Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Faszyzm nie jest wcale taki zły! Re: Faszyzm nie jest wcale taki zły!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Faszyzm nie jest wcale taki zły!

« poprzedni post następny post »
Data: 2017-09-17 19:51:23
Temat: Re: Faszyzm nie jest wcale taki zły!
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net>
Pokaż wszystkie nagłówki

j...@o...pl pisze:
> W dniu wtorek, 5 września 2017 17:09:47 UTC+2 użytkownik LeoTar
> Gnostyk napisał:
>> j...@o...pl pisze:
>>> W dniu niedziela, 3 września 2017 21:37:29 UTC+2 użytkownik
>>> LeoTar Gnostyk napisał:
>>>> Chiron pisze:
>>>>> Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <l...@l...net> napisał w
>>>>> wiadomości news:oogg5k$3tq$1@portraits.wsisiz.edu.pl...

>>>>>> Wolność nie zaczyna się od zarządców lecz od poziomu
>>>>>> rodziny. Wolność rodzi się w rodzinie a organizacja
>>>>>> państwa jest tylko obrazem organizacji rodzinnej. Dlatego
>>>>>> niczego nie uda się narzucić całemu jeżeli co najmniej
>>>>>> jedna rodzina nie dojrzeje do wolności i nie zacznie tego
>>>>>> swojego modelu propagować. Państwo może przejąć następnie
>>>>>> ten model i rozpowszechnić go ale na pierwszym etapie nie
>>>>>> może niszczyć tego nowego rodzinnego rozwiązania. Każda
>>>>>> rodzina powinna mieć możliwość eksperymentowania z
>>>>>> wolnością, budowania własnej wizji rodziny a państwo
>>>>>> powinno tę elementarną wolność gwarantować i chronić.

>>>>> No dobrze. Rodzina - oczywiście. Należy dbać i to bardzo o
>>>>> rodzinę. Chcesz eksperymentować ze swoją żoną i dziećmi? W
>>>>> granicach prawa - proszę bardzo. Ba! Są rodziny, które
>>>>> uważają się za udane - a praktykują wielożeństwo. Chcesz tak?
>>>>> Możesz sobie sprowadzić do domu kilka żon. Jak podasz się za
>>>>> Syryjczyka - w Niemczech nawet państwo Ci to uzna :-). No ale
>>>>> są granice tej "wolności" Nie możesz na ten przykład współżyć
>>>>> ze swoją córką - bez względu na uzasadnienie tego.

>>>> I w tym miejscu ingerujesz w sposób arogancki w kwestię
>>>> wychowania dziecka w rodzinie. To, że Ty sobie nie wyobrażasz
>>>> wychowania seksualnego z inicjacją seksualną dziecka w
>>>> rodzinie w żaden sposób nie uprawnia Ciebie do tego, byś innym
>>>> tego zabraniał, nawet jeżeli jest to eksperyment. Bo w tym
>>>> momencie narzucasz bezprawnie swój sposób widzenia świata
>>>> innej rodzinie, a do tego prawa nie masz. Ponadto ciągle
>>>> naginasz moje wyjaśnienia pod swoje wyobrażenia; gdy piszesz o
>>>> uprawianiu seksu mam wrażenie, że masz na myśli regularne
>>>> współżycie dziecka z rodzicem podczas gdy ja mówię wyłącznie o
>>>> inicjacji, czyli JEDNORAZOWYM i NIEPOWTARZALNYM zdarzeniu o
>>>> charakterze edukacyjnym. Każde pierwsze wydarzenie w życiu
>>>> człowieka, obojętnie czego ono dotyczy, jest zdarzeniem
>>>> edukacyjnym kształtującym wzorzec zachowania się tego
>>>> człowieka w identycznej lub podobnej sytuacji. Ale nie tylko.

>>> wez ty sie Leo puknij w leb. chcesz, stosuj sobie takie
>>> niepowtarzalne wychowanie w swojej rodzinie. jak piszesz, kazde
>>> takie pierwsze zdarzenie jest edukacja ksztaltujaca wzorzec
>>> zachowania sie. wiec nawet z tego powodu nie nosi ono znamion
>>> niepowtarzalnosci.

>> Nie graj słowami jacku. Pierwsze oznacza to, że nigdy wcześniej
>> dany osobnik jeszcze takiego doświadczenia nie przeżył. A więc
>> jest to doświadczenie inicjujące jego wiedzę w danej materii.
>> Każde następne jest już tylko powielaniem pierwszego i jeżeli
>> pierwsze nie odbyło się w sterylnych, godnych zaufania i
>> bezpiecznych warunkach to niepewność tego pierwszego razu będzie
>> wyciskać swoje piętno na następnych doświadczeniach tego samego
>> rodzaju. Będą się w tym doświadczeniu powtarzać wątpliwości,
>> niepewność, brak zaufania i wszystkie inne negatywne aspekty
>> przeżytego niedoskonałego doświadczenia pierwszego. Pierwszy raz
>> zdarza się tylko jeden, niepowtarzalny raz. Więc nie gwałć logiki.

> to ty ja gwalcisz. jesli taki zadupiasty i wyradfinowany,
> okaleczajacy na cale zycie mialby byc ten pierwszy raz, to lepiej
> sobie siurka w temperowke chociazbt wsadzic; mniej szkodliwe byloby.

O to chodzi, jacku, że ten typowy "pierwszy raz" taki właśnie jest: w
ukryciu przed rodzicami, pospieszny, pełen niepewności odkrycia oraz
następstw, niepewności co do przyszłości związku a w wielu przypadkach
dla pozbycia się dziewictwa "bo tak robią wszyscy(?)" albo wręcz dla
sportu. Taka inicjacja seksualna nie ma nic wspólnego z zaufaniem,
szacunkiem i kreowaniem prawidłowego wzorca relacji kobieta-mężczyzna na
długą przyszłość, z którą związane jest wychowanie następnego pokolenia.
Racz zauważyć rzecz - dla mnie - oczywistą, że rodzic to najważniejszy,
jedyny i niepowtarzalny nauczyciel dziecka. NAUCZYCIEL!!!


>>> oki, rozne sa zdziczenia, mozna kochac sie z kotem, koniem,
>>> zolwiem nawet, ale to, co proponujesz, to przekracza wszelkie
>>> nie tylko ludzkie granice.

>> Raczej wymusza wyjście poza granice świata zwierzęcego obarczonego
>> nieświadomością Boga-S(T)wórcy.

> to, co proponujesz, to nawet nie swiat zwierzecy, ale jakies
> zezwierzecenie co najmniej. tak, jest to gra slow. takze.

Czy to, że rodzice maja wypełnić swoją nauczycielską rolę, w stosunku do
ich dziecka, aż do najdrobniejszych szczegółów, uważasz za "jakieś
zezwierzęcenie"? A kto, według Ciebie, ma być tym nauczycielem, jeśli
nie rodzice właśnie, do których dziecko powinno mieć największe
zaufanie? Przyznałbym Ci rację, gdybyś powiedział, że po okresie
wychowania w rodzinie dziecko traci bezwarunkowe zaufanie do rodziców.
Ale to nie oznacza, że moja teza jest nieprawdziwa; oznacza natomiast,
że rodzice popełnili jakiś gruby i systematyczny błąd w procesie
wychowawczym, błąd, który spowodował, że utracili bezwarunkowe zaufanie
dziecka do nich oraz szacunek, którym dziecko ich obdarzało od chwili
narodzin. Ale to nie jest problem dziecka lecz problem rodziców aby -
dzięki informacjom niewerbalnym - skorygowali swoje posteęowanie
względem dziecka by przywrócić w dziecku zaufanie i szacunek dla nich,
rodziców.


>>> naprawde nie wiem, ale nawet diably tak porypane byc nie moga.
>>> demony, te najmniej rozumne, to byc moze.

>> Zajmij się lepiej demonologią pospolitą, bo - jak widzę - do
>> twarzy Ci z nią.

> znasz moze Anubisa? ktory mnie, gdy bylem dzieckiem, celowo straszyl?
> co wiesz o Demonach prawdziwych, potrosze dobrych, innych, jak ty?

A ja myślę, że to któreś z twoich rodziców Ciebie nim straszyło. A
demony hodują w podświadomości dziecka jego nieodpowiedzialni opiekunowie.


>> A sprawy etyki i moralności pozostaw logikom-wizjonerom.

> no to sie dogadalismy, demonku wizjonerze:)

W dotychczasowym systemie wychowawczym, który jest oparty na pewnej
etyce, tkwi błąd to wychodząc od skutków wywołanych przez ten błędny
system, zadając pytanie DLACZEGO? i odpowiadając na nie konsekwentnie
dotrzemy do ostatniego przyczyny błędnego efektu wychowawczego
(edukacyjnego). W moim przypadku odpowiedzią na ostatnie pytanie
"dlaczego?" była odpowiedź ZAKAZ SEKSUALNY. Pozostało tylko odpowiedzieć
na pytanie jaki zakaz seksualny jeszcze obowiązuje spośród wielu
zakazów, które zostały wcześniej złamane i wyeliminowane. I w tym
momencie by znaleźć wyjście z pozornej matni trzeba się wykazać
wizjonerstwem i odwagą.


>> Czy widzisz coś złego w wizji świata bez przemocy? Bo ja pragnę
>> żyć w takim świecie, bardzo mi się w nim podoba. I za wszelka cenę
>> dążę do tego by zachęcić innych by do mnie dołączyli.

> pytanie twoje i twoja odpowiedz na nie, po tym co wczesniej
> napisales, okresla twoja nature; pewnie, ze chcialbys, aby ojcowie
> synow do matki prowadzali na ruchanstwo, a zony cory dla ojcow
> podkladaly. pewnie, ze chcialbys zachecic do tego innych. pewnie, ze
> pragnalbys zyc w takim swiecie, demonku:)

Nawet XL-ka wykazuje się lepsza od Ciebie pamięcią, gdyż upomina mnie
gdy powtórzę się chociażby dwa razy. A Ty, chyba regularny bywalec psp
domagasz się ode mnie kolejnego powtórzenia, które dla wielu będzie
nudne po prostu. Powtórzę jednak raz jeszcze. Inicjacja seksualna to nie
regularne ruchanko, jak to nazwałeś, lecz JEDNORAZOWY, mistyczny akt
wprowadzający dziecko do świata dorosłych, świata relacji: uczuciowych,
emocjonalnych, seksualnych we wzajemnym szacunku, zaufaniu i otwartości,
które mają miejsce między kobietą i mężczyzną w rodzinie. Prawidłowe
ukształtowanie tych relacji jest gwarancją trwałości przyszłego związku
kobiety z mężczyzną tak niezbędnego do stworzenia i dobrego wychowania
potomstwa w wolności i odpowiedzialności.


>> Bo nie wszystkim wystarcza ucieczka w iluzoryczny świat poezji po
>> to by uciec od świata przepełnionego gwałtem i przemocą. I - nie
>> zdziw sie - ale jest więcej ludzi mnie podobnych.

> oczywiscie, ze jest was wiecej. sa tez takie demony, ktore we mnie
> przebywaja, i ktore razem ze mna pojda do nieba; oczywiscie, jesli
> ja pojde. ale one na przyklad musza przebolec modlitwe przed
> posilkiem, chocby nawet pobiezna, ale jednak. pojscie ze mna do
> kosciola, co prawda rzadkie, ale jednak. dobroc naturalna, moze nie
> az tak czesta, ale jednak.

Krotochwil Ci się zachciewa demonku-poeto? :-)


> jacek

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
20.09 j...@o...pl
20.09 j...@o...pl
20.09 j...@o...pl
20.09 Jakub A. Krzewicki
20.09 j...@o...pl
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6