Data: 2010-03-01 12:10:54
Temat: Re: Ender
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vilar pisze:
> Nawet nie zauważyłam za bardzo muzyki
No widzisz, bo chyba kiepściutka była. Jak na mój gust oczywiście. W
ogóle nie "grała" w tym filmie.
> Dla mnie to poczucie jedności było najważniejsze
No właśnie. Dla mnie też.
> I teraz się zastanawiam,
> - czy ten film zmieni świat (chciałabym)
Wątpię w to. Tzn. w ogóle nie mam na to najmniejszej nadziei. I chyba to
było dla mnie w tym filmie najsmutniejsze.
> - czy film był przesłaniem Camerona, czy chodziło tylko o kasę?
> bo jeśli był przesłaniem, to jestem temu człowiekowi głęboko wdzięczna.
Trudno stwierdzić, ale właściwie intencje twórców nie są chyba aż tak ważne?
Ewa
|