Ja myślę,ze to troszkę nie tak....
chodzi o to,zeby Kasia uświadomiła sobie co to za uczucie,według mnie to
żadna miłosć ,skoro oparta jest na oszustwie,byćmoże to
przyzwyczajenie....szacunek? hmmm,chyba tez niekoniecznie...
Moze forma odpowiedzi nie jest zbyt dobra,ale rady były: powiedzieć
obojgu....,spróbować żyć we trójke...,itp.
Fakt faktem,ze Kasia troszkęza dużo mówi o sobie,ze to ona żle sie czuje w
tej sytuacji....moze czas pomyśleć jakby czuli sie jej panowie,gdyby tylko
pozwoliła im o tym wiedzieć....
Rozumiem,to ciężka sytuacja....a my jesteśmy tylko ludźmi...
pozdrawiam:-)