Data: 2012-04-11 13:47:52
Temat: Re: Farmaceuci sumienia: apteki bez prezerwatyw
Od: Nemezis <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
zażółcony napisał(a):
> W dniu 2012-04-11 14:14, Qrczak pisze:
> > Dnia dzisiejszego niebo�� za��cony wylaz�o do ludzi i marudzi:
> >> W dniu 2012-04-11 13:23, Przemys�aw D�bski pisze:
> >>
> >>> Niech odm�wi� insuliny. Niech powstan� te� apteki jakiego� innego
> >>> wyznania, kt�re nie sprzedaj� �adnych lek�w, gdy� ingerencja lekami w
> >>> ludzki organizm jest sprzeczna z wol� najwy�szego :) Tu dzia�aj� proste
> >>> prawa - poda�y i popytu. Je�li w kt�ej� aptece, nie sprzedadz� ci
gumek,
> >>> insuliny lub polopiryny gdy� s� to p�produkty wymiot�w szatana,
w�wczas
> >>> p�jdziesz tam gdzie takich problem�w nie robi� i do tej apteki
> >>> wyznaniowej nie wr�cisz nigdy.
> >>> Idiotyczne pomys�y spadaj� w otch�a� niebytu i bankructwa wraz z ich
> >>> tw�rcami, je�li tylko pozwoli� im te pomys�y zrealizowa�.
Paradoksalnie
> >>> ten nakaz posiadania konkretnego asortymentu nie jest ochronďż˝ praw
> >>> pacjenta i konsumenta lek�w - bo jak nie w tej aptece kupi, to w innej.
> >>> On chroni tych natchnionych przed bankructwem.
> >>> �e juz o pa�stwie wpieprzaj�cym si� biznes, nie wspomn� bo nie chc�
Ciďż˝
> >>> zanudza�, a i tak skwitujesz �e Ci� to nie obchodzi bo Ci� to nie
> >>> dotyczy :P
> >>
> >> Kurna, gadasz, jakby� nigdy nie �y� w warunkach gospodarki rynkowej i
> >> nie widzia�, jaka jest jako� produkt�w �ywno�ciowych w hipermarketach
:)
> >
> > Jakoďż˝ jest. A jak miďż˝ siďż˝ nie podoba w jednym, to idďż˝ do innego.
> > I analogicznie dzia�a wszystko inne.
>
> Ale co si� najad�a� soli technicznej, to Twoje :)
Wiadomości >
Antykoncepcja vs sumienie farmaceuty? Prof. Hartman: To nihilizm,
całkowity subiektywizm
- Jako obywatela oburzamnie arogancja, która pozwala dzielić obowiązki
w pracy na te, które się podobają lub nie - mówił w TOK FM prof. Jan
Hartman, filozof, komentując postulat Stowarzyszenia Farmaceutów
Katolickich Polski, którzy chcą wprowadzenia w życie klauzuli sumienia
np. ws. sprzedaży antykoncepcji. - Nie podoba się, to proszę się
zwolnić z pracy - dodaje.
Prof. Jan Hartman
Problem dotyczy bardzo niewielkiej części farmaceutów, członków
Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich Polski. Zapowiadają oni jednak,
że przygotowali już projekt ustawy w tej sprawie, petycję podpisało
ponad 10 tys. osób.
- Jako etyk mogę powiedzieć, że od strony teoretycznej oznacza to
nihilizm, immoralizm, całkowity subiektywizm, wręcz solipsyzm moralny
- wyliczał prof. Hartman. - Etyczność polega między innymi na pokorze.
Na podporządkowaniu się pewnym społecznym obowiązkom. Także tym, które
nakłada na nas umowa o pracę - mówi profesor i dodaje, że jako
obywatela oburza go arogancja pozwalająca dzielić obowiązki w pracy na
te, które się podobają lub nie. - Nie podoba się, to proszę się
zwolnić z pracy - dodaje komentując żądania farmaceutów, którzy nie
chcą sprzedawać leków antykoncepcyjnych, bo jest to niezgodne z ich
sumieniem.
Pytany o niechęć samorządu aptekarskiego do zajęcia stanowiska w tej
sprawie prof. Hartman określa je, jako nastawienie na samoobronę.
Oznacza to niechęć do konfliktu z silnymi strukturami, takimi jak
Kościół czy państwo, z obawy o własną pozycję.
A może ścigać za recepty na pigułki antykoncepcyjne?
W podobnym tonie wypowiada się także dr Tomasz Leonowicz, seksuolog i
ginekolog. Sprawę komentuje ironizując, że farmaceuci katoliccy mają
bardzo oszczędne żądania. - Należałoby grupę leków rozszerzyć o leki
hormonalne, które osoby transseksualne muszą przyjmować przez
kilkadziesiąt lat - wylicza Leonowicz - Po co leki na leczenie
niepłodności, używane przy procedurach in vitro? Szczepienia przeciw
infekcji wirusem HIV? Przecież namawiamy przez to do wczesnego
rozpoczęcia współżycia - ironizował. - To jednak czarny humor -
podkreśla Leonowicz - bo jest to tylko mnożenie absurdów oraz przykład
nieliczenia się z przekonaniami innych. - Czekam tylko na czas, kiedy
przepisanie tabletek antykoncepcyjnych będzie ścigane przez
prokuratora - dodaje.
Trybunał Praw Człowieka zdecydował - nie można odmawiać.
Irmina Kotiuk, prawniczka, tłumaczy, że według prawa aptekarze mogą
odmówić wydania recepty tylko wtedy, gdy jest fałszywa lub
nieprawidłowo sporządzona. W każdym innym wypadku muszą wydać lek, o
ile znajduje się on w aptece.
Dodaje, że spór o klazulę sumienia w tej kwestii już raz został
rozstrzygnięty. - W takiej sprawie dwójka aptekarzy z Francji złożyła
skargę do Trybunału Praw Człowieka. Powołując się na artykuł
dziewiąty, mówiący o wolności wyznania i sumienia. Tłumaczyli, że
zmuszanie ich do sprzedaży leków antykoncepcyjnych jest właśnie
pogwałceniem ich wolności sumienia - mówi Kotiuk.
Trybunał w 2001 roku skargę odrzucił, uznając ją za bezzasadną. Jako
uzasadnienie powołał się na fakt, że skoro środki antykoncepcyjne są
legalne i dostępne tylko w aptekach, to aptekarze nie mogą odmówić ich
sprzedaży.
- Aptekarze próbują tu wchodzić w relację między lekarzem a pacjentem
- dodaje Kotiuk - aptekarz nie ma możliwości weryfikacji z jakiego
powodu zostały przepisane środki antykoncepcyjne, a przecież mają one
różne zastosowanie.
http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,10
472323,Antykoncepcja_vs_sumienie_farmaceuty__Prof__H
artman_.html
|