Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Fobie i lęki - tako rzecze PowerBox

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Fobie i lęki - tako rzecze PowerBox

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-04-12 15:33:06

Temat: Re: Fobie i lęki - tako rzecze PowerBox
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Znowu wcięło mi gdzieś posta. wrrrr
Przesyłam kopię (na wszelki wypadek) :

> Slawek [am-pm] napisał w wiadomości
> news:b78npj$qh2$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > Nie wiem, jak Ciebie, ale mnie aż tak bardzo nie interesują lęki przed
> wężami
> > czy pająkami. O wiele bardziej intrygujący jest problem chociażby
takiego
> lęku
> > przed wystąpieniami publicznymi (lęk przestrzeni społecznej?). Wstępnie
> > stawiam na to, że jest jakoś tam zapisany genetycznie.

> Spróbuję nieco pospekulować. :)
> Ponieważ człowiek jest istotą dosyć skomplikowaną więc zejdę w
rozważaniach
> kilka pięter niżej.
> Weźmy np. psy. Pies wewnątrz własnej sfory zachowuje się dość swobodnie i
na
> ogół przewidywalnie. Podział ról, hierarchia stadna jest tu bowiem na tyle
> ustalona, że można ją uznać za względnie stabilną. Poszczególne osobniki
> znają się wzajemnie oraz znają swoje miejsce w całej stratyfikacji,
wzajemną
> podległość itd. a próby zmiany statusu nie są zbyt częste. Każdy z nich
robi
> więc swoje bez szczególnych oznak nieufności czy niepokoju.
> Teraz wyobraźmy sobie konfrontację dwóch osobników, które się nie znają
np.
> z dwóch różnych stad. Takie sytuacje możemy obserwować na codzień choćby
na
> naszych skwerach. Zachowanie tych osobników daleko jest różne od
> naszkicowanego wyżej. Wyraźnie daje się zauważyć objawy nieufności i
obawę.
> Ostrożne, napięte ruchy, podniesione ogony, pręga zjeżonej sierści,
> postawione uszy, rozszerzone nozdrza itd. To wstępne napięcie finalizuje
się
> na trzy sposoby. Dochodzi do gwałtownej walki (ustalenie hierarchii i
> podległości), wzajemnej akceptacji (napięcie opada na rzecz np. psiej
> zabawy) lub unikania (osobniki rozchodzą się ostrożnie).
> Relację zachowań w sforze i na zewnątrz sfory określmy sobie roboczo jako
> działanie mechanizmu "swój - obcy".
> Wróćmy teraz do człowieka i przypomnijmy sobie, że ten, który ma opory
przed
> wystąpieniem publicznym, nie ma ich zwykle w stosunku do członków własnej
> rodziny (sfory) czy nawet grona bliskich znajomych.
> Zaryzykuję zatem tezę, że obawa przed publicznym wystąpieniem (przed
obcymi)
> ma swoje pierwotne źródło właśnie w mechanizmie "swój - obcy". Jest więc
> typowym atawizmem i jak się wydaje posadowionym na bardzo starych
> instynktach.
> Dodam jeszcze, że zjawisko jest stopniowałne od zwykłej obawy, poprzez
różne
> nasilenie tremy, aż do paraliżującej paniki (czyli fobii).
> I tak to sobie mniej więcej wyobrażam. :)
>
> Pozdrówka. Bacha.
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-04-12 17:14:50

Temat: Re: Fobie i lęki
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Bacha" napisała:

> Znowu wcięło mi gdzieś posta. wrrrr
> Przesyłam kopię (na wszelki wypadek) :

> > [...]
> > Zaryzykuję zatem tezę, że obawa przed publicznym wystąpieniem (przed
> > obcymi)
> > ma swoje pierwotne źródło właśnie w mechanizmie "swój - obcy". Jest więc
> > typowym atawizmem i jak się wydaje posadowionym na bardzo starych
> > instynktach.
> > Dodam jeszcze, że zjawisko jest stopniowałne od zwykłej obawy, poprzez
> > różne
> > nasilenie tremy, aż do paraliżującej paniki (czyli fobii).
> > I tak to sobie mniej więcej wyobrażam. :)


Faktycznie, gdzieś wcięło Twojego posta.

Co do przedstawionego wywodu, jestem wstępnie pod wrażeniem. ;-)
W ciekawym kierunku zawędrowałaś.

Ja kombinuję troszkę w inną stronę. Zauważę tymczasem, że miałem
kiedyś, w podstawówce, tremę występując wyłącznie przed klasą (tak
półoficjalnie). Mimo tego, że miarę dobrze się czułem ze wszystkimi
razem i każdym z osobna, nauczyciel też był w porządku. Ale zaśpiewać
przed klasą idiotyczną piosenkę (na ocenę) było dla mnie stresującym
przeżyciem. Nawet gdy podejrzewałem, że sobie poradzę i dostanę
niezłą ocenę.

Nie przypominam natomiast ani śladu niepokoju w sytuacji, gdy
trzeba było kolejno - przed tą samą klasą, ewentualnie innym
nauczycielem - wykonywać na ocenę skok w dal lub wzwyż.
Czy nie sugeruje to związku tremy przede wszystkim z mówieniem
(czy pokrewną formą ekspresji - śpiewaniem)? Mowa jest dosyć
świeżym wynalazkiem ewolucyjnym (chociaż wystarczająco starym,
aby mówić o atawizmach). Być może lekko błądzę, bo sportowcy
też wspominają o emocjach przed startem. Nie mam pojęcia, czy
są to emocje tego samego rodzaju, co lęk przed wygłoszeniem
przemówienia.

Czy jest na sali "prawdziwy" sportowiec? ;-)

Dowiedziałem się właśnie, że uczucie przynajmniej lekkiego niepokoju
(niekiedy nawet lekki "buraczek" na twarzy) pojawia się u osób, które
mają coś do zreferowania w gronie kilkunastu osób, skądinąd od dawna
dobrze znanych. Jakieś kolegium redaktorskie, rada naukowa,
czy coś w tym stylu. Hierarchia stada bez wątpienia jest ustalona od
lat, wokoło sami swoi - a trema zjada... Sporo oczywiście zależy od
formuły (sztywności) spotkania. Te same towarzystwo na imprezce
imieninowej będzie się świetnie bawiło (zły przykład - alkohol odpręża!).

Na pewno trudniej jest występować przed nieznajomym gremium,
a im większe stado, tym gorzej. Możliwe zatem, że zjawisko jest
w sumie całkiem złożone, obejmujące również te najstarsze,
wspomniane przez Ciebie atawizmy.

Jakby co, to sobie bujam wyłącznie w amatorskich obłokach.
Podejrzewam, że tak kłopotliwa i powszechna przypadłość była
przedmiotem wielu badań i publikacji. Ale - jak nie raz pisał Jerzy
Turyński - warto samodzielnie pokonać drogę, którą przeszli wielcy
odkrywcy przed nami. Chociaż inni twierdzą, że wymyślanie konstrukcji
takiej na przykład żarówki jest cokolwiek bez sensu.

Tymczasem odłożę na chwilę badania w dziedzinie tremy. ;-) Mam trochę
zaległej pisaniny "na innych frontach", prześpię się z problemem (czy
z czym/kim tam się nie prześpię :-) ) - może coś jeszcze wymyślę, może
ktoś coś wymyśli.

--
Sławek

P.S. Wyciąłem tego PowerBoxa z nagłówka, był aktualny tylko w tamtym
odgałęzieniu wątku. Oczywiście liczę nadal, że się odezwie. W sprawie
pająków wkładanych do buzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-14 11:35:11

Temat: Re: Fobie i lęki
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Slawek [am-pm]" napisał:


> Tymczasem odłożę na chwilę badania w dziedzinie tremy. ;-)

Tak sobie przypadkiem doczytałem na stronie
http://www.teatry.art.pl/!amatorzy/tremam.htm
m. in. o tremie:


"Trema. - Trema musi być - mówią chórem. - Jak nie ma tremy, to się na
pewno źle zagra - mówi Aneta. - Gdy wychodzę na scenę, na początku
mocniej bije mi serce - mówi Jacek Kawalec. Później się uspokaja. - Nie
lubię grać niestremowany - przyznaje Wojtek. Gdy wyjdzie się na scenę
na zupełnym luzie, występ ociera się o pańszczyznę - dodaje."


Niesłusznie założyłem, że trema to wyłącznie "niedobre" odczucie.

Niech żyje zdrowa trema!
Precz z fobiami!

--
Sławek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kiedy?
ideały :]
COŚ z psychologii
Hipnoterapia - Poznań, gdzie?
Pomocy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »