to robił?adamoxx1 pisze:
> Sądzę że ludzie sie porozumiewają na telepatycznym poziomie, ale cholera
> wie jak to kontrolować.
Miałam kiedyś takiego kolegę, z którym znałam się "na żywo" zaledwie
kilka godzin. Potem pisywaliśmy do siebie listy, tradycyjne, bo to było
w czasach, kiedy jeszcze internetu nie było. Pisywaliśmy tak może przez
rok, wysłaliśmy w sumie kilka listów. Później była długa cisza, trwająca
też około roku. Pewnego dnia zaczęłam o nim opowiadać koleżance -
dokładnie opowiedziałam, jak go poznałam itd. Następnego dnia dostałam
od niego list. W ciągu kilku następnych lat kilkakrotnie się zdarzyło,
że dostawałam list od niego w czasie, kiedy go intensywnie wspominałam z
jakichś powodów.
W ogóle znajomość niesamowita. Właściwie tak "znamy się" od już chyba
17-18 lat, a spotkaliśmy się na żywo w sumie 3 razy w życiu (mieszkamy
daleko od siebie).
Pewnie jutro dostanę maila. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2008-12-20 01:10:16
Temat: Re: Edgar Cayce - jak on to robił?Użytkownik "medea" napisał:
> Pewnego dnia zaczęłam o nim opowiadać koleżance - dokładnie
> opowiedziałam, jak go poznałam itd. Następnego dnia dostałam
> od niego list.
Ja się "telepatycznie" porozumiewałam (albo tak mi się wydawało;))
kilka razy z moim eksem na początku znajomości - choć czasem był
całkiem blisko. A ostatnio szukałam koleżanki ze studiów na n-k i
myślałam o niej intensywnie przez kilka dni, a spotkałam ją na
giełdzie minerałów, na którą z córą poszłyśmy nie w sobotę, jak
planowałyśmy wcześniej, ale w niedzielę :)
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2008-12-20 01:17:36
Temat: Re: Edgar Cayce - jak on to robił?Dnia Sat, 20 Dec 2008 02:10:16 +0100, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "medea" napisał:
>
>> Pewnego dnia zaczęłam o nim opowiadać koleżance - dokładnie
>> opowiedziałam, jak go poznałam itd. Następnego dnia dostałam
>> od niego list.
>
> Ja się "telepatycznie" porozumiewałam (albo tak mi się wydawało;))
> kilka razy z moim eksem na początku znajomości - choć czasem był
> całkiem blisko. A ostatnio szukałam koleżanki ze studiów na n-k i
> myślałam o niej intensywnie przez kilka dni, a spotkałam ją na
> giełdzie minerałów, na którą z córą poszłyśmy nie w sobotę, jak
> planowałyśmy wcześniej, ale w niedzielę :)
A mnie właśnie wysiadła zmywarka, więc polazłam na pl.rec.dom i otoooo.....
ktos napisał o padniętej zmywarce z objawami jak w mojej. Śledząc domysły i
sugestie piszących - naprawiłam moją, obejdzie się bez serwisu; przed
świętami bylaby to katastrofa :-DDD
Telepatia? ;-PPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |