Data: 2002-12-30 13:43:52
Temat: Re: Efekt placebo i no(mo)cebo.
Od: "-=Mariusz=-" <N...@A...ASD>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "dipsom_ania" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:auo0f3$g12$2@news.gazeta.pl...
> Pamiętacie, poruszaliśmy tę kwestię chwilowo...
> Jakiś czas temu dostałam tabletki. Broniłam się przed nowymi, nie chcę
> dokładać nowych... no ale w końcu zaczęłam brać. I jakby nieco (bardzo
> nieco) lepiej się zrobiło. Poczytalam o nich, szperałam gdzie się dało
> pomijając załączoną ulotkę.
> I to było jak sinusoida. Z dołu do góry i... znów to samo. Zaczęlam
myśleć:
> "Tabletki mają zabić w tobie strach? TAAAAAA! Już! Lek na wszystko
> oczywiście".
> To jak z piciem. Czasem wypiję trzy piwa i czuję luz, a czasem i po pięciu
> nadal jakieś spięcie... to ten efekt "nocebo" (mocebo?). Wiem, że lęk
> pochodzi z wewnątrz. SAME TABLETKI mi mogą jakoś tam pomóc, ale mnie nie
> uleczą. Uleczyć może mnie przede wszystkim
> a) moja własna psychika
> b) psychoterapeuta (który na razie odsysłał[a] z kwitkiem)
> Zastanawiam się, skąd delikatna poprawa i następnie powrót... czy z powodu
> tego odwrotnego efektu, wmówienia sobie, że jakaś tam tabletka mi nie może
> pomóc, jeśli sama sobie nie pomogę?
> Coraz bardziej w tym wszystkim głupieję.
>
> --
> ...dipsom_ania...
Tabletki działające na to samo na co działa piwo? Na strach? Na pewno
tabletka daje wiekszy efekt placebo, bo nadzieja na efekt wiąże się z wiarą,
że przestaniesz się bać raz na zawsze. Gdybyś wierzyła, że piwo też wywoła
trwały skutek, farmaceuci by splajtowali na korzyść browarników. Jak długo
wierzyłaś, że branie nowej tabletki załatwi Ci strach przed czymś? Wiara
czyni cuda .... , ale na trzeźwo tylko w komunie (terapeutycznej,
religijnej, itp.).
--
-Mariusz- http://www.porpsy.phg.pl
|