| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2010-07-03 22:24:38
Temat: Re: Fałsz a Niewiedzagdy nie ma wiedzy - jest przymus/konieczność/zmuszanie
gdy jest przymus/konieczność/zmuszanie - jest umysł
gdy jest umysł - jest nazywanie i kształty
gdy jest nazywanie i kształty - są zmysły
gdy są zmysły - jest kontakt
gdy jest kontakt - jest uczucie
gdy jest uczucie - jest pragnienie
gdy jest pragnienie - jest przywiązanie
gdy jest przywiązanie - jest istnienie
gdy jest istnienie - jest odradzanie się
gdy jest odradzanie się - jest płacz i cierpienie i śmierć
gdy jest wiedza - nie ma przymusu/konieczności/zmuszania
gdy nie ma przymusu/konieczności/zmuszania - nie ma umysłu
gdy nie ma umysłu - nie ma nazywania i kształtów
gdy nie ma nazywania i kształtów - nie ma zmysłów
gdy nie ma zmysłów - nie ma kontaktu
gdy nie ma kontaktu - nie ma uczucia
gdy nie ma uczucia - nie ma pragnienia
gdy nie ma pragnienia - nie ma przywiązania
gdy nie ma przywiązania - nie ma istnienia
gdy nie ma istnienia - nie ma odradzania się
gdy nie ma odradzania się - nie ma płaczu i cierpienia i śmierci
Przymus/konieczność/zmuszanie może zniknąć, może się rozpaść, nie jest
trwałe. Można osiągnąć absolutną wolność.
Zmuszanie i umysł jest jednym i tym samym. Zmuszanie wiąże się z
realnością. Realność powoduje strach.
Zmuszanie i umysł są jednym i tym samym. Kształtom nadaje pozór
realności, tym bardziej gdy są nazywane. Zmuszanie/umysł "pcha" ku
uznaniu kształtów, a gdy kształty są uznane, "pchają" one umysł ku sobie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2010-07-03 22:26:15
Temat: Re: Fałsz a Niewiedzagdy niewiedza - mną coś kieruje, nie ja kieruję czymś
gdy mną coś kieruje, nie ja kieruję czymś - świadomość
gdy świadomość - nazywanie
gdy nazywanie - zmysły
gdy zmysły - zetknięcie
gdy zetknięcie - uczucie
gdy uczucie - pragnienie
gdy pragnienie - łapanie
gdy łapanie - istnienie
gdy istnienie - odradzanie się
gdy odradzanie się - płacz, cierpienie, śmierć
bez niewiedzy - ja kieruję, nie mną coś kieruje
gdy ja kieruję, nie mną coś nie kieruje - bez świadomości
gdy bez świadomości - bez nazywania
gdy bez nazywania - bez zmysłów
gdy bez zmysłów - bez zetknięcia
gdy bez zetknięcia - bez uczucia
gdy bez uczucia - bez pragnienia
gdy bez pragnienia - bez łapania
gdy bez łapania - bez istnienia
gdy bez istnienia - bez odradzania się
gdy bez odradzania się - bez płaczu, bez cierpienia, bez śmierci
Przymus/konieczność/zmuszanie może zniknąć, może się rozpaść, nie jest
trwałe. Można osiągnąć absolutną wolność.
Zmuszanie i umysł jest jednym i tym samym. Zmuszanie wiąże się z
realnością. Realność powoduje strach.
Zmuszanie i umysł są jednym i tym samym. Kształtom nadaje pozór
realności, tym bardziej gdy są nazywane. Zmuszanie/umysł "pcha" ku
uznaniu kształtów, a gdy kształty są uznane, "pchają" one umysł ku sobie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2010-07-04 01:28:07
Temat: Re: Fałsz a NiewiedzaW dniu 2010-06-30 09:00, Piotrek Zawodny pisze:
> W dniu 2010-06-29 19:05, AW pisze:
>>
>> "Odmieniony Druch"<e...@n...com> wrote in message
>> news:hvvm4i$jbv$3@news.dialog.net.pl...
>>> "AW"<o...@h...com> wrote in message
>>> news:60b5.0000105e.4c224518@newsgate.onet.pl...
>>>
>>> a, nawet ciekawe.
>>> Niekoniecznie sie zgadzam ale rozumiem kontekst.
>>> Jest bardzo istotny.
>>>
>>> 1.
>>> Ale ... to troche niezgadza sie z Twoja poprzednią hipotezą,
>>> ze wszystko to co jest, jest wytworem naszej swiadomosci.
>>>
>>> Tutaj jakby dostrzegasz ze mozemy dostac infromacje, obraz
>>> rzeczywistosci,
>>> ze zródła zewnętrzengo jak Autorytet.
>>
>>
>>
>> Niech więc sprostuję:
>>
>> [ Nie wszystko musi być wytworem świadomości (choć i tak być może ).
>> Wszelkie
>> treści w umyśle na pewno są. Natomiast podwaliny świadomości są
>> nieznane - aby
>> je poznać, należałoby wyjść poznaniem poza świadomość, co z definicji
>> jest nie
>> do zrobienia. Dlatego nie da się ustalić, czy w sensie prawdziwie
>> obiektywnym
>> świadomość jest samoistna , czy też coś wstępnego musi ją warunkować.
>> To już
>> wyłącznie domena domysłów, spekulacji lub wiary.]
>
>
> Andrzej, ale czy tu nie jest pewna sprzeczność? Jeśli zakładasz
> istnienie możliwość istnienia podwalin, to tak jakbyś wyszedł poza
> świadomość.
>
>
> (...)
Szkoda że nie odpowiadasz na post. Nie pierwszy raz pomijasz milczeniem
jakieś moje pytania.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2010-07-06 16:29:46
Temat: Re: Fałsz a Niewiedza"Stalker" <t...@i...pl> wrote in message
news:i0igb7$ckq$1@news.dialog.net.pl...
>> "Niezbednik inteligenta" - hehehe - brzmi ironicznie
>
> Uwielbiam Cię Duchu, bo jesteś takim chodzącym potwierdzeniem tego co
> piszę... Ja napiszę, że np. dla ludzi wierzących charakterystyczny jest
> jest lekceważący stosunek do nauki i inteligencji, po czym Duch srrrru...
> potwierdza :-)
Ta, hehehe - "ciemny lud" nie ceni nauki :)
Kolejny "dogmat elity naukowcow".
Trzeba rozroznic naukowca (ktorego wszyscy cenią)
od naukowca-ideologa ktory nauke stosuje do tego
zeby sztucznie dowartosciowywac sie poprzez
pokazywanie "jak to jest on mądry, a lub ciemny".
Tak robi ktos dla kogo dowartosciowywanie
i ideologia sie moze byc wazniejsze niz sama nauka -
i mam wraznie ze tak stało sie w przypadku Dawkinsa.
Przypuszczam ze w tym swiecie w ktorym ciezko jest cos okreslic
na 100%, szukal rozpaczliwie czegos co mozna uchwycic.
No i stworzyl sztuczna teorie, ktora mu daje "poczucie wyjasnienia".
Byc moze to wynika z jego wewnetrzengo zagubiena.
> On jest hermetyczny na banialuki, to nie to samo co hermetyczność na
> argumenty...
Bo wszystko co podwaza teorie naukowca-ideologa to banialuki.
Tak powie naukowiec-ideolog. Nic nowego.
Przeciez "ciemnogród" nie moze rozumiec elity .... :)
Hermetyczny system i tak się to trzyma.
> Muszę przyznać, że zaimponowałeś mi uporem i konsekwencją. Zgodnie z
> goebelsowskim z twierdzeniem jeśli coś będziesz powtarzał wystarczająco
> często, to ludzie w to uwierzą. Jak pisałem: jeszcze parę razy powtórzysz,
> że wierzyłem w samolubne patelnie, a nie że próbowałem Cię przekonać że do
> czegoś wręcz przeciwnego i nawet mnie przekonasz :-)
Dawkins to taki mikro-leader, ktory stworzył jakąś teorię.
W tej teorii jest na tyle arogancki
i przedstawia wyzszosc siebie,
ze az przyciagnął do siebie roznych ludzi.
To sa niedowartosciwani ludzie nauki
i czesciowo zagubionych w wartosciach duchowych.
Zaproponowal im doktryne, ktora pokazuje im ze sa nadludzmi,
znajacymi "naukową tajemice".
"Obalił wszystko i wszystkich".
Atrakcyjne, co?
No i ze ten kto kwestionuje to ciemniak.
Widzialem gdzies jego rozmowe z jakims Tysonem - ten chyba naukowiec,
przychylny chyba Dawkinsonowi, sam stwierdził, ze D. stosuje metode
"to jest mądre, wiec musisz to przyjac co mowie,
jesli tego nie przyjmujesz to jestes głupi i koniec".
Mam, chyba tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=-_2xGIwQfik
Ludzie szukają w nim guru, a nie myslenia.
Nawet hasło "swietna riposta" mowia same za siebie.
Ludzie potrzebuja kogos kto ma "lepsze riposty".
> Nie wspomnę już o przejęciu bon motu "samolubna patelnia", który w moim
> zamierzeniu miał Ci właśnie w ironiczny sposób pokazać czym jest metafora
> i przenośnia, a ty go fantastycznie przejąłeś do swoich celów.
> Szapoba :-)
Ten termin sam wyskoczył - i ladnie demaskuje dziwny
sposob myslenia Dawkinsonowców.
Wiesz dlaczego udalo mi sie dotrzec do Ciebie?
Bo jestem odporny na sztuczke które mi stosowałes
(tak jak Dawkins), "nie rozumiesz, boś glupi".
Stary trik jak swiat! :)
Gdy ktos przybiera taki sposob argumentacji - to najczesciej znaczy,
ze _nie_rozumie_ mechanizmow teorii. W przeciwnym razie wziąłby sie
za tlumaczenie teorii.
Jestem odporny na takie triki.
Natomiast wiele osob, zwlaszcza mlodych ludzi - nie jest odpornych,
wiec stara sie podłączyć do "wykształconych z miasta".
Po prostu nie wytrzyma presji wiekszosci, gdy ta orzeknie wyrok
ze "jesli nie rozumiesz tego tos ciemnogród".
Taka osoba ugnie się.
Zresztą dowodzą tego eksperymenty naukowe,
np. kilka podstawionych osob mowi oczywistą nieprawdę,
na koncu badany ugina sie pod presja "bycia innym"
i potwierdza _nieprawdę_.
>> "Bo uważają, że świat nie staje się ani trochę brzydszy, gorszy, czy bez
>> sensu jeśli tylko zabraknie Tajemnicy, a wręcz przeciwnie - dopiero
>> teraz ujawnia on swe prawdziwe piękno i majestat."
>>
>> - znowu wprowadzasz "linie sporu" ktora nie istnieje! :)
>
> Ależ istnieje, istnieje :-)
Nie istnieje, naprawdę! Tworzysz to sztucznie.
Skad to wziales ze jesli cos jest tajemnica lub nie to jest gorsze alob
lepsze? Czy ja takich twierdzen-schmatow nie widziałem na youtube?
Potrzbujesz tej sztucznej linii sporu,
zeby utrzymac iluzja bycia w "gronie mędrców".
Na zdrowie, jesli to lubisz! :) Mi to nie przeszkadza.
Nie Ty pierwszy i ostatni...
> Jak już Ci Wielki Duchu pisałem, zdecydowanie Się przeceniasz.
> Powiedziałbym, że jesteś w temacie mocno przeciętny i się raczej niczym
> nie wyróżniasz... Ale to może być właśnie wynik pewnego rodzaju braku
> obeznania w temacie. Nie ma się później co dziwić, że jesteś taki dumny z
> siebie, że wpadłeś przez otwarte drzwi :-)
Tak, jestem w temacie przecietny - i dlatego mnie dziwi, ze nie byles
w stanie sensownie wyjasnic swojego punktu widzenia, nawet gdy
poruszylem tak podstawowe, fundamentalne tematy jak "wolna wola",
"nadnaturalny pierwiastek", "samolubny gen", czy "chcace przetrwac memy".
Od razy pojechales schematem, ktore przejąłeś od jakiegos mikro-lidera,
tylko dlatego ze nazwal sie "elitą naukową".
Pozdrawiam,
Druch
P.S.
Sprobuje kiedys opisac moj punkt widzenia (taka synteza)- zebysmy widzieli
chociaz
gdzie sie roznimy (jesli sie roznimy).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |