« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2015-12-09 22:59:03
Temat: Re: Ewangelicki pastor w Arizonie nawołuje do zabijania gejówO ile się nie mylę, to Inteligentny Projekt zakłada celowość istnienia
świata, tak? Nie wczytywałam się w to nigdy za bardzo, to fakt.
******-
Bo nie ma sensu się wczytywać bo to jest dla debili. Oni odczytują biblie dosłownie,
więc ziemia ma tylko 6 tysięcy lat i odrazu człowiek zaczął majstrować komputer bo mu
bozia smrodzia objawiła.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2015-12-09 23:11:12
Temat: Re: Ewangelicki pastor w Arizonie nawołuje do zabijania gejówja
O ile się nie mylę, to Inteligentny Projekt zakłada celowość istnienia
świata, tak? Nie wczytywałam się w to nigdy za bardzo, to fakt.
******-
Bo nie ma sensu się wczytywać bo to jest dla debili. Oni odczytują biblie dosłownie,
więc ziemia ma tylko 6 tysięcy lat i odrazu człowiek zaczął majstrować komputer bo mu
bozia smrodzia objawiła.
Chodzi o to że teoria Darwina udowodniła zmienność, ży wszystko w czasie osiąga
doskonalszy etap niż wcześniej. W wizjach religijnych świat jest statyczny, stoi w
miejscu, wszystko przez Boga już jest doskonałe, nic nie idzie do przodu, tylko hokus
pokus i jest. Czyli magiczne myślenie i ludzie też nie powinni ingerować, bo wiesz
popsują Bozi koncepcje. Czyli jak widzisz filozofia leżenia, ignorowania, już nie
tylko biologii, ale też wszelkich zmian społecznych ( marzenie każdego bezmózgiego
buraka) zupełny ultrakoserwatywny fanatyzm, nie ma rozwoju społecznego czy
biologicznego. Dla debili.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2015-12-10 05:02:32
Temat: Re: Ewangelicki pastor w Arizonie nawołuje do zabijania gejów"FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:n4a5uu$f39$1@news.icm.edu.pl...
> W dniu 2015-12-09 o 00:13, Pszemol pisze:
>
>> Czy projekt nerwu krtaniowego u żyrafu jest dla Ciebie doskonały?
>> Ta sama
>> osoba prowadzi nerw krtaniowy u żyrafy jak jakiś imbecyl.
>
> Pokaż mi żywą żyrafę zaprojektowaną lepiej, w sposób według Ciebie
> doskonały, a wtedy Ci odpowiem, czy ta nasza biedna żyrafa to jest
> fuszerka. ;)
Nie wiem co to miało być... żart jakiś? :-)
> Nie znam się na anatomii zwierząt, nie potrafię tego ocenić ani porównać z
> innymi zwierzętami, nie wiem, czy jest pod tym względem wyjątkowa,
> ale wiem, że żyrafy chodzą po tej ziemi przynajmniej od kilku tysiącleci
> i to jest dla mnie dostateczny dowód na to, że żyrafa jest w porządku.
Nie o to chodzi aby było "w porządku" ale aby było dobrze.
A dobrze nie jest, skoro nerw który zamiast z głowy iść do krtani,
jak idą inne nerwy w podobne okolice, idzie sobie przez całą szyję
do klatki piersiowej, potem zawraca pod obojczykiem i idzie
znów przez całą szyję do krtani wreszcie docierając po długiej drodze.
I nie chodzi tu tylko o żyrafę - bo tak mają wszystkie ssaki...
I właśnie mają tak NIE DLATEGO że zostały zaprojektowane
tylko dlatego że POCHODZĄ OD WSPÓLNEGO PRZODKA
i to są efekty ewolucji która jest procesem ślepym w sensie
nieprzewidującym.
Jeśli nie znasz się na biologii aż tak, że nie widzisz tu błędu projektu
to pomysl sobie o tym, że masz pstryczek do lampy w kuchni, i kable
od tego pstryczka zamiast iść po ścianie do lampy idą najpierw po
korytarzu do sypialni, potem do salonu, potem wracają korytarzem
do kuchni aby po długiej drodze trafić do kuchennej lampy...
Projektant-elektryk który taką drogę kabla zaprojektował Ci
w mieszkaniu wycenił Ci robotę na 4x więcej kucia ścian niż
trzeba było i 8x dłuższy metraż kabla niż trzeba było.
Czy zapłacisz bez gadania twierdząc "widać tak miało być" czy
też będziesz widzieć że odwalił jakąś niemożebną fuszerkę?
> Gatunek jakoś radzi sobie z tym przydługim nerwem krtaniowym, a on jest
> czymś uwarunkowany, jakimiś rozwojowymi (ewolucyjnymi?) przyczynami.
Gatunek oczywiście sobie radzi, ale my nie o tym przecież...
Takie prowadzenie nerwu krtaniowego biolog tłumaczy ewolucją.
Kreacjonista w ogóle o takich rzeczach nie wie i wydaje mu się
właśnie dlatego że Projektant stworzył idealną żyrafę.
Inteligentny Projekt jest zbydowany w oparciu o IGNORANCJĘ.
> Ale dajmy spokój żyrafie - w ten sposób podchodząc, "oceniając" naturę
> (czy Boga), każda forma życia jest sfuszerowana, bo nietrwała i
> ostatecznie kiedyś przemijająca. Znalazłabym o wiele więcej przykładów na
> "błędy" w naturze, jak choćby te biedne hieny. Czy nawet bliżej
> człowieka - dlaczego ludzie zdolni, piękni, utalentowani, mogą mieć tak
> kruchą psychikę, że popełniają samobójstwa? A zwykli (powiedzmy
> przeciętniacy pod względem darów natury) potrafią być szczęśliwi i zrobić
> wiele dla innych? Dlaczego dochodzi do aberracji chromosomalnych? Dlaczego
> po świecie chodzą pedofile? Itd. itd. Przecież to wszystko są "fuszerki"
> natury.
Zgadzamy się -- to są fuszerki NATURY, bo właśnie nie ma Projektanta
który z miłością zaprojektował świat. A w takie bzdury wierzą kreacjoniści.
> A w ogóle to z założenia nie ufam "naukowcom", którzy nie próbują dociekać
> "dlaczego?" lub "po co?" itd. a w zamian za to na siłę próbują dowieść
> czegoś, czego z samego gruntu rzeczy dowieść się nie da. I kiedy znajdą
> przydługi nerw u żyrafy wykrzykują "widzicie! Boga nie ma!" Dla mnie to
> naprawdę brzmi zabawnie, wziąwszy pod uwagę, że ten naukowiec sporą część
> swojego "naukowego" życia poświęcił Bogu (czy jego nieistnieniu, na jedno
> wychodzi). ;)
Ten naukowiec poświęcił bogu dużo czasu bo istnieją takie XLki i Chirony
którzy chcą tego boga mu wsadzić na siłę w każdy zakamarek...
Tak jak pisałem wcześniej - nie byłoby aktywnych ateistów gdyby
teiści trzymali swoją religię w swoich domach i kościołach...
Ateizm jest tu odpowiedzią na narzucanie się z religią w życiu publicznym.
Te emotikony ;) na końcu wielu paragrafów to jak mam interpretować?
>> Widzisz. Bo cały bóg (czyli inteligentny projektant) jest personifikacją
>> przyrody - to nie człowiek powstał na podobieństwo boga, to bóg
>> został stworzony przez człowieka na swoje podobieństwo...
>> Każdy bóg - Zeus czy Jahwe czy Jezus. Bez znaczenia.
>
> Zgadzam się. I nawet ten wizerunek Boga ewoluuje.
> Co wcale mu (Bogu) nie przeczy.
Naprawdę nie przeczy? Wyjaśnij...
>>>> a jak się okazuje że te byty wcale nie mają znamion przemyślanego
>>>> projektu
>>>
>>> Okazałoby się być może coś takiego, pod warunkiem
>>> że wiedzielibyśmy, jaki właściwie jest cel tej wędrówki.
>>
>> Nie oceniamy celu całej wędrówki - oceniamy cel wędrówki
>> nerwu krtaniowego u żyrafy i twierdzę że nie ma on żadnych
>> znamion przemyślanego projektu: jest natomiast wytworem
>> ślepych mechanizmów przyrody (czytaj: tworem ewolucji).
>
> Ja tych dwóch spraw nie rozdzielam. Wyobraź sobie, że widzisz człowieka,
> który kopie dołki w ziemi. Potrzebny Ci jest kontekst, żeby stwierdzić,
> czy praca ma wielki sens, czy jest zupełnie głupia - wszystko zależy od
> celu (lub bezcelowości) tego kopania.
W przypadku nerwów u ssaków znamy ich funkcje, znamy koszt
dla organizmu, znamy skutki prowadzenia ich nie po najkrótszej
drodze i wiemy że w przypadku tego nerwu jest to wynik BRAKU
PROJEKTU.
>>>> do dzisiaj obserwowanych skutków takich jak właśnie opistywany
>>>> nerw krtani który miał "sens" u ryb a sensu u żyrafy już nie ma
>>>> takich błędów nie ma nawet u raczkującego "projektanta"...
>>>> A co dopiero u Projektanta Idealnego, jaką rolę przypisuje się bogu.
>>>
>>> A to tylko TY _swoje_ ideały przypisujesz Bogu.
>>
>> Jeszcze raz: jeśli zakładasz że świat nie ma porządku, nie ma
>> ideału, nie ma reguł i że wszystko jest kaprysem boga, boga
>> którego nie znamy bo jako mrówki nie możemy go poznać
>> to w ogóle dyskusja nie ma sensu i zamykamy temat...
>
> Ma reguły, ma porządek, w tym sensie jest idealny, ale poznanie nie jest
> sprawą łatwą, ani oczywistą. A może nawet niemożliwą. Tak mniej więcej.
Czyli Twój bog jest "bogiem luk" w ludzkiej wiedzy.
(Luk jako liczba mnoga od luka)
> A dyskusja rzeczywiście większego sensu raczej nie ma, o tym już kiedyś
> pisałam. Tak co najwyżej można sobie pogadać w celach towarzyskich. ;)
Moim celem jest przekonanie rozmówcy że przebieg nerwu krtani
wskazuje na efekt ewolucji i nie jest wynikiem przemyślanego projektu.
>> Ghost jednak pytał o coś konkretnego - czytałaś cokolwiek
>> na temat Inteligentnego Projetku? Wiesz o co tam chodzi?
>
> O ile się nie mylę, to Inteligentny Projekt zakłada celowość istnienia
> świata, tak? Nie wczytywałam się w to nigdy za bardzo, to fakt.
Celowość też. Chodzi głównie o Inteligentnego Projektanta,
który wszystko dokładnie przemyślał, zaplanował i wykonał
zgodnie z planem: tak, pasożyty, nowotwory i nerw krtani
są według kreacjonistów wynikiem przemyślanego działania
Nieomylnego, Miłosiernego, Wszechmogącego i Inteligentnego
Projektanta... Jeśli dla Ciebie taka teoria brzmi atrakcyjnie to
pozostaje mi tylko Ci (towarzysko) współczuć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2015-12-10 09:02:00
Temat: Re: Ewangelicki pastor w Arizonie nawołuje do zabijania gejówW dniu 2015-12-10 o 05:02, Pszemol pisze:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> Nie o to chodzi aby było "w porządku" ale aby było dobrze.
> A dobrze nie jest, skoro nerw który zamiast z głowy iść do krtani,
> jak idą inne nerwy w podobne okolice, idzie sobie przez całą szyję
> do klatki piersiowej, potem zawraca pod obojczykiem i idzie
> znów przez całą szyję do krtani wreszcie docierając po długiej drodze.
> I nie chodzi tu tylko o żyrafę - bo tak mają wszystkie ssaki...
I naprawdę żyrafie z tym źle przez te tysiące lat? Tobie też przeszkadza
tak poprowadzony nerw? Trudno mi nawet współczuć, bo ja nie zdawałam
sobie sprawy z jego beznadziejności w moim ciele. ;)
> I właśnie mają tak NIE DLATEGO że zostały zaprojektowane
> tylko dlatego że POCHODZĄ OD WSPÓLNEGO PRZODKA
> i to są efekty ewolucji która jest procesem ślepym w sensie
> nieprzewidującym.
>
> Jeśli nie znasz się na biologii aż tak, że nie widzisz tu błędu projektu
> to pomysl sobie o tym, że masz pstryczek do lampy w kuchni, i kable
> od tego pstryczka zamiast iść po ścianie do lampy idą najpierw po
> korytarzu do sypialni, potem do salonu, potem wracają korytarzem
> do kuchni aby po długiej drodze trafić do kuchennej lampy...
> Projektant-elektryk który taką drogę kabla zaprojektował Ci
> w mieszkaniu wycenił Ci robotę na 4x więcej kucia ścian niż
> trzeba było i 8x dłuższy metraż kabla niż trzeba było.
> Czy zapłacisz bez gadania twierdząc "widać tak miało być" czy
> też będziesz widzieć że odwalił jakąś niemożebną fuszerkę?
Wiem, że można to zrobić lepiej, łatwiej i szybciej, bo jest na to
multum przykładów. W przypadku ssaków i ich nerwów wcale nie mam takiej
pewności. Co więcej - nie wiem nawet, czy to jest forma ostateczna.
> Ten naukowiec poświęcił bogu dużo czasu bo istnieją takie XLki i Chirony
> którzy chcą tego boga mu wsadzić na siłę w każdy zakamarek...
> Tak jak pisałem wcześniej - nie byłoby aktywnych ateistów gdyby
> teiści trzymali swoją religię w swoich domach i kościołach...
> Ateizm jest tu odpowiedzią na narzucanie się z religią w życiu publicznym.
Ale wtedy przestaje być naukowcem, a staje się Maciarewiczem, który WIE,
że był zamach, a jego zadaniem jest tylko to udowodnić.
> Te emotikony ;) na końcu wielu paragrafów to jak mam interpretować?
Nie wiem, może netykietę przeczytaj.
>>> Widzisz. Bo cały bóg (czyli inteligentny projektant) jest personifikacją
>>> przyrody - to nie człowiek powstał na podobieństwo boga, to bóg
>>> został stworzony przez człowieka na swoje podobieństwo...
>>> Każdy bóg - Zeus czy Jahwe czy Jezus. Bez znaczenia.
>>
>> Zgadzam się. I nawet ten wizerunek Boga ewoluuje.
>> Co wcale mu (Bogu) nie przeczy.
>
> Naprawdę nie przeczy? Wyjaśnij...
Nie rozumiem, dlaczego właściwie miałby przeczyć...
> W przypadku nerwów u ssaków znamy ich funkcje, znamy koszt
> dla organizmu, znamy skutki prowadzenia ich nie po najkrótszej
> drodze i wiemy że w przypadku tego nerwu jest to wynik BRAKU
> PROJEKTU.
Może się nie zrozumieliśmy, ale ja nie uważam, że jest sobie jakiś bóg,
który usiadł przy desce projektanta i każde pojedyncze stworzenie z
linijką i ołówkiem zaprojektował, od początku do końca.
>> Ma reguły, ma porządek, w tym sensie jest idealny, ale poznanie nie
>> jest sprawą łatwą, ani oczywistą. A może nawet niemożliwą. Tak mniej
>> więcej.
>
> Czyli Twój bog jest "bogiem luk" w ludzkiej wiedzy.
> (Luk jako liczba mnoga od luka)
Nie, zupełnie nie tak, a wręcz odwrotnie - zawiera w sobie
nieograniczoną liczbę możliwości. To tak jak np. z liczbami pierwszymi -
domyślamy się (wiemy?), że jest ich nieskończenie wiele, choć ich
wszystkich nie znamy i pewnie wszystkich nigdy nie poznamy.
> Moim celem jest przekonanie rozmówcy że przebieg nerwu krtani
> wskazuje na efekt ewolucji i nie jest wynikiem przemyślanego projektu.
Dla mnie ewolucja wcale nie kłóci się z ideą Boga.
I na tym poprzestańmy, bo widzę, że się gotujesz, a ja nie mam zamiaru
występować tu w roli obrońcy kreacjonizmu, którego założeń dokładnie nie
znam (a glob tu pisze różne dziwne rzeczy na ten temat). No i ja nie
chciałam Cię do niczego przekonywać, co najwyżej przedstawić swój punkt
widzenia.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2015-12-10 10:23:16
Temat: Re: Ewangelicki pastor w Arizonie nawołuje do zabijania gejówDla mnie ewolucja wcale nie kłóci się z ideą Boga.
I na tym poprzestańmy, bo widzę, że się gotujesz, a ja nie mam zamiaru
występować tu w roli obrońcy kreacjonizmu, którego założeń dokładnie nie
znam (a glob tu pisze różne dziwne rzeczy na ten temat). No i ja nie
chciałam Cię do niczego przekonywać, co najwyżej przedstawić swój punkt
widzenia.
Glob dla nieuków zawsze pisze dziwne rzeczy.
Zrozum różnicę, że logika Arystotelesa nie ma ruchu, świat jest statyczny, ruch jest
złudzeniem ( wszystkie paradoksy starożytnych są błędnym założeniem że świat jest
niezmienny) Kler który pożyczył sobie tą logikę, traktuje świat jako niezmienny,
prawdy ubzdurane przez kler są raz na zawsze, absolutnie niepodważalne. Jest Adam i
Ewa i nic nie było i nie będzie przed Ewą i po Adamie, pstryk odrazu wszystko
stworzone i wjeżdża jak gruba kobieta na wałku jadąca przed oczy. Logikę Arystotelesa
podważono dwieście lat temu, w tym czasie rodzi się nauka, a tu już świat jest
dynamiczny. Mamy logikę naukową, przyczynowo-skutkową, mamy akcje i reakcje, mamy
ruch. Tak więc nagle nie ma Ewy, najpierw jest jakaś papka wodoru, helu i
promieniowania kosmicznego, to bulgoczego w ogromnych temperaturach i to jest
przyszła EWA, która dopiero będzie jak powstanie DNA, Komórka, Bakteria, Panofelek (
prababcia Ewy). To wszysko zgodnie z warunkami się zmienia, udoskonala, ginie,
przetwarza, aż powstaje EWA która raczej jest Gorylem itd. Czyli nic nie jest
doskonałe, rozwija się, wchodzi na wyższe etapy. Nawet to że bakterie się uodparniają
to widzisz ewolucje. Świat biologiczny, społeczny jest w ruchu. I teraz religia nie
może przyjąć że Bóg tworzy rzeczy niedoskonałe, on od razu rypie doskonałe bakterie,
które raz na zawsze są doskonałe, człowieka który raz na zawsze jest doskonały i masz
kreacjonizm. Tak więc religia to Pycha, a spekulacje kościoła który przegrał z
darwinizmem że ewolucja była a Ewa symbolizuje duszę jak Ewa doszła do etapu
człowieka są tak naciągane że sama widzisz, wszędzie chcą wtykać swojego Smroda, jak
patyk w gówienko.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2015-12-10 11:03:27
Temat: Re: Ewangelicki pastor w Arizonie nawołuje do zabijania gejówW dniu 2015-12-10 o 10:23, glob pisze:
> Zrozum różnicę, że logika Arystotelesa nie ma ruchu, świat jest statyczny, ruch
jest złudzeniem ( wszystkie paradoksy starożytnych są błędnym założeniem że świat
jest niezmienny) Kler który pożyczył sobie tą logikę, traktuje świat jako niezmienny,
prawdy ubzdurane przez kler są raz na zawsze, absolutnie niepodważalne. Jest Adam i
Ewa i nic nie było i nie będzie przed Ewą i po Adamie, pstryk odrazu wszystko
stworzone i wjeżdża jak gruba kobieta na wałku jadąca przed oczy. Logikę Arystotelesa
podważono dwieście lat temu, w tym czasie rodzi się nauka, a tu już świat jest
dynamiczny. Mamy logikę naukową, przyczynowo-skutkową, mamy akcje i reakcje, mamy
ruch. Tak więc nagle nie ma Ewy, najpierw jest jakaś papka wodoru, helu i
promieniowania kosmicznego, to bulgoczego w ogromnych temperaturach i to jest
przyszła EWA, która dopiero będzie jak powstanie DNA, Komórka, Bakteria, Panofelek (
prababcia Ewy). To wszysko zgodnie z warunkami się zmienia, udoskonala, ginie,
przetwarza, aż powstaj
e EWA która raczej jest Gorylem itd. Czyli nic nie jest doskonałe, rozwija się,
wchodzi na wyższe etapy. Nawet to że bakterie się uodparniają to widzisz ewolucje.
Świat biologiczny, społeczny jest w ruchu. I teraz religia nie może przyjąć że Bóg
tworzy rzeczy niedoskonałe, on od razu rypie doskonałe bakterie, które raz na zawsze
są doskonałe, człowieka który raz na zawsze jest doskonały i masz kreacjonizm. Tak
więc religia to Pycha, a spekulacje kościoła który przegrał z darwinizmem że ewolucja
była a Ewa symbolizuje duszę jak Ewa doszła do etapu człowieka są tak naciągane że
sama widzisz, wszędzie chcą wtykać swojego Smroda, jak patyk w gówienko.
Zabulgotało i wyłonił się glob. :)
Jak sobie wyobrażasz doskonały świat? Tak chociaż mniej więcej go opisz.
Czy na takim świecie byłoby miejsce dla Ciebie?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2015-12-10 11:20:41
Temat: Re: Ewangelicki pastor w Arizonie nawołuje do zabijania gejówFEniks
W dniu 2015-12-10 o 10:23, glob pisze:
> Zrozum różnicę, że logika Arystotelesa nie ma ruchu, świat jest statyczny, ruch
jest złudzeniem ( wszystkie paradoksy starożytnych są błędnym założeniem że świat
jest niezmienny) Kler który pożyczył sobie tą logikę, traktuje świat jako niezmienny,
prawdy ubzdurane przez kler są raz na zawsze, absolutnie niepodważalne. Jest Adam i
Ewa i nic nie było i nie będzie przed Ewą i po Adamie, pstryk odrazu wszystko
stworzone i wjeżdża jak gruba kobieta na wałku jadąca przed oczy. Logikę Arystotelesa
podważono dwieście lat temu, w tym czasie rodzi się nauka, a tu już świat jest
dynamiczny. Mamy logikę naukową, przyczynowo-skutkową, mamy akcje i reakcje, mamy
ruch. Tak więc nagle nie ma Ewy, najpierw jest jakaś papka wodoru, helu i
promieniowania kosmicznego, to bulgoczego w ogromnych temperaturach i to jest
przyszła EWA, która dopiero będzie jak powstanie DNA, Komórka, Bakteria, Panofelek (
prababcia Ewy). To wszysko zgodnie z warunkami się zmienia, udoskonala, ginie,
przetwarza, aż powstaj
e EWA która raczej jest Gorylem itd. Czyli nic nie jest doskonałe, rozwija się,
wchodzi na wyższe etapy. Nawet to że bakterie się uodparniają to widzisz ewolucje.
Świat biologiczny, społeczny jest w ruchu. I teraz religia nie może przyjąć że Bóg
tworzy rzeczy niedoskonałe, on od razu rypie doskonałe bakterie, które raz na zawsze
są doskonałe, człowieka który raz na zawsze jest doskonały i masz kreacjonizm. Tak
więc religia to Pycha, a spekulacje kościoła który przegrał z darwinizmem że ewolucja
była a Ewa symbolizuje duszę jak Ewa doszła do etapu człowieka są tak naciągane że
sama widzisz, wszędzie chcą wtykać swojego Smroda, jak patyk w gówienko.
Zabulgotało i wyłonił się glob. :)
Jak sobie wyobrażasz doskonały świat? Tak chociaż mniej więcej go opisz.
Czy na takim świecie byłoby miejsce dla Ciebie?
Mnie się podoba Heglowska definicja doskonałości. U Hegla ( to już nauka) świat jest
niedoskonały i doskonali się na zasadzie że do tezy powstaje antyteza,
romantyzm-pozytywizm, czyli mamy obraz uczuć i rozumu, który się zjednoczy w syntezę
i do tej syntezy powstanie kolejna antyteza już na wyższym etapie. Czyli już jesteśmy
bardziej świadomi niż poprzednio ( globalnie). Absolut uzyskamy wtenczas kiedy na tej
wspinaczce, narazie ułomni, ale się uczący coraz więcej, te prawieczne sprzeczności
się zjednoczą definitywnie i wtenczas pstryk, absolut. Głupi są religianci
zwalczający Hegla, bo ten absolut to może być Bóg.
Ale musieliby chociaż odnaleźć się na poziomie 19 wieku i wyzrzucić tego
Arystotelesa, co mu się nic nie rusza, wiecznie powtarzają szkodliwe dogmaty i
natychmiast fałszują konsekwencje, i znowu je wprowadzają szkodząc i znowu fałszują
że inkwizycja była dobra i znowu wprowadzają i świat już dawno niedorozwoja kopnął w
dupę, bo szkodzi, swoimi powtórkami. Czyli oni są najdalej absolutu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2015-12-10 11:28:35
Temat: Re: Ewangelicki pastor w Arizonie nawołuje do zabijania gejówW dniu 2015-12-10 o 11:20, glob pisze:
> Mnie się podoba Heglowska definicja doskonałości. U Hegla ( to już nauka) świat
jest niedoskonały i doskonali się na zasadzie że do tezy powstaje antyteza,
romantyzm-pozytywizm, czyli mamy obraz uczuć i rozumu, który się zjednoczy w syntezę
i do tej syntezy powstanie kolejna antyteza już na wyższym etapie. Czyli już jesteśmy
bardziej świadomi niż poprzednio ( globalnie). Absolut uzyskamy wtenczas kiedy na tej
wspinaczce, narazie ułomni, ale się uczący coraz więcej, te prawieczne sprzeczności
się zjednoczą definitywnie i wtenczas pstryk, absolut.
No widzisz, no widzisz, to mnie też się podoba. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2015-12-10 14:09:29
Temat: Re: Ewangelicki pastor w Arizonie nawołuje do zabijania gejów"FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:n4bbhm$3n4$1@news.icm.edu.pl...
> W dniu 2015-12-10 o 05:02, Pszemol pisze:
>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>
>> Nie o to chodzi aby było "w porządku" ale aby było dobrze.
>> A dobrze nie jest, skoro nerw który zamiast z głowy iść do krtani,
>> jak idą inne nerwy w podobne okolice, idzie sobie przez całą szyję
>> do klatki piersiowej, potem zawraca pod obojczykiem i idzie
>> znów przez całą szyję do krtani wreszcie docierając po długiej drodze.
>> I nie chodzi tu tylko o żyrafę - bo tak mają wszystkie ssaki...
>
> I naprawdę żyrafie z tym źle przez te tysiące lat? Tobie też przeszkadza
> tak poprowadzony nerw? Trudno mi nawet współczuć, bo ja nie zdawałam sobie
> sprawy z jego beznadziejności w moim ciele. ;)
To jest niesamowite co tu piszesz.
Nie wiem co Cię blokuje aby zauważyć że nerw biegnie na okrągło,
nie jak by biegł gdyby byl zaprojektowany przez myślącą osobę, która
zna CEL tego nerwu i umiała świadomie ocenić jego docelową drogę.
Gdyby elektryk zamurował pod Twoją nieobecność kabel do lampki
w kuchni idący przez trzy pokoje to też nie zdawałabyś sobie sprawy
z beznadziejności co nie zmienia sprawy że każdy specjalista nazwałby
to fuszerką.
>> I właśnie mają tak NIE DLATEGO że zostały zaprojektowane
>> tylko dlatego że POCHODZĄ OD WSPÓLNEGO PRZODKA
>> i to są efekty ewolucji która jest procesem ślepym w sensie
>> nieprzewidującym.
>>
>> Jeśli nie znasz się na biologii aż tak, że nie widzisz tu błędu projektu
>> to pomysl sobie o tym, że masz pstryczek do lampy w kuchni, i kable
>> od tego pstryczka zamiast iść po ścianie do lampy idą najpierw po
>> korytarzu do sypialni, potem do salonu, potem wracają korytarzem
>> do kuchni aby po długiej drodze trafić do kuchennej lampy...
>> Projektant-elektryk który taką drogę kabla zaprojektował Ci
>> w mieszkaniu wycenił Ci robotę na 4x więcej kucia ścian niż
>> trzeba było i 8x dłuższy metraż kabla niż trzeba było.
>> Czy zapłacisz bez gadania twierdząc "widać tak miało być" czy
>> też będziesz widzieć że odwalił jakąś niemożebną fuszerkę?
>
> Wiem, że można to zrobić lepiej, łatwiej i szybciej, bo jest na to multum
> przykładów. W przypadku ssaków i ich nerwów wcale
> nie mam takiej pewności. Co więcej - nie wiem nawet, czy
> to jest forma ostateczna.
Widzę, że się zablokowałaś i jesteś w stanie zaprzeczania.
Nie jesteś w stanie przyznać oczywistości bo wiesz jakie
są tego konsekwencje...
>> Ten naukowiec poświęcił bogu dużo czasu bo istnieją takie XLki i Chirony
>> którzy chcą tego boga mu wsadzić na siłę w każdy zakamarek...
>> Tak jak pisałem wcześniej - nie byłoby aktywnych ateistów gdyby
>> teiści trzymali swoją religię w swoich domach i kościołach...
>> Ateizm jest tu odpowiedzią na narzucanie się z religią w życiu
>> publicznym.
>
> Ale wtedy przestaje być naukowcem, a staje się Maciarewiczem,
> który WIE, że był zamach, a jego zadaniem jest tylko to udowodnić.
Ten naukowiec nie różni się niczym od większości innych
w kwestii jego stosunku do sensowności idei kreacjonizmu.
>> Te emotikony ;) na końcu wielu paragrafów to jak mam interpretować?
>
> Nie wiem, może netykietę przeczytaj.
Ich znaczenie kanoniczne znam, po prostu nie pasują mi tu do
rozmowy bo co chwilę widzę jakieś przymrugiwanie okiem...
Potrafisz napisać coś na serio? Coś co reprezentuje Twoją
opinię bez bezpiecznika w postaci przymrużania oka?
>>>> Widzisz. Bo cały bóg (czyli inteligentny projektant) jest
>>>> personifikacją
>>>> przyrody - to nie człowiek powstał na podobieństwo boga, to bóg
>>>> został stworzony przez człowieka na swoje podobieństwo...
>>>> Każdy bóg - Zeus czy Jahwe czy Jezus. Bez znaczenia.
>>>
>>> Zgadzam się. I nawet ten wizerunek Boga ewoluuje.
>>> Co wcale mu (Bogu) nie przeczy.
>>
>> Naprawdę nie przeczy? Wyjaśnij...
>
> Nie rozumiem, dlaczego właściwie miałby przeczyć...
I chyba tu jest właśnie problem. Nie rozumiesz.
Nie wyciągasz wniosków, nie zdajesz sobie sprawy z powiązań
logicznych i konsekwencji.
>> W przypadku nerwów u ssaków znamy ich funkcje, znamy koszt
>> dla organizmu, znamy skutki prowadzenia ich nie po najkrótszej
>> drodze i wiemy że w przypadku tego nerwu jest to wynik BRAKU
>> PROJEKTU.
>
> Może się nie zrozumieliśmy, ale ja nie uważam, że jest sobie jakiś bóg,
> który usiadł przy desce projektanta i każde pojedyncze stworzenie z
> linijką i ołówkiem zaprojektował, od początku do końca.
OK. Wiemy czego nie zrobił. Co zatem Twoim zdaniem zrobił ?
>>> Ma reguły, ma porządek, w tym sensie jest idealny, ale poznanie nie
>>> jest sprawą łatwą, ani oczywistą. A może nawet niemożliwą. Tak mniej
>>> więcej.
>>
>> Czyli Twój bog jest "bogiem luk" w ludzkiej wiedzy.
>> (Luk jako liczba mnoga od luka)
>
> Nie, zupełnie nie tak, a wręcz odwrotnie - zawiera w sobie nieograniczoną
> liczbę możliwości. To tak jak np. z liczbami pierwszymi - domyślamy się
> (wiemy?), że jest ich nieskończenie wiele, choć ich wszystkich nie znamy i
> pewnie wszystkich nigdy nie poznamy.
No właśnie to jest to - tam gdzie my czegoś nie wiemy, wstawiasz
sobie tajemniczego boga jako wypełnienie kolejnej luki...
>> Moim celem jest przekonanie rozmówcy że przebieg nerwu krtani
>> wskazuje na efekt ewolucji i nie jest wynikiem przemyślanego projektu.
>
> Dla mnie ewolucja wcale nie kłóci się z ideą Boga.
I to jest problem nad którym powinnaś się zastanowić.... :-)
Ale tylko wtedy gdy przyjdzie Ci na to ochota - na razie z tego co widzę
odrzucasz ten temat, blokujesz sie, ukrywasz się przed wyciąganiem
wniosków nieskażonych ideologią usłyszaną z ambony.
> I na tym poprzestańmy, bo widzę, że się gotujesz, a ja nie mam zamiaru
> występować tu w roli obrońcy kreacjonizmu, którego założeń dokładnie nie
> znam (a glob tu pisze różne dziwne rzeczy na ten temat). No i ja nie
> chciałam Cię do niczego przekonywać, co najwyżej przedstawić swój punkt
> widzenia.
Glob w ogóle nie pisze o kreacjoniźmie a Ty powtarzasz niestety
zasłyszane w kościele ale nieprzemyślane farmazony katolickie
o rzekomym braku kolizji ewolucji z ideą Boga-Kracjonisty opisanego
w Biblii. Tymczasem rozdzwięk tych dwu idei jest niedopogodzenia.
No ale jak się nie barzo zdaje sprawę czym jest jedno a czym drugie
to wtedy wszystko wydaje się proste i łatwo sobie dać wmówić głupoty.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2015-12-10 14:51:50
Temat: Re: Ewangelicki pastor w Arizonie nawołuje do zabijania gejówW dniu 2015-12-10 o 14:09, Pszemol pisze:
> To jest niesamowite co tu piszesz.
> Nie wiem co Cię blokuje aby zauważyć że nerw biegnie na okrągło
Nic mnie nie blokuje. Wierzę Ci, że biegnie na okrągło. Podobnie jak
wiem, że istnieje cała masa paskudnych (o wiele gorszych) rzeczy na tym
świecie. Piszę to już któryś raz, więc chyba doszliśmy do tego
magicznego momentu, w którym należy skończyć.
> Widzę, że się zablokowałaś i jesteś w stanie zaprzeczania.
> Nie jesteś w stanie przyznać oczywistości bo wiesz jakie
> są tego konsekwencje...
Dla mnie wszelkie tego typu niedoskonałości (to, co Ty nimi nazywasz) po
prostu w ogóle nie mają wpływu na tę rzekomą konsekwencję, którą masz na
myśli.
> Ich znaczenie kanoniczne znam, po prostu nie pasują mi tu do
> rozmowy bo co chwilę widzę jakieś przymrugiwanie okiem...
> Potrafisz napisać coś na serio? Coś co reprezentuje Twoją
> opinię bez bezpiecznika w postaci przymrużania oka?
Piszę serio, ale nie zamierzam Cię do niczego przekonywać, ani tym
bardziej pisać tu traktatów filozoficznych. Wyluzuj trochę.
> OK. Wiemy czego nie zrobił. Co zatem Twoim zdaniem zrobił ?
Gdybym to ja wiedziała, to byłabym chyba Bogiem. :)
> No właśnie to jest to - tam gdzie my czegoś nie wiemy, wstawiasz
> sobie tajemniczego boga jako wypełnienie kolejnej luki...
Możesz i tak na to patrzeć.
>>> Moim celem jest przekonanie rozmówcy że przebieg nerwu krtani
>>> wskazuje na efekt ewolucji i nie jest wynikiem przemyślanego projektu.
>>
>> Dla mnie ewolucja wcale nie kłóci się z ideą Boga.
>
> I to jest problem nad którym powinnaś się zastanowić.... :-)
> Ale tylko wtedy gdy przyjdzie Ci na to ochota - na razie z tego co widzę
> odrzucasz ten temat, blokujesz sie
Czyli nie jestem jeszcze gotowa? No no, zabrzmiałeś niemal jak Chiron. ;)
> ukrywasz się przed wyciąganiem
> wniosków nieskażonych ideologią usłyszaną z ambony.
Wręcz przeciwnie. Mam ten etap już za sobą.
>> I na tym poprzestańmy, bo widzę, że się gotujesz, a ja nie mam zamiaru
>> występować tu w roli obrońcy kreacjonizmu, którego założeń dokładnie
>> nie znam (a glob tu pisze różne dziwne rzeczy na ten temat). No i ja
>> nie chciałam Cię do niczego przekonywać, co najwyżej przedstawić swój
>> punkt widzenia.
>
> Glob w ogóle nie pisze o kreacjoniźmie
On twierdzi, że tak i pisze: "Bo nie ma sensu się wczytywać bo to jest
dla debili. Oni odczytują biblie dosłownie, więc ziemia ma tylko 6
tysięcy lat i odrazu człowiek zaczął majstrować komputer bo mu bozia
smrodzia objawiła."
A więc coś takiego do mnie nie przemawia, więc nie przypisuj mi tego.
> a Ty powtarzasz niestety
> zasłyszane w kościele ale nieprzemyślane farmazony katolickie
Jak często słyszałeś z ambony cokolwiek o ewolucji? Bo ja chyba nigdy,
nie przypominam sobie.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |