Data: 2010-11-07 15:32:22
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vilar pisze:
>>> Ale jakby mówimy o innym aspekcie całego zagadnienia :-)))
>>> O reakcji Panów i ich... zamyślaniu się i nienadążaniu za tematem,
>>> kiedy ubierzesz się "nie tak", albo usiądziesz też "nie tak".
>>
>> Czy to jednak nie jest dodatkowe oręże w rękach kobiet? Można być
>> elegancką i seksowną i profesjonalną. Myślę, że połączenie tych trzech
>> elementów stwarza wybuchową mieszankę dla mężczyzn. Gorzej, gdy ma się
>> do zaprezentowania tylko te dwa pierwsze elementy, otwiera się powabne
>> usta i pada stek frazesów, wtedy czar pryska.
>> Nie uważam, żeby dla kobiety uwłaczające było korzystanie ze swojej
>> kobiecości w pracy.
>
> Baa, byle z klasą i byle nie przesadzić, prawda?
Jak ze wszystkim Vilar :)
>>> Co do naburmuszonych babiszonów to fakt: uważać trzeba :-))).
>>> Nawet bardziej, bo z czystej złośliwości mogą zrobić kuku.
>>
>> Tutaj nam brakuje życiowych przykładów XL :-)
>> No gdzie się nie obrócić, to jakaś wszechobecna pustka za jej poglądami.
> No o, zaształowała się strasznie w tej swojej norce.
> Jak myślisz, poczekać? Czy wyciągać za wąsy?
Myślę, ze to zbyt dumne stworzenie, żeby się dać wyciągać za wąsy.
Liczę, że wróci sama z siebie.
P.s.p. to naprawdę trening dla naszego mózgu i naszej tolerancji,
odmawiać sobie tego? Nigdy! :)
--
Paulinka
|