Data: 2002-12-11 09:18:25
Temat: Re: Efekt placebo.
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sarna napisała w wiadomości news:at4v8t$k87$1@newsg4.svr.pol.co.uk...
> > W profilaktyce chodziłoby o przekonanie, że na taką czy inną dolegliwość
> > z jakichś przekonywujących powodów nie zapadniemy, np. prowadząc
> > odpowiedni tryb życia, preferując takie a nie inne odżywianie itp.
>
> I nie tylko, przedewszystkim myslenie.
To mnie nie przekonuje o tyle, że myśliciele wszelkiej maści też zapadali na
rozmaite choroby.
Nie bardzo zatem wiem do czego zmierzasz.
> > Czy jest to w stanie
> > przełożyć się na właściwości odpornościowe przy pomocy kanału psychika -
> > fizjologia? Można domniemywać istnienie takiego wpływu.
>
> Widze,ze dosyc sceptycznie podchodzisz do tego zagadnienia ...;-)
Tak jak czymś naturalnym jest wierzyć w wiele rzeczy bez dowodów, tak też
naturalnym jest wątpić w wiele innych, nawet wbrew dowodom. :)
Generalnie jestem raczej sceptyczna jeżeli chodzi o te sprawy bo często
droga do prawdy usłana jest paradoksami. Gdy rzecz będzie powszechnie i
systemowo wykorzystywana z oczekiwanym skutkiem, wtedy mój
sceptycyzm minie.
> > Efekt placebo łączyłam raczej z procesem terapii niż diagnozowania, jako
> > że wywoływany jest określonym nastawieniem co do leczniczej
> > skuteczności.
> > Masz jakiś pomysł?
> >
> Nie wiem co masz na mysli z tym pomyslem.:-)
No chodzi mi o efekt placebo w diagnozowaniu i profilaktyce ponad to,
co napisałam wyżej.
> Czytalas o metodach Jose Silva?
Ach więc o to chodzi. Nie gniewaj się Sarenko, ale to dla mnie
zwykłe hochsztaplerstwo, bazujące na tym, że karmieni nadzieją nigdy
nie są syci. Ostatnio sporo takich pseudonaukowych treningów sprzedaje się
za niemałą kasę za oceanem. Zaczynają też już trafiać do nas. Tyle, że tych
wytrenowanych szczęśliwców jakoś nie przybywa. Obserwując rzeczywistość, to
póki co, cierpiących i sfrustrowanych jakby coraz więcej. Zbyt duże tempo
zmian, jak sądzę. Ludzie nie nadążają i gubią się gdzieś po drodze.
Mechanizmy przystosowawcze są jednak nieco inercyjne.
W swoim czasie podobną furorę robiła autohipnoza i jakoś się nie
rozpowszechniła mimo znakomitych teoretycznych uzasadnień.
Pozdrawiam. Bacha.
|