| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-06-23 17:32:08
Temat: Fałsz a NiewiedzaSłuchajcie niebożęta. Jeśli macie na tyle rozumu, aby odrzucić wpajane wam do
łbów dogmaty i spojrzeć na świat choć raz własnymi oczyma, to pojmujecie chyba,
że macie dostęp tylko do pewnej warstwy otaczających was empirii. Możecie
oczywiście na jej temat wygłaszać wszelakie gdybanki, wymachując dziko
korelacjami, jakie się wam udało w niej odnotować. Ale to wszystko.
U jednych owa warstwa jest głębsza a u drugich płytsza. Korelacje z kolei mogą
być bardziej lub mniej rozbudowane, obejmujące te czy inne aspekty, lub
rozmieszczone wybiórczo tu i tam. Mogą być bardzo ścisłe, lub zawierać dużą
dozę losowości. Zaś wasze przekazy mogą być wygłaszane autorytatywnie, językiem
wyszukanym i kompetentnym, lub też naiwnie i nieporadnie.
Mniejsza, w każdym bez wyjątku przypadku, mowa jest wyłącznie o wymiarze
lokalnym. A co z tego wynika w sumie, tego nie pojmiecie i tak. Nie wiecie
bowiem jaki szerszy kontekst otacza dostępny wam empiryczny wymiar, ani co
stanowi jego fundament.
To co się wam przejawia jest zagadkowo zawieszone pomiędzy niedostępnym wam
wymiarem mikro oraz wymiarem makro. A te oto wymiary logicznie warunkują
przypadkowy fragment szerszego spektrum, którym jest świat dostępny waszemu
poznaniu.
Mikro oraz makro skala są wam niedostępne tak samo jak odległa przyszłość i
przeszłość. Nie wiecie o nich absolutnie nic, podobnie jak nie wiecie co jest
istotą wstępnej rzeczywistości, która jest waszą świadomość.
Czy mowa o kamieniu przydrożnym, o waszej wiosce, czy też o całym wszechświecie,
każdy wymiar rzeczywistości jest taki a nie inny ze względu na jego strukturalne
podwaliny oraz na otaczający go szerszy kontekst. Gdyby nie te czynniki, wasz
świat mógłby być przecież zupełnie inny. Całkowicie! Diametralnie!
Z tym, że wasze poznanie tam nie sięga. Jest zawsze skończone. Dlatego nigdy
nie wiecie czemu jest jak jest. Możecie jedynie opisywać zaistniały stan - to
wszystko. Zawsze ogranicza was limit obiektywnego wglądu w rzeczywistość. No,
a to co dalej, rozpływa się gdzieś w nieznanej otchłani.
Ostateczna postać rzeczywistości jest całkowicie nieznana. Ów nieznany wymiar
rzutuje na to co macie lokalnie pod nosem i stawia absolutnie wszystko pod
wiecznym znakiem zapytania. I to jest prawda uniwersalna - zarówno dla
wybitnych naukowców, dla przeciętniaczków, oraz dla ciemnych matołów. Tak
zawsze było, jest i będzie. Co do rzeczywistości w sensie ostatecznym
autorytetów nie ma. Jest za to nieskończenie wiele potencjalnych możliwości
oraz pytań.
Możecie sobie oczywiście dośpiewać całą resztę, z tym że będą to tylko
niepodlegające weryfikacji, dowolne domniemania. Takie dośpiewki, choć
pozbawione obiektywnych podstaw, są jednak bardzo ważne, bo to WIARA, od której
zależy jak ustosunkujecie się do świata. Przy założeniach pozytywnych, pełnych
samo-afirmacji, będziecie tworzyć optymalną rzeczywistość, zaś przy założeniach
deprymujących, stworzycie rzeczywistość ułomną i upadłą.
Wielcy kapłani, czyli polityczne elity tego świata, śpiewają wam fałszywym,
naukowatym tonem, chcąc wam zasugerować, że wiedzą jednak lepiej od was jak jest
naprawdę. To oczywiste kłamstwo. Chodzi im po prostu o władzę nad wami. Nie
sięgajcie do wewnątrz, nie postulujcie własnych ideałów. Zaakceptujcie, że
obowiązuje odgórnie wmówiony wam porządek świata. Niech wielcy kapłani
definiują wam otoczenie oraz was samych.
Po co wam pozwalać, abyście słuchali głosu intuicji, będącego jedynym kryterium,
które może odzwierciedlać to, o czym obiektywnie wiedzieć nie możecie? Po co
dawać wam szanse, aby doszła do głosu wasza pierwotna natura i abyście mogli
wyrażać uśpione, głęboko zakodowane w was wartości subiektywne. W ten sposób,
nie daj Boże, moglibyście jeszcze stworzyć sobie własny, społeczny ład,
pozostający w harmonii ze wszechbytem!
O nie, lepiej jest was uzależnić, od zarania zabijając w was wszelką duchowość.
Lepiej narzucić wam zewnętrzne 'prawdy'. Lepiej was podporządkować wielkim
autorytetom i unieszkodliwić w ten sposób. Nie ważcie się przypadkiem wdawać w
głębokie refleksje ani myśleć indywidualnie. Nie dla was te funkcje. Na, wam
stadne wartości. Na, okruszki z pańskiego stołu - uganiajcie się za nimi. Na,
hodowlane warunki i globalizm! Oto Nowy Porządek Świata.
* * *
A co wy na to? No jak, przystajecie?
AW
PS. ogólne rozwinięcie tematu znajdziecie tu:
http://cmncore.org/pol/Lista1.htm ,
lub bezpośrednio,
http://cmncore.org/nml.pdf
.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-06-23 18:07:18
Temat: Re: Fałsz a NiewiedzaZapraszam Cię Andrzejku na grilla do Nowej Huty.
Danie główne: tłuste wieprzowo-wołowe kiełbaski w panierce.
Nie zapomnij zabrać szerszego spektrum, gdybanek, aspektów,
korelacji, wymiaru lokalnego i globalnego, dużej dozy losowości,
całego wszechświata, założeń pozytywnych, samoafirmacji
i nieskończenie wiele potencjalnych możliwości oraz pytań,
a użyjemy tego gówna na rozpałkę. OK? :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)
Użytkownik "AW" <o...@h...com> napisał w wiadomości news:
6...@n...onet.pl...
> Słuchajcie niebożęta. Jeśli macie na tyle rozumu, aby odrzucić wpajane wam do
> łbów dogmaty i spojrzeć na świat choć raz własnymi oczyma, to pojmujecie chyba,
> że macie dostęp tylko do pewnej warstwy otaczających was empirii. Możecie
> oczywiście na jej temat wygłaszać wszelakie gdybanki, wymachując dziko
> korelacjami, jakie się wam udało w niej odnotować. Ale to wszystko.
>
> U jednych owa warstwa jest głębsza a u drugich płytsza. Korelacje z kolei mogą
> być bardziej lub mniej rozbudowane, obejmujące te czy inne aspekty, lub
> rozmieszczone wybiórczo tu i tam. Mogą być bardzo ścisłe, lub zawierać dużą
> dozę losowości. Zaś wasze przekazy mogą być wygłaszane autorytatywnie, językiem
> wyszukanym i kompetentnym, lub też naiwnie i nieporadnie.
>
> Mniejsza, w każdym bez wyjątku przypadku, mowa jest wyłącznie o wymiarze
> lokalnym. A co z tego wynika w sumie, tego nie pojmiecie i tak. Nie wiecie
> bowiem jaki szerszy kontekst otacza dostępny wam empiryczny wymiar, ani co
> stanowi jego fundament.
>
> To co się wam przejawia jest zagadkowo zawieszone pomiędzy niedostępnym wam
> wymiarem mikro oraz wymiarem makro. A te oto wymiary logicznie warunkują
> przypadkowy fragment szerszego spektrum, którym jest świat dostępny waszemu
> poznaniu.
>
> Mikro oraz makro skala są wam niedostępne tak samo jak odległa przyszłość i
> przeszłość. Nie wiecie o nich absolutnie nic, podobnie jak nie wiecie co jest
> istotą wstępnej rzeczywistości, która jest waszą świadomość.
>
> Czy mowa o kamieniu przydrożnym, o waszej wiosce, czy też o całym wszechświecie,
> każdy wymiar rzeczywistości jest taki a nie inny ze względu na jego strukturalne
> podwaliny oraz na otaczający go szerszy kontekst. Gdyby nie te czynniki, wasz
> świat mógłby być przecież zupełnie inny. Całkowicie! Diametralnie!
>
> Z tym, że wasze poznanie tam nie sięga. Jest zawsze skończone. Dlatego nigdy
> nie wiecie czemu jest jak jest. Możecie jedynie opisywać zaistniały stan - to
> wszystko. Zawsze ogranicza was limit obiektywnego wglądu w rzeczywistość. No,
> a to co dalej, rozpływa się gdzieś w nieznanej otchłani.
>
> Ostateczna postać rzeczywistości jest całkowicie nieznana. Ów nieznany wymiar
> rzutuje na to co macie lokalnie pod nosem i stawia absolutnie wszystko pod
> wiecznym znakiem zapytania. I to jest prawda uniwersalna - zarówno dla
> wybitnych naukowców, dla przeciętniaczków, oraz dla ciemnych matołów. Tak
> zawsze było, jest i będzie. Co do rzeczywistości w sensie ostatecznym
> autorytetów nie ma. Jest za to nieskończenie wiele potencjalnych możliwości
> oraz pytań.
>
> Możecie sobie oczywiście dośpiewać całą resztę, z tym że będą to tylko
> niepodlegające weryfikacji, dowolne domniemania. Takie dośpiewki, choć
> pozbawione obiektywnych podstaw, są jednak bardzo ważne, bo to WIARA, od której
> zależy jak ustosunkujecie się do świata. Przy założeniach pozytywnych, pełnych
> samo-afirmacji, będziecie tworzyć optymalną rzeczywistość, zaś przy założeniach
> deprymujących, stworzycie rzeczywistość ułomną i upadłą.
>
> Wielcy kapłani, czyli polityczne elity tego świata, śpiewają wam fałszywym,
> naukowatym tonem, chcąc wam zasugerować, że wiedzą jednak lepiej od was jak jest
> naprawdę. To oczywiste kłamstwo. Chodzi im po prostu o władzę nad wami. Nie
> sięgajcie do wewnątrz, nie postulujcie własnych ideałów. Zaakceptujcie, że
> obowiązuje odgórnie wmówiony wam porządek świata. Niech wielcy kapłani
> definiują wam otoczenie oraz was samych.
>
> Po co wam pozwalać, abyście słuchali głosu intuicji, będącego jedynym kryterium,
> które może odzwierciedlać to, o czym obiektywnie wiedzieć nie możecie? Po co
> dawać wam szanse, aby doszła do głosu wasza pierwotna natura i abyście mogli
> wyrażać uśpione, głęboko zakodowane w was wartości subiektywne. W ten sposób,
> nie daj Boże, moglibyście jeszcze stworzyć sobie własny, społeczny ład,
> pozostający w harmonii ze wszechbytem!
>
> O nie, lepiej jest was uzależnić, od zarania zabijając w was wszelką duchowość.
> Lepiej narzucić wam zewnętrzne 'prawdy'. Lepiej was podporządkować wielkim
> autorytetom i unieszkodliwić w ten sposób. Nie ważcie się przypadkiem wdawać w
> głębokie refleksje ani myśleć indywidualnie. Nie dla was te funkcje. Na, wam
> stadne wartości. Na, okruszki z pańskiego stołu - uganiajcie się za nimi. Na,
> hodowlane warunki i globalizm! Oto Nowy Porządek Świata.
>
> * * *
>
> A co wy na to? No jak, przystajecie?
>
>
> AW
>
>
> PS. ogólne rozwinięcie tematu znajdziecie tu:
>
> http://cmncore.org/pol/Lista1.htm ,
>
> lub bezpośrednio,
>
> http://cmncore.org/nml.pdf
>
>
> .
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-06-23 19:36:45
Temat: Re: Fałsz a NiewiedzaWed, 23 Jun 2010 19:32:08 +0200, tako rzecze AW:
> Słuchajcie niebożęta. [ciach]
zadużo humanistów i innych kombinatorów, nie ma kto robić
na emerytury
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2010-06-23 20:19:33
Temat: Re: Fałsz a NiewiedzaOn 23 Cze, 19:32, "AW" <o...@h...com> wrote:
> S uchajcie niebo ta. Je li macie na tyle rozumu, aby odrzuci wpajane wam do
> b w dogmaty i spojrze na wiat cho raz w asnymi oczyma, to pojmujecie chyba,
> e macie dost p tylko do pewnej warstwy otaczaj cych was empirii. Mo ecie
> oczywi cie na jej temat wyg asza wszelakie gdybanki, wymachuj c dziko
> korelacjami, jakie si wam uda o w niej odnotowa . Ale to wszystko.
>
> U jednych owa warstwa jest g bsza a u drugich p ytsza. Korelacje z kolei mog
> by bardziej lub mniej rozbudowane, obejmuj ce te czy inne aspekty, lub
> rozmieszczone wybi rczo tu i tam. Mog by bardzo cis e, lub zawiera du
> doz losowo ci. Za wasze przekazy mog by wyg aszane autorytatywnie, j zykiem
> wyszukanym i kompetentnym, lub te naiwnie i nieporadnie.
>
> Mniejsza, w ka dym bez wyj tku przypadku, mowa jest wy cznie o wymiarze
> lokalnym. A co z tego wynika w sumie, tego nie pojmiecie i tak. Nie wiecie
> bowiem jaki szerszy kontekst otacza dost pny wam empiryczny wymiar, ani co
> stanowi jego fundament.
>
> To co si wam przejawia jest zagadkowo zawieszone pomi dzy niedost pnym wam
> wymiarem mikro oraz wymiarem makro. A te oto wymiary logicznie warunkuj
> przypadkowy fragment szerszego spektrum, kt rym jest wiat dost pny waszemu
> poznaniu.
>
> Mikro oraz makro skala s wam niedost pne tak samo jak odleg a przysz o i
> przesz o . Nie wiecie o nich absolutnie nic, podobnie jak nie wiecie co jest
> istot wst pnej rzeczywisto ci, kt ra jest wasz wiadomo .
>
> Czy mowa o kamieniu przydro nym, o waszej wiosce, czy te o ca ym wszech wiecie,
> ka dy wymiar rzeczywisto ci jest taki a nie inny ze wzgl du na jego strukturalne
> podwaliny oraz na otaczaj cy go szerszy kontekst. Gdyby nie te czynniki, wasz
> wiat m g by by przecie zupe nie inny. Ca kowicie! Diametralnie!
>
> Z tym, e wasze poznanie tam nie si ga. Jest zawsze sko czone. Dlatego nigdy
> nie wiecie czemu jest jak jest. Mo ecie jedynie opisywa zaistnia y stan - to
> wszystko. Zawsze ogranicza was limit obiektywnego wgl du w rzeczywisto . No,
> a to co dalej, rozp ywa si gdzie w nieznanej otch ani.
>
> Ostateczna posta rzeczywisto ci jest ca kowicie nieznana. w nieznany wymiar
> rzutuje na to co macie lokalnie pod nosem i stawia absolutnie wszystko pod
> wiecznym znakiem zapytania. I to jest prawda uniwersalna - zar wno dla
> wybitnych naukowc w, dla przeci tniaczk w, oraz dla ciemnych mato w. Tak
> zawsze by o, jest i b dzie. Co do rzeczywisto ci w sensie ostatecznym
> autorytet w nie ma. Jest za to niesko czenie wiele potencjalnych mo liwo ci
> oraz pyta .
>
> Mo ecie sobie oczywi cie do piewa ca reszt , z tym e b d to tylko
> niepodlegaj ce weryfikacji, dowolne domniemania. Takie do piewki, cho
> pozbawione obiektywnych podstaw, s jednak bardzo wa ne, bo to WIARA, od kt rej
> zale y jak ustosunkujecie si do wiata. Przy za o eniach pozytywnych, pe nych
> samo-afirmacji, b dziecie tworzy optymaln rzeczywisto , za przy za o eniach
> deprymuj cych, stworzycie rzeczywisto u omn i upad .
>
> Wielcy kap ani, czyli polityczne elity tego wiata, piewaj wam fa szywym,
> naukowatym tonem, chc c wam zasugerowa , e wiedz jednak lepiej od was jak jest
> naprawd . To oczywiste k amstwo. Chodzi im po prostu o w adz nad wami. Nie
> si gajcie do wewn trz, nie postulujcie w asnych idea w. Zaakceptujcie, e
> obowi zuje odg rnie wm wiony wam porz dek wiata. Niech wielcy kap ani
> definiuj wam otoczenie oraz was samych.
>
> Po co wam pozwala , aby cie s uchali g osu intuicji, b d cego jedynym kryterium,
> kt re mo e odzwierciedla to, o czym obiektywnie wiedzie nie mo ecie? Po co
> dawa wam szanse, aby dosz a do g osu wasza pierwotna natura i aby cie mogli
> wyra a u pione, g boko zakodowane w was warto ci subiektywne. W ten spos b,
> nie daj Bo e, mogliby cie jeszcze stworzy sobie w asny, spo eczny ad,
> pozostaj cy w harmonii ze wszechbytem!
>
> O nie, lepiej jest was uzale ni , od zarania zabijaj c w was wszelk duchowo .
> Lepiej narzuci wam zewn trzne 'prawdy'. Lepiej was podporz dkowa wielkim
> autorytetom i unieszkodliwi w ten spos b. Nie wa cie si przypadkiem wdawa w
> g bokie refleksje ani my le indywidualnie. Nie dla was te funkcje. Na, wam
> stadne warto ci. Na, okruszki z pa skiego sto u - uganiajcie si za nimi. Na,
> hodowlane warunki i globalizm! Oto Nowy Porz dek wiata.
>
> * * *
>
> A co wy na to? No jak, przystajecie?
>
> AW
>
> PS. og lne rozwini cie tematu znajdziecie tu:
>
> http://cmncore.org/pol/Lista1.htm,
>
> lub bezpo rednio,
>
> http://cmncore.org/nml.pdf
>
> .
>
> --
> Wys ano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl
Nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogę tego czytać.
Właśnie przez taką sieczkę Pszemol odszedł z grupy.
Nie wytrzymał chłopak nerwowo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2010-06-23 22:18:16
Temat: Re: Fałsz a Niewiedza
Użytkownik "Tomek" <t...@g...com> napisał w wiadomości
news:f760fac8-7050-4459-94b9-42b94d3be2ae@r27g2000yq
b.googlegroups.com...
On 23 Cze, 19:32, "AW" <o...@h...com> wrote:
>Właśnie przez taką sieczkę Pszemol odszedł z grupy.
Nieodzalowana strata.
>Nie wytrzymał chłopak nerwowo.
Etam, robi to co lubi najbardziej, czyli napierdziela sie na innych grupach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2010-06-24 03:41:40
Temat: Re: Fałsz a Niewiedza
Użytkownik "Robakks" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:a8790570-93df-4a50-b3da-4f14df900bb7@i31g2000yq
m.googlegroups.com...
Zapraszam Cię Andrzejku na grilla do Nowej Huty.
Danie główne: tłuste wieprzowo-wołowe kiełbaski w panierce.
Nie zapomnij zabrać szerszego spektrum, gdybanek, aspektów,
korelacji, wymiaru lokalnego i globalnego, dużej dozy losowości,
całego wszechświata, założeń pozytywnych, samoafirmacji
i nieskończenie wiele potencjalnych możliwości oraz pytań,
a użyjemy tego gówna na rozpałkę. OK? :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)
[.....]
----------------------------------------------------
-----------
:)))) Edek dałeś do pieca tym tekstem. Ubawiłem się nieźle :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2010-06-24 13:21:24
Temat: Re: Fałsz a Niewiedza"AW" <o...@h...com> wrote in message
news:60b5.0000105e.4c224518@newsgate.onet.pl...
a, nawet ciekawe.
Niekoniecznie sie zgadzam ale rozumiem kontekst.
Jest bardzo istotny.
1.
Ale ... to troche niezgadza sie z Twoja poprzednią hipotezą,
ze wszystko to co jest, jest wytworem naszej swiadomosci.
Tutaj jakby dostrzegasz ze mozemy dostac infromacje, obraz rzeczywistosci,
ze zródła zewnętrzengo jak Autorytet.
2.
Nie mozna porzucic autorytetu - np. mechanika samochodowego. On lepiej
umie naprawić pojazd, owszem - mozna samemu tylko po co?
To samo z ideami, filozofgią.
Oparcie się na istniejących teoriach pozwala chociaż być zrozumianym,
latwiej tak zdobycwa obraz swiata.
3. Zgoda ze wszystko zalezy od wiary - widzimy fragment rzeczywisci,
a "reszte musimy sobie dospiewac". Tylko jedni lepiej widza fragment
rzeczywistosci,
inni gorzej.
4. Elity czy naukowcy tego swiata, owszem, mowia tak jakby mieli monopol na
prawde,
ale to tez dlatego ze jakies tam prawdy mają, ktore działają. Nie jest to
tylko fałsz,
jak sugerujesz.
5. A droga oparta na własnej intuicji jest bardzo trudna. I człowiek staje
sie outsiderem.
Nawet psychologia mówi ze jedna z najwiekszych potrzeb czlowieka jest bycie
w grupie, bycie zrozumianym, czujacym swoją tożsamość. Outsider, nawet
jesli posiada "lepsza wiedze" zostaje sam.
A jak zmierzyc i udowodnic ze jest lepsze. Nawet ze to co napisałeś jest
lepsze?
A jesli za miarę uznać szczęście człowieka, to jestes szczęsliwszy piszac
ten
tekst od kogoś, kto co prawda przyjmuje poglądy innych, ale ma oparcie w
grupie?
Tamtem moze byc bardziej szczesliwy!
Za miare "przydatnosci" czegokolwiek, nawet teorii, uznaję szczescie.
Hipoteza moze byc najbardziej prawdziwa ale co z tego jesli nie daje
szczescia?
Pozdrawiam,
Druch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2010-06-24 19:43:19
Temat: Re: Fałsz a Niewiedza
Użytkownik "Odmieniony Druch" <e...@n...com> napisał w wiadomości
> Za miare "przydatnosci" czegokolwiek, nawet teorii, uznaję szczescie.
> Hipoteza moze byc najbardziej prawdziwa ale co z tego jesli nie daje
> szczescia?
A co z tego, że hipoteza daje szczęście, jeśli jest lipą?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2010-06-25 08:33:45
Temat: Re: Fałsz a Niewiedza"Maciej Woźniak" <m...@w...pl> wrote in message
news:i00ch0$g6n$1@inews.gazeta.pl...
> A co z tego, że hipoteza daje szczęście, jeśli jest lipą?
No to wtedy klops.
Ale puki nie udowodnisz hipotezy, ze to lipa, lub nie -
moze sie trzymac i dawac szczescie.
I moze motywacje do jakiegos fajnego dzialania?
Czy trzeba czegos wiecej? :)
np. hipoteza ze w lesie laduje UFO - moze dac okazje
do fajnych wypadów w teren, w poszukiwaniu UFO.
Moze stworzyc zgrana paczke znajomych.
Moze dac przygode.
itp.
Pozdr,
Druch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2010-06-25 08:58:30
Temat: Re: Fałsz a Niewiedza
Użytkownik "Odmieniony Druch" <e...@n...com> napisał w wiadomości
news:i01pl6$mmg$3@news.dialog.net.pl...
> "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> wrote in message
> news:i00ch0$g6n$1@inews.gazeta.pl...
>
>> A co z tego, że hipoteza daje szczęście, jeśli jest lipą?
>
> No to wtedy klops.
> Ale puki nie udowodnisz hipotezy, ze to lipa, lub nie -
> moze sie trzymac i dawac szczescie.
> I moze motywacje do jakiegos fajnego dzialania?
>
> Czy trzeba czegos wiecej? :)
Lipa może się trzymać i dawać szczęście. Ale za to jeśli się
rozleci, co się zdarza, będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Lepiej tak, czy lepiej tak? Ano, pewnie zależy od epoki i
okoliczności.
Niemniej, jeśli chcesz trzymać sie lipy, która czyni Cię
szczęśliwym, to powinieneś ją pielęgnować. I nie wystawiać
jej na ataki złych ludzi, którzy, jak ten pies ogrodnika,
sami z jej dobrodziejstw nie korzystają i innym też nie
dadzą (to ja). Mówiąc krótko, unikać dyskusji na pewne
tematy. Takie, jak ten.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |