Aicha pisze:
> Użytkownik "Paulinka" napisał:
>
>> Jak mam wrócić z zakupów z dwójką małych dzieci, które
>> aktualnie mają zły humor i dra japę na cały samochód,
>
> Dzieci bez zasad! Jak możesz! :D
>
>> to nie czekam aż mi mężczyzna otworzy drzwi, tylko ruszam
>> dupsko, żeby mu pomóc. Tyle.
>
> I jeszcze taka wulgarna! Fuj!
> Na szczęście za czasów Ikselkowego macierzyństwa nie było
> supermarketów, więc wystarczyło postawić wózek pod drzwiami sklepu. I
> dzieci wtedy nie porywali...

Ona ze wsi. Jej masło i kuropatwy przynosili stajenni, bo pewnie
roboczogodziny były za krótkie i w ramach opieki nad koniem polowali.
--

Paulinka