Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Sławomir Żaboklicki <z...@n...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.edukacja
Subject: Re: Egzamin sprawdzający - temat do dyskusji
Date: Mon, 9 Jun 2003 10:07:04 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 76
Sender: z...@p...onet.pl@pj73.szczecin.sdi.tpnet.pl
Message-ID: <bc1f74$641$1@news.onet.pl>
References: <bbpjfs$5ad$1@atlantis.news.tpi.pl> <bbvck1$18v$1@news.onet.pl>
<bbvks5$nog$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pj73.szczecin.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1055146020 6273 217.98.201.73 (9 Jun 2003 08:07:00 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 9 Jun 2003 08:07:00 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.edukacja:16457
Ukryj nagłówki
> Ja się tylko zastanawiam, jak powinno być sformułowane to prawo,
żeby
> dotyczyło właśnie sytuacji ekstremalnych i nie prowokowało nadużyć.
Egzamin sprawdzający, to właśnie sytuacja ekstremalna.
> Poza tym, kiedy już w szkole dochodzi do sytuacji ekstremalnych -
jak
> chociażby wspomniany wyżywający się nauczyciel - to rodzi się
pytanie gdzie
> byli i co robili ci, którzy powołani są do tego, aby takim sytuacjom
> zapobiegać, czyli m.in. wychowawca, pedagog, czy wreszcie dyrektor
szkoły?
> Nie wspominając już o rzeczniku praw ucznia...
Dziękuję, wszyscy zdrowi. ;)
Pamiętajmy, że oprócz przepisów, regulaminów wszelakich codzienną
pracą
szkoły rządzą pewne mechanizmy. Jest to układ w dużej mierze
samoregulujący się.
Na przyklad nauczyciel "produkujący" egzaminy sprawdzające, czyli
dokładający
roboty i dyrekcji i innym nauczycielom nie będzie sie cieszył
powszechną ich
sympatią.
I pamiętajmy, ze każdy mechanizm pozbawiony kontroli prędzej czy
później się
wynaturzy. Dlatego nie bójmy się kontroli, weryfikacji swojej pracy. A
że czasami
kontrole same w sobie są wynaturzeniem, to są normalne koszty
eksploatacji
mechanizmu na wielką skalę.
>
> > Możliwość odwołania się wyłącznie do oceniającego zakłada, że jest
on
> święty.
> Może niekoniecznie od razu święty, ale art. 9.1 Karty Nauczyciela
mówi:
> "Stanowisko nauczyciela (...) może zajmować osoba, która: (...)
> przestrzega podstawowych zasad moralnych."
Uwielbiam takie sformułowania w przepisach. Kiedyś mi machano przed
nosem
Kartą Nauczyciela (kontakty z prasą bez poproszenia władz o zgodę).
Mam jako tako opanowane podstawy logiki formalnej, więc nie zajęło mi
dużo czasu udowodnienie, że to władze postępują niezgodnie z zasadami
moralnymi.
>
> > Jeżeli uczeń chce egzaminu komisyjnego, to powienien go mieć.
> > trzeba go tylko uprzedzić, że komisja nie musi podwyższać oceny
> > lecz może ją także obniżyć. Poza tym każdy egzamin jest loterią.
> Też kiedyś o tym myślałem, ale wydaje mi się, że zapis mówiący, iż
egzamin
> komisyjny może nie tylko podwyższyć ale i obniżyć ocenę, byłby, po
pierwsze,
> bardzo kontrowersyjny, a po drugie, nie do końca zgodny z
rozporządzeniem
> MENiS-u, które wyraźnie mówi o warunkach 'poprawienia' oceny, nie
zaś jej
> 'zmiany'.
Komisja nie obniży stopnia, ona stwierdzi tylko, że ocena byla
zawyżona.
Będę to miał na piśmie, że jestem zbyt łagodny. I zalecenie, żebym się
poprawił. Teraz wystarczy tylko te informacje umiejętnie sprzedać
uczniom.
I mam na jakiś czas spokój z egzaminami sprawdzającymi.
--
Pozdrawiam
SZ
|