Data: 2006-05-06 15:19:39
Temat: Re: FORUM:
Od: "LeoTar" <l...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pakosław" <b...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e3fm8l$5on$1@inews.gazeta.pl...
>>Czy rzeczywiście obecny stan nauki pozwala nam jasno zrozumieć
>>mechanizmy czynów wzniosłych i tych bardziej niż okrutnych?
> Nauka zajmując się tą tematyką natrafia IMHO na problem stawiania a priori
> pewnych założeń. Np. "wojna jest złem". Z takiego założenia wynika
> automatycznie wniosek: "skoro wojna jest złem, bierze się ze złego
> instynktu".
> W istocie jednak to nic nie wyjaśnia, podobnie jak nic nie wyjaśnia
> pocięcie
> mózgu "geniusza" na plasterki i przyglądanie się jego szczegółom.
Alez zły instynkt bierze sie z nierozwiazanego kompleksu Edypa. Skutkiem
kompleksu jest poczucie nizszosci i KAZDY/A z nas dazy do wywyzszenia sie
kosztem kogos innego. Najpierw sa to rodzice, rodzenstwo, a pozniej ludzie
całkowicie obcy. Dazenie do dominacji (wywyzszenia sie) jest dzialaniem
kazdego z nas wlasnie dlatego, ze w procesie wychowawczym ZAKAZNO
rozwiazania problemu kompleksu Edypa. Wojna czy morderstwo jest skrajnym
przypadkiem dazenia do podporzadkowania sobie (wywyzszenia sie) jednostki
lub grupy ludzi (innego narodu).
>>skrajnie różnych i niekiedy nieopłacalnych dla nas zachowań. Nigdy
>>nie potrafiłem zrozumieć przyczyn wojen, nigdy nie potrafiłem
>>"racjonalnie" uwzględniać mrocznych cech ludzi podczas analizy ich
>>zachowań.
> Tu nie ma zbyt wiele do rozumienia.
Rzeczywiscie, jezeli dojdziesz do tego, ze przyczyna wszelkich walk o
dominacje (wywyzszenie sie) jest nierozwiazany problem kompleksu Edypa to
wszystkie inne przypadki patologii stana sie dziecinnie proste do
wyjasnienia.
> Wojny nie wynikają bowiem z ludzkiej psychiki w takim sensie, że gdyby
> odkryć jakieś mechanizmy, to można by było wojnom zapobiec.
wypowiadasz niczym nie uprawniona teze. A na dodatek nie potrafisz jej
sensownie uzasadnic. Ja twierdze, ze wojnom mozna zapobiec przez powszechne
rozwiazanie problemu kompleksu Edypa, ktory jestr przyczyna dazenia do
wladzy, do wywyzszania sie ponad innych.
> Ludzie są podzieleni na różne "obozy" i zawsze znajdzie się ktoś, kogo
> interes jest sprzeczny z interesem reszty. Gdy konflikt interesów wzmaga
> się, w efekcie dochodzi do eskalacji przemocy.
Rzeczywiscie tak wyglada to z zewnatrz bez zaglebiania sie w mechanizm
psychologiczny. Ale sprobuj w to wniknac i odpowiedziec sobie na proste
pytanie: DLACZEGO jedni chca wladzy nad drugimi?
> Doszukiwanie się w tym jakichś mechanizmów psychologicznych jest
> bezcelowe.Nawet, jesli można je wyodrębnić, nie zlikwiduje się problemu.
Jezeli zidentyfikujesz przyczyne i zrozumiesz dlaczego ludzie ze soba walcza
wowczas mozliwe jest podjecie krokow w celu wyeliminowania,
zneutraliuzowania przyczyny. W tym konkretnym przypadku chodzi o uwolnienie
pojedynczego czlowieka z kompleksu Edypa. Jezeli zniknie wola wywyzszania
sie kosztem innego czlowieka wowczas zniknie problem.
> Jedynym "wyjściem" jest zglajchszaltowanie ludzi i sprowadzenie wszystkich
> do wspólnego mianownika, lecz tego nie da się osiągnąć bez kolejnych...
> podbojów, wojen i eksterminacji.
A wedlug mnie mozna dokonac "rewolucji" w sposob bezkrwawy - wystarczy
uswiadomic ludziom dlaczego ze soba walcza i uwolnic ich od kompleksu Edypa.
Tyle tylko, ze nie jest to "rewolucja" na jedno pokolenie ale conajmniej na
dwa, gdyz uswiadamianie i wychowanie musi objac dzieci obecnych "doroslych".
> Vide - rewolucje, których celem było "zrównanie".
Nie ma rzeczywistego "zrownania" ludzi bez wyeliminowania kompleksu Edypa,
bez zrownania corki z matka i syna z ojcem. Zrownania na gruncie podstawowej
komorki spolecznej czyli rodziny.
> Skąd brała się masowa likwidacja ludzi przez rewolucjonistów?
> Oczywiście nie było to BEZMYŚLNE okrucieństwo. To było okrucieństwo
> KONCEPCYJNE, miało swój konkretny cel polityczny. Żeby stworzyć
> człowieka "nowego typu", należało w przyspieszonym tempie zlikwidować
> ludzi "starego typu", aby uniknąć ich wpływu na młodzież (dobrze by było,
> gdyby wszyscy zwolennicy rewolucji i zmian społecznych pamiętali o tym).
Dlatego "rewolucja" sluzaca tylko zmianie wladzy nie ma sensu. Rewollucja,
ktorej celem jest Wolnosc, Rownosc i Braterstwo musi uwolnic ludzi przede
wszystkim od dazenia do wladzy, czyli pozbawic ich dazenia do wywyzszania
sie. A to jest mozliwe tylko wowczas gdy rozwiazany zostanie problem
kompleksu Edypa.:)
> Państwo musiało mieć po prostu monopol na kształtowanie osobowości
> obywateli, więc jego celem było skasowanie tradycji, przekazów rodzinnych
> (stąd rozbijanie rodzin), itd. Podobnym celom służyły "czystki"
> stalinowskie;
> były kasacją ludzi zbędnych z punktu widzenia SYSTEMU, hamujących jego
> rozwój. Osobowość Stalina nie ma tu nic do rzeczy. Każdy zdeklarowany
> komunista wszedłby w takie rozwiązania, bo dla niego celem wyższym było
> utrwalenie pewnego ustroju, a nie dobro człowieka.
Chodzilo o uzasadnienie tego co sie robi w taki sposob, aby nie widac bylo
tego, ze chodzi o sprawowanie wladzy, o wywyzszenie sie ponad innych w celu
zaspokojenia niezaspokajalnego kompleksu Edypa.
> Traktowano zabójstwa jako "mniejsze zło" - mniejsze w tym sensie, że
> "większym" byłoby z punktu widzenia rewolucjonistów utrzymanie starego
> układu politycznego. Jeśli oczekujemy tu jakichś zaburzeń psychicznych,
> trzeba
> by ich raczej szukać w TEORII, a nie w praktyce, która była jej
> konsekwencją.
A na samym poczatku napisales, ze nie wierzysz w psychologiczne przyczyny
rewolucji i wojen. No wiec zdeklaruj sie teraz.:)
> Oczywiście, teoretycy rewolucji o masowych morderstwach nie wspominali,
> ale
> doskonale wiedzieli, że inaczej się nie uda. A jesli nie wiedzieli, to już
> mamy jak
> na dłoni ich zaburzenia - byli po prostu idiotami ;)
Teoretycy rewolucji to ludzie skrajnie pokrzywdzenie przez wlasnych rodzicow
lub wychowawcow, ktorzy nie potrafili rozwiazac ich kompleksu Edypa, nie
potrafili ich uswiadomic seklsualnie.
> Trudniej wytłumaczyć postępowanie hitlerowców, ale i tutaj mogłoby się
> znaleźć
> kilka hipotetycznych tłumaczeń, sytuujących masowe wybijanie żydów jako
> akcję
> POLITYCZNĄ, a nie chorobę psychiczną. Innymi słowy - w każdym szaleństwie
> prawie zawsze jest metoda... I nie są to żadne "zaburzenia" - po prostu
> pewnych celów nie można osiągnąć inaczej, jak przez czyny okrutne i
> niemoralne.
Dzialanie hitlkerowcow mozna dokladnie w taki sam sposob wytlumaczyc jak
dzialania wszystkich innych "rewolucjonistow" na bazie niezaspokojonego
komplelksu Edypa i dazenia do zaspokojenia go przez wywyzszanie sie ponad
innych. Polecam "Ucieczke od wolnosci" Ericha Fromm'a z mojej podrecznej
biblioteczki.
--
Pozdrawiam
LeoTar GG:5845984 mobile:+48661294908
----------------------------------------------------
------------------------
http://www.geocities.com/leotar/ OR http://wladyslaw.tarnawski.tripod.com/
> Paco
|