Facet przy porodzie
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 8
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-01-05 12:33:34
Temat: Facet przy porodzieOd: "Jerry" <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
Niedługo zostanę tatusiem (po raz pierwszy).
Chcę uczesniczyć przy porodzie mojego dziecka.
Jak się do tego przygotować, żeby jakoś to przeżyć ;)
Jeżeli byliście przy porodzie - Powiedzcie jak było...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
2. Data: 2005-01-05 12:47:13
Temat: Re: Facet przy porodzieOd: "MałGosia" <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
Jerry napisał
> Niedługo zostanę tatusiem (po raz pierwszy).
> Chcę uczesniczyć przy porodzie mojego dziecka.
> Jak się do tego przygotować, żeby jakoś to przeżyć ;)
> Jeżeli byliście przy porodzie - Powiedzcie jak było...
Wprawdzie nie jestem tatusiem, a mamusia :) i to dopiero za 2 miesiace
nia bede, ale polecam zapisanie sie do szkoly rodzenia (najlepiej
zwiazanej ze szpitalem, w ktorym bedziecie rodzic). Bo czytanie
ksiazek nie przemawia tak do wyobrazni, jak wizualizacja pewnych
niewatpliwie czekajacych Cie zjawisk. Akurat wczoraj bylam na
wykladzie nt samego porodu. Panowie obecni na sali mieli momentami
niezle miny (lekaz gin-pol pokazywal slajdy), ale zapytani po
wykladzie czy przypadkiem nie odechcialo im sie towarzyszyc swoim
polowicom twardo obstawali, ze jednak beda przy porodzie uczestniczyc
:)
Znam kilku facetow, ktorzy byli przy porodzie i zaden nie zalowal.
pozdrawiam
Gosia
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-01-05 13:23:32
Temat: Re: Facet przy porodzieOd: "Anka P." <t...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
W dniu, który zapamietamy na wieki 2005-01-05 13:33, Jerry postanowił/a
nas uraczyć niniejszym stwierdzeniem:
> Niedługo zostanę tatusiem (po raz pierwszy).
> Chcę uczesniczyć przy porodzie mojego dziecka.
> Jak się do tego przygotować, żeby jakoś to przeżyć ;)
> Jeżeli byliście przy porodzie - Powiedzcie jak było...
>
Ja tatusiem nie jestem, ale rodzilam w obecnosci meza.
Z mojej strony musze przyznac, ze bylo to dla mnie niesamowite
doswiadczenie. Obecnosc meza duzo mi dala, przede wszystkim psychicznie.
Czulam sie bezpieczna i wiedzialam, ze wszystko bedzie dobrze, nie
panikowalam. Maz bardzo mnie wspieral.
Kiedy niejednokrotnie po porodzie rozmawialismy jak bylo, maz przyznal,
ze nie wyobraza sobie, ze mogloby go tam nie byc. Momentami czul sie
troche zestresowany moim cierpieniem i tym, ze nie ma jak mi pomoc, ale
z drugiej strony sam odczuwal, ze jego obecnosc bardzo mi pomaga. Porod
wspomina jako wspaniale przezycie i juz teraz oboje planujemy, ze
bedziemy znowu w lipcu rodzic razem.
Polecam rowniez szkole rodzenia. Moze nie dowiesz sie wielu nowych
rzeczy, bo wiekszosc jest latwo dostepna w literaturze, ale spotkania z
parami w podobnej sytuacji, ktore podobnie jak wy niewiele wiedza co tak
naprawde je czeka, bardzo pomaga.
Anka P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-01-05 13:38:18
Temat: Re: Facet przy porodzieOd: "Iwo Tondos" <n...@l...pl> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "Jerry" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:crgmsf$aik$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Niedługo zostanę tatusiem (po raz pierwszy).
> Chcę uczesniczyć przy porodzie mojego dziecka.
> Jak się do tego przygotować, żeby jakoś to przeżyć ;)
> Jeżeli byliście przy porodzie - Powiedzcie jak było...
Polecam zapisać się do szkoły rodzenia. Tam nauczycie się wspólnego porodu.
Wspólny poród jest niesamowitym przeżyciem zarówno dla taty jaki i mamy.
Mojej żonie bardzo dużo dała moja obecność przy porodzie jak i po. A przede
wszystkim przecięcie pępowiny swojego pierworodnego jest niezapomnianym
przeżyciem ( jak i sam poród ) zwłaszcza jeśli dziecko rodzi się w ten sam
dzień i o tej samej godzinie co jego tatuś ;-))
--
*********************
Pzdr Iwo Tondos
gg://1986344
iwo[at]asternet.pl
SQ1JGS
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-01-06 19:30:05
Temat: Re: Facet przy porodzieOd: Piotr Kasztelowicz <p...@r...am.torun.pl> szukaj wiadomości tego autora
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-01-07 00:05:45
Temat: Re: Facet przy porodzieOd: Robert Pyzel <r...@g...Bez.Spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora
W artykule <crgmsf$aik$1@atlantis.news.tpi.pl>
tako rzecze Jerry :
> Niedługo zostanę tatusiem (po raz pierwszy).
Gratulacje
> Chcę uczesniczyć przy porodzie mojego dziecka.
> Jak się do tego przygotować, żeby jakoś to przeżyć ;)
Na szkole rodzenia uczą o tym co ma się dziać.
Robert - co teorię zaliczył a potem była awaryjna cesarka gdzie go nie
wpuścili. Dzieci zdrowe :-)
--
"Ćwiczenie Tai Chi jest doskonałym treningiem szybkości.
Mający 90 lat mistrzowie Tai Chi, poruszają się równie
szybko jak młodzi początkujący."
Robert Pyzel r p y z e l @ g a z e t a . p l (usuń BezSpamu z adresu)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-01-10 17:08:13
Temat: Re: Facet przy porodzieOd: "L&N lab" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
> Robert - co teorię zaliczył a potem była awaryjna cesarka gdzie go nie
> wpuścili. Dzieci zdrowe :-)
Co z Żoną? :)
pzdr
LN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-01-11 01:17:07
Temat: Re: Facet przy porodzieOd: Robert Pyzel <r...@g...Bez.Spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora
W artykule <crud1j$rgu$1@nemesis.news.tpi.pl>
tako rzecze L&N lab :
>
>> Robert - co teorię zaliczył a potem była awaryjna cesarka gdzie go nie
>> wpuścili. Dzieci zdrowe :-)
>
> Co z Żoną? :)
Opps. Faktycznie.
Dziękuje, też zdrowa. To sześć lat temu było
P.S. Taki człek ma wtedy sposób myślenia. Nam dużym nic nie grozi, a
tylko te małe kruche (bo to bliźniaki były) są narażone.
--
"Ćwiczenie Tai Chi jest doskonałym treningiem szybkości.
Mający 90 lat mistrzowie Tai Chi, poruszają się równie
szybko jak młodzi początkujący."
Robert Pyzel r p y z e l @ g a z e t a . p l (usuń BezSpamu z adresu)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |