Ikselka wrote:
> ....w "bulu" i "nadzieji".
>
> Nie łoncze siem z nim ani w "bulu", ani w "nadzieji". Łomujboże, ilesz
> jeżdże tei kąpromitaci??? Bul... bul...
Fascynujące jest jak kultura przylepia do człowieka poczucie wstydu, i
to za czynnośc nieprawidłowego używania znaków pisarskich - umiejętność
nie korelującą zbyt mocno z inteligencją ogólną - a i to tylko w
badaniach grupowych, bowiem jej opanowanie przez pojedynczego człowieka
nie świadczy o NICZYM. Co najwyżej o bardzo prawdopodobnej uproszczonej
warstwowej budowie kory w okolicy lewego planum temporale. Jakże często
idącą w parze z nietypową specjalizacją czynnosciową mózgu (bo gdzieś za
to zwykle uwarstwia się lepiej, tyle że nie tam gdzie u wszystkich) - w
konsekwencji z nietypowymi, rzadkimi zdolnosciami, do których tylko
nieliczni mają dostęp.

Jedna z drobnych satysfakcji mojego zycia: od matury nie musiałem już
zwracać uwagi na ortografię - i w niczym mi to nie przeszkodziło.
I cvo więcej - już zostanie :-)
Zadna srustrowana i ograniczona istota nie ma juz nade mną
wystarczającej władzy aby zmusić mnie do zastanawiania się nad
poprawnością ortograficzną tego co piszę. Aby ograniczać mi dostęp do
edukacji, wiedzy, dalszej nauki, stypediów, szerszego udziału w życiu
społecznym, pełnego wykorzystania moich możliwości tylko z tego powodu,
że myle jakieś głupie znaczki.
Skończyło się. Raz na zawsze. Hehe.:-))

Ludzie potrzebują PONIŻANIA innych: za inny kolor skóry, za
leworęcznośc, za niemożność nauczenia się ortograficznego pisma.

Wybaczmy im bo nie wiedzą co czynią.

pozdrawiam
vonBraun