Data: 2002-04-23 16:46:17
Temat: Re: Faceci sie na mnie bocza
Od: Robert Osowiecki <m...@r...art.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Our dear friend Saanale wrote:
> mna kieruja. Odmowa to odmowa. Jestem w zwiazku z pewnym mezczyzna.
> Czar zwiazany z przygotowaniami do slubu mojej siostry udzielil sie i
> nam. Od niedawna jestesmy zareczeni a w pazdzierniku planujemy slub
> cywilny. To naprawde byla decyzja spontaniczna. Kolega przypadkowo
> dowiedzial sie o moim slubie i teraz sie do mnie nie odzywa. Twierdzi,
> ze go zwodzilam mowiac, ze koncze z facetami raz na zawsze i nie mam
> zamiaru wplatywac sie w zwiazek z nim...Jakie to jest zwodzenie, skoro
> nie dawalam mu cienia szansy. Akurat wtedy moj obecny zwiazek
> przechodzil kryzys i to raczej nie jest sprawa tego kolegi, tym
> bardziej, ze nawet gdybysmy sie z moim chlopakiem wowczas rozstali, to
> jak mowilam, nie wpadlabym w ramiona innego powodowana aktem
> desperacji.
Za dużo informacji na raz, ciężko mi się zorienować co było po czym.
Ale skoro facet usłyszał od ciebie: "nie, bo nie", a okazało się
że jest "nie, bo z kim innym", to poczuł się nie tylko odrzucony,
ale na dodatek oszukany i trudno, żeby z tego powodu był szczęśliwy.
> Czy ja nie moge liczyc na zwykla przyjazn, albo kontakty kolezenskie
> miedzy mna a mezczyznami? Zapewne popelnilam jakis blad, ale czy to
> jest niewybaczalny blad? Facet traktuje mnie jak tredowata. Zmienil
> sie przez to tez stosunek innych kolegow do mnie. Unikaja mnie. Chyba
> mam juz przypieta plakietke: UWAGA, ŁAMACZKA SERC. Faktycznie w
> zeszlym roku jeden z kolegow zakochal sie we mnie, ale to byla
> zupelnie inna historia. On tez sie do mnie teraz nie odzywa. Czy
> faceci, ktorym sie podobam musza w koncu stac sie moimi wrogami?
A jak byś chciała? Rozdawać kosze arbuzów i jeszcze być lubiana?
--
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
<> m...@r...art.pl <>
<> http://rainbow.mimuw.edu.pl/~robson <>
<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
|