Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: "Ewa po prostu" <p...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Feynman a fanatyzm... było: Re: Największy Holocaust w dziejach
świata...
Date: Tue, 8 May 2001 23:02:18 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 82
Message-ID: <9d9pvs$pd9$1@news.tpi.pl>
References: <01c0d672$9675eb20$0b01a8c0@jtt>
NNTP-Posting-Host: ppp-36.cuprum.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 989358908 26025 195.117.119.164 (8 May 2001 21:55:08 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 8 May 2001 21:55:08 GMT
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:83048
Ukryj nagłówki
Jerzy Turynski"
> Proszę, skomentuj to, co _SAMA_ napisałaś, ale z perspektywy słów
> Feynmana:
> << Tego, czego nie potrafimy wytłumaczyć studentom pierwszego roku,
> tego sami nie rozumiemy... >>
------ OK, spróbuję.
Przede wszystkim informacja - nie jestem zwolenniczką aborcji, jakkolwiek
by traktować i nazywać to, co powstaje, rozwija się w czasie ciąży.
Nie jestem przekonana czy można nazwać ciążę istotą ludzką,, wiem jednak
że - jakkolwiek by to nazywać i traktować, decyzja o jej usunięciu w dużej
części przypadków jest trudna i często jej skutki odczuwa się latami.
Zdrowotnie ( fizycznie) jak i psychicznie. Pomijając kwestie moralne jest w końcu
ingerencją chirurgiczną . Z tych choćby powodów - co najmniej niewskazana.
Rozumiem, że państwo z natury rzeczy powinno dbać o zdrowie i życie
obywateli (również nienarodzonych) - to jest przyczyną zakazu aborcji.
Ale - jeżeli ustalimy z cała pewnością, że płód jest w pełni człowiekiem.
Jeśli nie - jest to dla mnie naditerpretacja. .
Idźmy dalej - wspomniana troskę o zdrowie i życie mozna rozciągnąć na wiele innych
aspektów życia - picie, palenie... szkodzi niewątpliwie. I narkomanię. Tu jest zakaz
i
sankcje
karne - ale dla nakłaniających do zażywania, sprzedających itp. I generalnie walczy
się ze
źródłem, nie ofiarą.
W przypadku aborcji walka i sankcje społeczne skierowane sa przede wszystkim w
kierunku
- i tu nie wiem, jakiego użyć słowa - sprawczyni? ofiara? a właściwie dwa w jednym.
Ale przeciez ktoś te aborcje wykonuje. I nie jest rzadkością, że już przy
stwierdzeniu
ciąży
pan doktor od razu stwierdza, że "nie ma problemu, to można załatwić..."
Czyli - odpowiednik dealera narkotykowego.?.. nakłaniający.?
współsprawca?
Może w te stronę raczej kierować to święte oburzenie?
Jeśli natomiast dyskusyjne jest czy płód to w pełni istota ludzka, natomiast
usuwanie ciąży jest dylematem wiary, to skoncentrujmy siły i działania na
uświadamianie
tego jako zła moralnego -a ocenianie pozostawmy spowiednikom i spowiadającym się.
Trzeba też chyba spojrzeć z innej jeszcze strony.
Przecież aborcja ma bardzo różne wymiary i przyczyny.
Nie będę wspominała o ciążach w wyniku gwałtu - podejrzewam, że tych jest najmniej
chyba, że weźmiemy pod uwagę tzw. gwałty małżeńskie, rzadko ujawniane ale istniejące.
Ciąże przypadkowe, efekt braku dostatecznej informacji o środkach antykoncepcyjnych.
Może niefrasobliwości i lekkomyslności - jak to nazywają niektórzy dyskutanci.
I tu jest pierwszy moment, o który pytałam tych gorliwych przeciwników aborcji.
Co się robi konkretnego, żeby dać wiedzę, możliwości zabezpieczenia się -
przecież wtedy będzie mniej aborcji, mniej dramatów - i mniej powodów do
krzyczenia.
Ciąże, gdy staje się przed dylematem - nie stać mnie na to dziecko, nie umiem
go wychować, nie mam za co, nie mam się z nim gdzie podziać - łatwo mówić
- urodź i oddaj do adopcji. Ciąża nie trwa 3 dni, trwa prawie rok.
I powoduje, że kobieta jest mniej sprawna - jest gorszym pracownikiem, którego
nie lubi się na coraz trudniejszym rynku pracy.
I czasem jest to inny dylemat - praca ( na utrzymanie juz istniejącej rodziny) czy
jej powiększenie.
Są to okrutne dylematy, które brzmią może śmiesznie dla kogoś, kto twierdzi, że
życie poczęte przede wszystkim, ale są.
I znowu pytanie - jak zmienić rzeczywistość, aby było ich jak najmniej?
Zadanie dla sejmu - a może wbrew pozorom również dla każdego z nas?
Pokrzyczeć trochę na nieco inny temat.
I jeszcze aborcje, które wynikają - o paradoksie - z postępu medycyny.
Badania prenatalne, które wykazują, że płód jest zdeformowany, niepełnosprawny
w jakikolwiek sposób. Urodzenie i wychowywanie dzieci kalekich w różnym stopniu
i sposobie wymaga ogromnej odwagi, samozaparcia. Nie wszyscy to mają
i nie można ich potepiać za to. Można im próbować pomóc - nie wiem, i psychicznie
i finansowo np. - nie ma co udawać, to - oprócz własnego samozaparcia i poświęcenia -
wymaga często ogromnych pieniędzy na leczenie, badania.
I nie dziwię się, że nie wszyscy mają na to siłę
I pewnie jest jeszcze milion innych powodów, dla których kobiety
decydują się na aborcję.
Tymczasem przeciwnicy aborcji - myslę o tych, którzy tu rozmawiają - mają jeden motyw
-
nie wolno, bo to morderstwo. I tyle. Nikt z nich ani jednym zdaniem nie zastanowił
się
- dlaczego - i co dalej. Oni wiedzą, że nie - i tyle.
A dla mnie to nieuczciwe. Bo to tak, jak podejmować za kogoś często bardzo trudne
decyzje
i to jeszcze wygodną metodą - nie wolno, a dalej to sobie radź sama.
Stwórzmy warunki, dajmy sposoby unikania tych dramatów - będzie ich zapewne mniej.
Dużo mniej.
Potepianie bez próby zrozumienia przyczyn, bez próby pomocy jest okrutne.
Przepraszam tych, którzy poczuja się w tym momencie urażeni - ale jakże często
wystarczy pokrzyczeń - zakaz, morderstwo i mieć już miłe poczucie
spełnionego obowiązku...
Pozdrowienia Ewa
przepraszam, ale w tym momencie kończę swój udział w dyskusji
o aborcji
|