Data: 2012-05-17 13:47:54
Temat: Re: Energia- prośba
Od: "olo" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "malkontent"
>>
>> Uważasz RZE, to że ktoś w stricte religijnym kontekście postawił taką
>> sprzeczną ze zwyczajową hierarchią odczuć ma być powodem do tego, żeby
>> twoje pragnienie posiadania racji ekstrapolować na całą semantykę
>> znaczeń? Przyłączam się do gratulacji malkiego w takim razie. Niemniej
>> dalej będę konserwatywnie się upierał że w naszym języku hierarchia
>> odczuć do innego człowieka wygląda mniej więcej tak:
>> Lubię -> adoruję (sympatyzuję) -> kocham (przest. miłuję) -> wielbię.
>
>Do tego miejsca - sie zgadzam.
>Co więcej uzupełnie, że to lubienie o jakim była dyskusja dotyczyło
>współczesnych osób. Więc raczej należy przyjąc, że to lubienie było
>rozumiane normalnie - jak to opisałeś.
>Jeśli by nawet przyjąć, że w Bibli ( u Jezusa) jest inaczej rozumiane
>lub mocna dyskusyjne(nie do końca jasne) to tym bardziej
>(dla tej dyskusji) argumenty z Bibli są nieadekwatne
> i powoływanie się na nie jest chwytem równiez dyskusyjnym
>:))))
>
Eeeee te bibilijne historyjki bez kontekstu to możemy sobie darować. Jedna
szkoła poprowadzi nas do bezmiaru miłosierdzia apokastazy a inna będzie
straszyć apokalipsą której niewielu umknie.
>> Miłowanie nieprzyjaciół to ewidentny oksymoron taki jak np. nienawidzenie
>> przyjaciół.
>
>ten fragment to temat na osbną dyskusje :))))
>
Chyba nienormalny jestem bo nie mam i nie miałem przyjaciół których
nienawidzę, ani wrogów których lubię (nie wdając się w analizę cech
szczegółowych)
pzdr
olo
|