Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Pakosław" <b...@W...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: FORUM:
Date: Fri, 5 May 2006 14:08:21 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 54
Message-ID: <e3fm8l$5on$1@inews.gazeta.pl>
References: <1...@v...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: pirx.lupus.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1146838101 5911 172.20.26.232 (5 May 2006 14:08:21 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 5 May 2006 14:08:21 +0000 (UTC)
X-User: bantustan
X-Forwarded-For: 172.20.6.161
X-Remote-IP: pirx.lupus.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:343472
Ukryj nagłówki
>Czy rzeczywiście obecny stan nauki pozwala nam jasno zrozumieć
>mechanizmy czynów wzniosłych i tych bardziej niż okrutnych?
Nauka zajmując się tą tematyką natrafia IMHO na problem stawiania a priori
pewnych założeń. Np. "wojna jest złem". Z takiego założenia wynika
automatycznie wniosek: "skoro wojna jest złem, bierze się ze złego instynktu".
W istocie jednak to nic nie wyjaśnia, podobnie jak nic nie wyjaśnia pocięcie
mózgu "geniusza" na plasterki i przyglądanie się jego szczegółom.
>skrajnie różnych i niekiedy nieopłacalnych dla nas zachowań. Nigdy
>nie potrafiłem zrozumieć przyczyn wojen, nigdy nie potrafiłem
>"racjonalnie" uwzględniać mrocznych cech ludzi podczas analizy ich
>zachowań.
Tu nie ma zbyt wiele do rozumienia. Wojny nie wynikają bowiem z ludzkiej
psychiki w takim sensie, że gdyby odkryć jakieś mechanizmy, to można by było
wojnom zapobiec. Ludzie są podzieleni na różne "obozy" i zawsze znajdzie się
ktoś, kogo interes jest sprzeczny z interesem reszty. Gdy konflikt interesów
wzmaga się, w efekcie dochodzi do eskalacji przemocy. Doszukiwanie się w tym
jakichś mechanizmów psychologicznych jest bezcelowe. Nawet, jesli można je
wyodrębnić, nie zlikwiduje się problemu. Jedynym "wyjściem" jest
zglajchszaltowanie ludzi i sprowadzenie wszystkich do wspólnego mianownika,
lecz tego nie da się osiągnąć bez kolejnych... podbojów, wojen i
eksterminacji. Vide - rewolucje, których celem było "zrównanie". Skąd brała
się masowa likwidacja ludzi przez rewolucjonistów? Oczywiście nie było to
BEZMYŚLNE okrucieństwo. To było okrucieństwo KONCEPCYJNE, miało swój konkretny
cel polityczny. Żeby stworzyć człowieka "nowego typu", należało w
przyspieszonym tempie zlikwidować ludzi "starego typu", aby uniknąć ich wpływu
na młodzież (dobrze by było, gdyby wszyscy zwolennicy rewolucji i zmian
społecznych pamiętali o tym). Państwo musiało mieć po prostu monopol na
kształtowanie osobowości obywateli, więc jego celem było skasowanie tradycji,
przekazów rodzinnych (stąd rozbijanie rodzin), itd. Podobnym celom służyły
"czystki" stalinowskie; były kasacją ludzi zbędnych z punktu widzenia SYSTEMU,
hamujących jego rozwój. Osobowość Stalina nie ma tu nic do rzeczy. Każdy
zdeklarowany komunista wszedłby w takie rozwiązania, bo dla niego celem
wyższym było utrwalenie pewnego ustroju, a nie dobro człowieka. Traktowano
zabójstwa jako "mniejsze zło" - mniejsze w tym sensie, że "większym" byłoby z
punktu widzenia rewolucjonistów utrzymanie starego układu politycznego. Jeśli
oczekujemy tu jakichś zaburzeń psychicznych, trzeba by ich raczej szukać w
TEORII, a nie w praktyce, która była jej konsekwencją. Oczywiście, teoretycy
rewolucji o masowych morderstwach nie wspominali, ale doskonale wiedzieli, że
inaczej się nie uda. A jesli nie wiedzieli, to już mamy jak na dłoni ich
zaburzenia - byli po prostu idiotami ;)
Trudniej wytłumaczyć postępowanie hitlerowców, ale i tutaj mogłoby się znaleźć
kilka hipotetycznych tłumaczeń, sytuujących masowe wybijanie żydów jako akcję
POLITYCZNĄ, a nie chorobę psychiczną. Innymi słowy - w każdym szaleństwie
prawie zawsze jest metoda... I nie są to żadne "zaburzenia" - po prostu
pewnych celów nie można osiągnąć inaczej, jak przez czyny okrutne i niemoralne.
Paco
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|