Data: 2010-11-06 22:55:09
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Frank Einstein wrote:
> vonBraun pisze:
>
>> Jest też mozliwe, ze drobną nielojalnośc Prezes rozegrałby na swoją
>> korzyść, wykorzystując jakiś zabieg oparty o archetyp 'syna
>> marnotrawnego'. Po Kluzik od razu widać, że taki numer nie przejdzie.
>> vB
>
>
> Jako że czas mnie trochę nagli, przejdę może od razu do rzeczy.
> Mz obecna polityka i kluczowe partie kurczowo czepiają się wizji Polski
> szlachetnej, cierpiącej i uciskanej trochę jak za czasów romantyków.
> Poniekąd emocjonalny obraz takiej Polski jest wzmacniany trochę poprzez
> media, pokazujące obraz cierpiącej polskiej rodziny, krzywdy polaków
> i trudnej czy nawet tragicznej sytuacji niektórych Polaków, których
> przypadkowo ona dotknęła.
> Taki obraz zapewnia poniekąd jakiś tam elektorat obecnym dinozaurom
> i sprzedaż informacji odpowiednio emocjonalnie kształtowanym odbiorcom.
> Ponieważ wszyscy zdają sobie już sprawę, że to jest już zmierzch takiej
> Polski i Polaków. 30-latkowie i młodsi już tego raczej nie kupują.
> Prawo i Sprawiedliwość, czy Platforma Obywatelska - co to dziś oznacza?
> Są to dla młodych hasła bez punktu odniesienia.
> Dla nich hasłem mogłaby być np. partia "Niższy VAT dla Polaka"
> czy "Dobrowolny ZUS".
> Czym jest dziś Polska, ta rzeczywista i ta kreowana jednocześnie tez w
> mediach?
> Czy nadal jest cierpiąca szlachetną kobietą, której wartość wyrażona
> jest w ilości przelanej krwi Polaków i bliżej nieokreślonej uczciwości?
> Czy bardziej jej wartość wyrażona jest wielkością grantu z UE,
> który udało się jej wykorzystać?
> Targowica jest dziś legalna i wybrana przez Polaków w referendum,
> a Polska została już dawno rozebrana na części i sprzedana obcemu
> kapitałowi, który Polacy całowali po rękach, a jego ilość stała się
> wskaźnikiem rozwoju naszych regionów.
> I w oparciu o to powinien zostać stworzony nowy obraz naszej polityki,
> ponieważ dążenie obecnych dinozaurów do mitycznych ideałów, których nikt
> już chyba dziś za bardzo nawet nie rozumie, schodzi powoli,
> jednak nieuchronnie do lamusa.
>
Cóż - wartości "narodowe" takie jak język, dorobek kulturalny narodu,
specyficzny sposób myślenia zwany "charakterem narodowym" - załóżmy że
coś takiego też jest, wreszcie terytorium - stają się dla ludzi coraz
mniej istotne. Przypominają coraz bardziej postawy kibiców piłkarskich,
z jakiś niezrozumiałych powodów gotowych ginąć za Lechię Gdańsk czy Arkę
gdynia. Z dnia na dzień stają się czymś w rodzaju lokalnego folkloru.
Ale to tendencja ogólnoświatowa. Ostatnio dowiedziałem sie, że każdego
roku umiera KILKADZIESIĄT języków - wraz ze śmiercią różnych "ostatnich
Mohikanów". Obecnie podobno ponad 3000 jest zagrożonych. A kazdy taki
język to też umierająca kultura - ze swymi mitami, historią, filozofią,
wartościami, dążeniami, rozumieniem i interpretacją świata. Przypomina
mi się analogia do kurczącej sie puli genów w Amazonii - sporo gatunków
znika zanim mamy szanse poznać ich rolę i potencjalną przydatnośc -
bezpowrotnie.
Żal tego wszystkiego, ale jeśli nie istnieje istotny powód dla którego
Polacy powinni się wyodrębnić a nie roztapiać wraz z całą infrastrukturą
w Europie, póki dzięki obcemu kapitałowi zarabiają więcej, konsumują
więcej, zyją wygodniej niż 20 lat temu, póki nie pojawiają się niemal
ŻADNE namacalne i bezpośrednie powody dla których - zapragną napowrót
być Polakami, nie ma co się dziwić, że nie chcą odbudowywać i bronic
czegoś co wydaje się jedynie aborygeńskim skansenem w zestawieniu z tym
co obiecuje im świat.
pozdrawiam
vonBraun
|