Data: 2010-06-19 00:35:21
Temat: Re: Fenomenologiczna metoda Husserla.
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob napisał(a):
> zażółcony napisał(a):
> > U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> > news:a8c995c0-71bf-4f9c-8159-6d83f951853c@u7g2000yqm
.googlegroups.com...
> >
> > >Nienawi�za� autentycznego kontaktu dokonuje twojej deformacji, bo nie
> > >ma do ciebie dost�pu bo ma tylko jedn� g�ow� ....swoj�....jedn�
> > >�wiadomo��.
> >
> > Ja mniej wi�cej rozumiem, co starasz si� przekaza�.
> > Nie przeszkadza mi to jednak�e zauwa�y�, �e tre�ci, kt�re
> > Ty obracasz w swojej �wiadomo�ci maj� bardzo silne
> > zakotwiczenie w napi�ciu seksualnym :)
> > Ty ci�gle, ale to ci�gle wszystko sprowadzasz do
> > prokreacji, stosunk�w, dymania. Dla Ciebie ka�dy
> > problem da si� uj�� w postaci metafory napi�cia seksualnego,
> > frustracji seksualnej, niespe�nienia ;) Chyba nie zdajesz sobie sprawy,
> > jak dalece te napi�cia zabarwiaj� a wr�cz prze�wietlaj� jakie� 80%
> > Twoich wypowiedzi ;)
>
> Ale dobrze opiszmy to samo inaczej. Powiedzmy że jestem w tramwaju i
> zdarza się jedna z tych wieloznacznych, być może złowieszczych chwil,
> charakterystyczna dla życia miejskiego___usłyszałem wrzask dobiegający
> z tyłu, z przeciwnego końca wagonu. Byłem zwrócony plecami do źródła
> wrzasku, ale siedziałem naprzeciwko dżentelmena, którego twarz
> przybrała nagle wyraz lekkiego zaniepokojenia. Mój umysł pracował
> gorączkowo, by pojąć , co się dzieje i co_jeśli w ogóle coś_powinienem
> zrobić. Czy to była bójka? Czy ktoś wpadł w szał? Czy zbiżało się do
> mnie niebezpieczeństwo? A może był to okrzyk zachwytu, może hałaśliwie
> bawiła się grupa nastolatków? Odpowiedź nadeszła szybko, wyczytałem ją
> z twarzy tego mężczyzny, który widział, co się dzieje_ściągnięte
> niepokojem jego rysy twarzy się wygładziły i spokojnie wrócił do
> czytania gazety. Bez względu na to, co się działo za moimi plecami,
> nie było to nic strasznego. Mój początkowy lęk uśmierzył widok
> odprężenia na jego twarzy. W takich chwilach jak ta zaczynamy
> instynktownie zwracać większą uwagę na twarze otaczających nas osób,
> szukając na nich uśmiechu albo gniewnej miny, które pomogłyby nam
> lepiej się zorientować, jak interpretować oznaki niebezpieczeństwa,
> albo mogłyby sygnalizować czyjeś zamiary. W naszych pradziejach horda
> pierwotna, dzięki wielu oczom i uszom, mogła wykryć zagrożenie
> nieporównywalnie szybciej niż pojedyńczy osobnik. A w pełnym walki na
> zęby i pazury świecie pierwszych ludzi ta zdolność mnożenia
> wartowników_i mechanizm mózgowy nastawiony na automatyczne
> wychwytywanie oznak niebezpieczeństwa i budzenie strachu_miał
> niewątpliwie ogromne znaczenie dla przetrwania. Chociaż kiedy ogarnie
> nas krańcowy niepokój, możemy być zbyt zdjęci strachem, by wogóle się
> dostroić do innych, na większej części swojej skali ułatwia on wymianę
> emocji, wskutek czego osoby, które czują się zagrożone albo
> niespokojne, są szczególnie podatne na złapanie emocji od innych. Bez
> wątpienia w hordzie pierwotnej przerażona twarz osobnika, który
> dostrzegł tygrysa krążącego w poszukiwaniu łupu, wystarczała, by
> wywołać panikę u każdego, kto zobaczył tę minę, i mobilizowała całą
> grupę do ucieczki. Ciało migdałowate reaguje natychmiast na twarz np
> przestraszoną, a im silniejsza jest ukazana emocja, tym silniejsza
> reakcja ciała migdałowatego. Obraz mózgu ludzi patrzących na zdjęcia
> takich twarzy podczas badania FMRI wygląda, jakby to oni ogarnięci
> byli strachem, chociaż mniejszym. Kiedy dwie osoby stykają się ze sobą
> twarzą w twarz, wirusy emocji rozprzestrzeniają się przez liczne
> obwody nerwowe pracujące równolegle w mózgach ich obu. Te układy
> emocjonalnego zarażania kierują całym zakresem uczuć, od smutku do
> niepokoju po radość. Chwile zarażania są niezwykłym wydarzeniem
> neuronalnym_utworzeniem się miedzy dwoma mózgami funkcjonalnej pętli,
> która swobodnie przenika przez barierę skóry i czaszki między dwoma
> ciałami. W kategoriach teorii systemów podczas tego połączenia dane
> wyjściowe jednego mózgu stają się danymi wejściowymi kierującymi pracą
> drugiego, tworząc na pewien czas coś, co urasta do rangi obwodu
> międzymózgowego. Kiedy dwie jednostki połączą się pętlą sprzężenia
> zwrotnego, zmiana jednej wywołuje zmianę drugiej. Mózgi połączone w
> ten sposób ludzi wysyłają i odbierają płynący bez przerwy strumień
> sygnałów, które pozwalają im osiągnąć cichą harmonię, a jeśli przepływ
> ten odbywa się właściwą drogą, pozwalają zwiększyć rezonans. Dzięki
> tej pętli mogą się synchronizować nasze uczucia myśli i działania. Na
> dobre i złe, wysyłamy i odbieramy stany wewnętrzne_czy to śmiech i
> czułość, czy napięcie i urazę. I to jest przedmiot świadomości
> umieszczany w drugim człowieku z punktu widzenia neuropsychologii, tak
> więc widzisz filozofia jest głębsza, bo odkryła, że na tej zasadzie
> siebie deformujemy, bo ten przedmiot świadomości jest tylko czymś co
> potrafimy na dodatek oglądać własną głębszą świadomością i nie musimy
> podporządkowywać się przedmiotom na nas wyrzucanym. Nie musimy być
> stadni.
cha_ Radart , teraz rozumiesz dlaczego kk straszy zagrożeniami ,bo
stara się manipulować starszą siecią emocjonalną mózgu, spajając ludzi
w stado o synchronizowanym przedmiocie wspólnej świadomości, dlatego
gdy obserwujesz przedmiot swojej świadomości, czyli to co do ciebie
dociera, niepodlegasz tym deformacją, bo możesz wybrać.
Oczywiście kk działa bez tej całej technologicznej wiedzy, po prostu
to zauważono, że stado jest podległe jak się boi, ale teraz już media
manipulują za pomocą tej wiedzy stadami ludzkimi. A media politycy
mogą podporządkować lub korporacje itd.
|