Data: 2009-11-13 21:05:18
Temat: Re: Gdy jeszcze nie moge poprosić o litość
Od: Iza <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 13 Lis, 21:55, de Renal <f...@g...com> wrote:
> Iza wrote:
> >http://niewygodnemysli.blogspot.com/2008/02/w-polsc
e-92-proc.html
> >http://www.tik-tak.pl/a.127.d.16.Palenie_przy_dziec
ku___czy_jest_bezp...
> > ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> > Wzięłam je na ręce a kiedy przytuliłam i pocałowałam w główkę,
> > poczułam obrzydliwy smród papierosowy ...jak by ktoś temu dziecku
> > petował na główce, że się tak kolokwialnie wyrażę. Niemowlę, które
> > samo ledwie żyje zważywszy na osłabiony nierozwinięty system
> > immunologiczny bombardowany jest przez "kochających rodziców" dymem
> > tak nieznośnym gryzącym, że przeszkadza nawet dorosłym. Pytam czemu,
> > czemu ludzie robią to swoim dzieciom?
> > Obdarła bym ze skóry każdego takiego delikwenta i delikwentkę -
> > niestety
> > Spostrzeżenie mnie postronnej obserwatorki, która jednak ma ten wybór,
> > że może wstać i wyjść.
> > Współczuję.
>
> Jak już palimy, to palimy, tym razem w piekarniku=
> _____________________
> Jakiś czas temu małżeństwo z Łodzi mieli podajrze kilku miesieczne
> dziecko, pojechali na technoparty naćpali sie czegoś i gdy wrócili
> ućpani to myśleli żę dziecko to kurczak. Upiekli je w piekarniku po
> czym zjedli.., dopiero na drugi dzień spostrzegli że to nie był
> kurczak tylko ich dziecko...!!!! Bleeee niedobrze mi sie robi gdy
> słysze tę opowieść zobaczcie ludzie do czego prowadzą narkotyki...
> teraz te małżęństwo jest w więzieniu ale gdy idzie np. na obiad to
> współczuje im ponieważ ja już bym nie umiała jeść!!!
>
> Jak można zjeść własne dziecko... narkotyki to śćierwo w życiu bym
> nie wzieła tego do buzi po tym z mózgu człowieka robi sie kisiel....
> później trudno jest odnaleźć droge to prawidłowego funkcjonowania....
> ale w mózgu tych ludzi zawsze pozostanie swiadomość że zjedli własne
> dziecko... ja bym sie chyba pocieła!!!! Głupota ludzka nie zna
> granic!!!!!
Coś ci niepasi nieszczęśniku?
Taa...ty to pewnie byłbyś i w tej materii za równouprawniem.
Ja tu ubolewam nad losem bezbronnych dzieci a ty jak zawsze nic nie
kapujesz.
O zgrozo...takie oświecenie a tu światła brak.
|