Data: 2010-03-01 20:47:12
Temat: Re: Ender
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2010-03-01 21:34, niebożę Paulinka wychynęło i cichym głosikiem
ryknęło:
> Qrczak pisze:
>> Dnia 2010-03-01 20:53, niebożę Paulinka wychynęło i cichym głosikiem
>> ryknęło:
>>> Robakks pisze:
>>>> "Ender" <e...@n...net>
>>>>> No i dobra, jakoś przeżyję,
>>>>> ale nie będę przynajmniej zawstydzał kolegów na psp takimi nonsensami.
>>>>> Zresztą co ja się będę produkował.
>>>>> Poczekaj aż zajdzie słońce i przebudzi się Paulinka,
>>>>> ona na pewno ci pokaże jak bardzo mnie kocha.
>>>>> Mam też nadzieję, że w związku z twoją świetną diagnozą,
>>>>> która ją też dotyczy, nastąpi stosowne i trwałe przeniesienie uczuć
>>>>> ;-)
>>>>> ENder
>>>>
>>>> Mam wrażenie, że Paulinka piecze dwie pieczenie przy jednym ogniu,
>>>> tak jakby pisząc na grupę pisała równocześnie do swojego tż-ta
>>>> stojącego za jej plecami i oddychającego na jej kark. ;DDD
>>>> Znasz to uczucie presji sytuacyjnej gdy człowiek musi się kontrolować?
>>>> :-)
>>>
>>> Znaczy się mam ochotę na Tete`-a-tete z Enderem, ale czując oddech na na
>>> plechach tż-ta prewencyjnie mu dowalam, czy tak ? :)
>>
>> W końcu czyje te plecy? Bo nijak dojść nie mogę.
>
> Plecy moje. Znowu mi wyszedł stylistyczny koszmarek, ale uznałam, że tak
> często mi się to zdarza, że zajarzycie o co mi chodzi bez erraty.
Wyszło interesująco. Że umawiasz przez internet Endera z TŻem, i tylko
po to, by TŻowi plecy odmuchać.
Qra
|